język kantoński

[MN7] Jak, z głową, wybierać materiały do nauki tak, aby nie męczyć się … bez potrzeby?

„Nie rób wszystkiego, najważniejsze jest bowiem, aby to, co zrobisz, było użyteczne”.

starożytna zasada chińskiej filozofii

Postępowanie w oparciu o zasadę Pareto

Zasada Pareto

Osiągane rezultaty nie są ściśle proporcjonalne do włożonego wysiłku. Okazuje się, że jedynie 20% nakładu pracy generuje aż 80% wyników. Natomiast pozostała część poświęconego czasu jest w zasadzie jałowa – przekłada się na ledwie 20 punktów procentowych sukcesu. Jak jednak kierować się tą swoistą zasadą ergonomii przy wyborze materiałów do nauki języków obcych?


Lingwistyka korpusowa

Zamek (więzienie) na wyspie If;

"(…)— Przyjdziesz kiedyś do mnie, to ci pokażę moją pracę, rezultat moich rozmyślań, poszukiwań, wreszcie spostrzeżeń gromadzonych przez całe życie i przemyślanych (…). W druku byłby to gruby tom in quarto. (…)

— Ale aby napisać taką pracę, ksiądz musiał poczynić badania historyczne. Czy ksiądz miał jakieś książki?

— W Rzymie miałem w mojej bibliotece około pięciu tysięcy tomów. Przeczytawszy je kilkakrotnie, stwierdziłem, że sto pięćdziesiąt dzieł umiejętnie dobranych daje nam, jeśli nie wyczerpujące streszczenie całej ludzkiej wiedzy, to przynajmniej tyle, co człowiek wiedzieć powinien. Na parokrotne przeczytanie tych dzieł poświęciłem trzy lata i tym sposobem umiałem je niemal na pamięć w chwili, kiedy mnie aresztowano. W wiezieniu wysiliwszy nieco pamięć przypomniałem je sobie dokładnie. Mógłbym więc recytować ci teraz Tucydydesa, Ksenofonta, Plutarcha, Tytusa Liwiusza, Tacyta, Stradę, Jornandesa, Dantego, Montaigne'a, Szekspira, Spinozę, Machiavellego, Bossueta. Wymieniam tylko najważniejszych.

— Ksiądz włada kilkoma językami, nieprawdaż?

— Znam pięć języków żywych: niemiecki, francuski, włoski, angielski i hiszpański; dzięki starogreckiemu rozumiem greczyznę współczesną, ale niezbyt dobrze mówię tym językiem i uczę się go teraz.

— Jak to być może?

— Po prostu sporządziłem słownik znanych mi wyrazów; ustawiam je, szeregując i przemieniam tak, bym mógł wyrazić moją myśl. Znam około tysiąca słów, to mi w ostateczności wystarczy, choć, o ile wiem, w słowniku jest ich ze sto tysięcy. Wymowny nie będę, ale porozumiem się doskonale z Grekiem i to mnie zadowoli.(…)"

Alexander Dumas; „Hrabia Monte Christo”


Z czego się uczyć?

Choć opisana powyżej historia jest jedynie motywującą fikcją literacką, to zawarte w niej, zgodne z 'doktryną': "Lepiej mniej, ale lepiej", podejście wydaje mi się dość racjonalne. Czym zatem kierować się przy wyborze materiałów edukacyjnych?

Moim zdaniem rozsądne jest skupienie się głównie na materiałach w znacznym stopniu już opracowanych tj. takich, z których korzystanie wymaga stosunkowo mało wysiłku (szacunkowe < 20 pp.). Jeśli wezmę nieznany tekst w obcym języku, to aby go „przerobić” muszę wpierw przetłumaczyć sobie słowa, których nie znam, zrozumieć lub rozpoznać konstrukcje gramatyczne, sporządzić transkrypcję fonetyczną, szukać (zwykle bezskutecznie) jego nagrań lub korzystać z niedoskonałych syntezatorów mowy. Gdybym dopiero rozpoczynał przygodę z językami azjatyckimi potrzebowałbym również formatek do rysowania ideogramów. Innymi słowy poświęcałbym 80% czasu na te, właściwie, mechaniczne czynności (szukanie w słowniku, książce do gramatyki, internecie) które przełożyłyby się na 20% efektu, po czym dopiero wtedy mógłbym przystąpić do właściwej nauki.


'Przetrawione' teksty

Lepiej skorzystać z gotowego podręcznika ze słowniczkiem, wyjaśnieniami gramatycznymi, plikami nagranych tekstów i skupić się „jedynie” na nauce. Bardzo dobre są również fragmenty w dużym stopniu opracowanych tekstów służących autorom artykułów, na tematy lingwistyczne, jako przykłady obrazowanych przezeń zjawisk w języku np: kantońskim (jak w poniższym przykładzie).

Kantońskojęzyczna audycja informacyjna

Tekst kantońskojęzycznej audycji informacyjnej

Bauer R.S. Written Cantonese of Hong Kong. Cahiers de linguistique – Asie orientale. 1988,

Pomimo średniej jakości transkrybowanego fragmentu audycji radiowej (pismo ręczne), konieczności przetworzenia autorskiej romanizacj na swoją i wielu innych zabiegów, jest to źródło zdecydowanie łatwiejsze w odbiorze, mniej pracochłonne i bardziej pewne (nawet pomimo konieczności skorygowania kilku 'nieścisłości' jeśli chodzi o ortografię* , wymowę* i tony– co, przy okazji, uczy 'czujności ustrojowej'), niż analiza zupełnie surowego sprawozdania, nawet gdybyśmy dysponowali jego 'drukowaną' (bardziej poprawną*) wersją na komputerze, nie mówiąc już o jedynie 'gołym' nagraniu, którego poprawioną transkrypcję graficzną zamieściłem poniżej:

警方下晝*t喺紅磡寶其利街捕押一個男人,懷疑佢將*g價值九百萬元嘅四號海洛*g英郵寄到美國。呢一個男子三十歳。現時俾*g警方扣留調查。當警方拘捕佢嘅時候,佢攞住二十包裹餵*g金魚嘅食品到附近一間郵購*w郵寄。經過探員搜*g查之後,證實其中六包魚糧*g裏面都藏*g有毒品,總重量係兩公斤半。


"Tłumaczenie techniczne" – zapowiedź

Im większy jest stopień opracowania tekstu, tym sprawniej jestem w stanie sporządzić (ręcznie!) jego "tłumaczenie techniczne". Każdy tekst w języku obcym, który zamierzam opanować (niezależnie czy jest on po angielsku czy kantońsku) poddaję najprostszej mozliwej, ale przemyślanej analizie gramatyczno – strukturalno – semantycznej, w wyniku której powstaje pewnego rodzaju mapa, z której się później uczę. Poniżej zamieściłem swoje opracowanie (komputerowe – dla większej czytelności), przytoczonego fragmentu audycji radiowej. W kolejnych artykułach wyjaśnię celowość właśnie takiej organizacji przestrzennej tekstu, użytych oznaczeń i przyświecającej temu ideii.

Przykład tłumaczenia technicznego - część 1 Przykład tłumaczenia technicznego - część 2


Szturmowanie 'surowych' tekstów

"Szabel nam nie zabraknie; szlachta na koń wsiędzie,

Ja z synowcem na czele, i – jakoś to będzie."

Adam Mickiewicz; "Pan Tadeusz"

Niestety sam niejednokrotnie z 'gorącą głową', rzucałem się z motyką na słońce, tracąc dużo czasu. Często też nie starczało mi cierpliwości, żeby skończyć przerabianie zaczętego ‘surowego’ tekstu w języku azjatyckim.

"Nie straciłam na namyśle
Niepotrzebnym czasu wiele –
Bo ja rzadko kiedy myślę,
Alem za to chyża w dziele."

Podstolina; "Zemsta"; Aleksander Fredro

Trochę inaczej wygląda sprawa, gdy jakiś język znamy już dość dobrze, a nowe słowa w analizowanym źródle trafiają się rzadko. Jednak i wtedy warto mieć choćby polską wersję przerabianego tekstu czy powieści by rozwiewać napotykane wątpliwości. Przerabiając 'moją metodą' rozdział powieści – "Paragraf  22" Joseph’a Hallera zastanawiałem się o co chodzi w pierwszym fragmencie zdania:  He sent shudders of annoyance scampering up ticklish spines, and everybody fled from him – everybody but the soldier in white who had no choice. ; by po otwarciu polsko-języcznej wersji powieści dowiedzieć się, że po prostu… „Dostawali na jego widok drgawek…”.


'Wyprawka' samouka

Warto wyposażyć się w podręcznik z nagraniami audio, słownik (wystarczy z języka obcego na „znany”), gramatykę oraz w późniejszym etapie powieść w języku obcym. Nie polecałbym filmów czy piosenek (zwłaszcza w przypadku języka kantońskiego). Na pewno pozwalają miło spędzić czas, nie nazwałbym tego jednak nauką. Korzystanie z internetu i komputera staram się ograniczyć do minimum, właściwie jedynie do zgromadzenia dostępnych w sieci legalnych materiałów, które można wydrukować, czy ewentualnie odczytać przy pomocy czytnika ebook’ów. W moim przypadku włączenie komputera = koniec nauki.

materiały do nauki (p.p. wymaganego od uczącego się nakładu pracy):

<20; podręcznik, ebook, gramatyka, słownik 

>20; powieść, gazeta, film, piosenka, 'internet'


Podręcznik

Spojrzenie w głąb najbardziej przyjaznego nauce narzędzia – podręcznika – pozwala wyselekcjonować te elementy, których przerobienie daje największe efekty – próbki rzeczywistych / symulowanych tekstów w języku obcym. Z drugiej jednak strony niekoniecznie warto uczyć się tych tekstów na pamięć, słowo w słowo, bo może się okazać, że zyskamy ledwie 20%, co okupimy 80% wysiłkiem.

Wszystkie pozostałe elementy będące jedynie testem naszych umiejętności można pominąć. Obecność ćwiczeń daje 'zgubny' komfort polegający na tym, że wydaje nam się, że nie musimy drobiazgowo analizować tekstu będącego rdzeniem lekcji, bo i tak jeszcze 'zdążymy' opanować materiał. Dlatego najbardziej cenię sobie podręczniki, w których nie ma różnego rodzaju odwracających uwagę ,uzupełnianek'.

podręcznik (p.p. objętości podręcznika przekładającej się na 80 p.p. treści):

<20; opowiadania, dialogi, zagadki, zdania ilustrujące zagadnienia gramatyczne

>20; listy słówek, ćwiczenia, krzyżówki, gry, gazetki, projekty, symulowane rozmowy, własne wypowiedzi pisemne


Wybór formy i treści

Kolejnym kryterium doboru materiału jest treść, która powinna być interesująca, a przynajmniej zabawna, ale też stanowić wyzwanie intelektualne, gdyż jedynie opanowanie trudnych elementów daje poczucie satysfakcji.

treść (p.p. nakładu pracy koniecznego do zmotywowania się do nauki):

<20; zabawna, interesująca, stanowiąca wyzwanie intelektualne

>20; żenująca (‘suchary’),nudna, zbyt prosta

 

"W życiu w ogóle największą przyjemność sprawia opanowanie tego, co trudne i czego inni opanować nie zdołali."

 Zygmunt Broniarek


Jak się nie męczyć bez potrzeby?

Właściwa selekcja pozwala skupić się jedynie na tym co istotne – przyswajaniu języka, natomiast czynności o charakterze ściśle technicznym ograniczyć do niezbędnego minimum. To na przyswajaniu materiału należy się skupić, a nie na doprowadzaniu go do przyswajalnej formy.

Lepiej zaczynać naukę od podręczników w języku polskim (jeśli takie istnieją). W przypadku mniej popularnych języków (np.: kantońskiego) koniecznością jest korzystanie z angielsko (lub mandaryńsko) języcznych publikacji. Zdecydowanie nie polecam jednak podręczników napisanych w języku, którego się uczymy.

instrukcje w języku: (p.p. nakładu pracy):

<20;  polskim < angielskim (lub innym 'znanym obcym')

>20; ‘azjatyckim’


'Lingwistyczna empatia' autorów podręczników

Ostatnia uwaga wynika, nie tylko, z tego, że wymaga to od nas przyswojenia skomplikowanej terminologii gramatycznej (np.: 結果動詞 czasownik rezultatywny,補語 dopełnienie komplementywne). Bardzo często autorzy podręczników napisanych w języku, do którego nauki służą, oprócz swojego języka ojczystego nie znają żadnego innego. Brak im ‘językowej empatii’. Mam wrażenie, że większość ‘kolorowych książeczek' używanych w szkole i na kursach, to twory takich właśnie ‘specjalistów’. Teksty pisane przez osoby, które często nawet nie podjęły wysiłku (na)uczenia się choćby jednego języka obcego, według mnie, mają wątpliwą wartość edukacyjną. Znacznie bardziej ‘ufam’ podręcznikowi do języka szanghajskiego napisanemu, po angielsku, przez Australijczyka, niż materiałom do nauki mandaryńskiego będących tworem rodzimego użytkownika tego języka.

autor (materiału edukacyjnego); (p.p. nakładu pracy potrzebnego do przyswojenia 80 p.p. treści i zrozumienia komentarzy gramatycznych):

<20; (tandem: obcokrajowiec + rodzimy użytkownik) < obcokrajowiec

>20; rodzimy użytkownik


Dość oczywiste wskazówki zamieszczone w powyższym artykule mają charakter głównie prewencyjny – postępowanie zgodnie z nimi powinno zapobiec prawdziwej zbrodni przeciwko samemu sobie, jaką jest marnowanie czasu w trakcie nauki języka obcego.

Otwarta jednak pozostaje kwestia, która dotyka prędzej, czy później każdego zgłębiającego języki, mianowicie – czy lepiej uczyć się z materiałów choćby częściowo opracowanych, ale nieszczególnie pasjonujących, czy z 'surowych' tekstów, co do których mamy przekonanie, że są bardzej ciekawe i zabawne, ale ich 'przerobienie' i opanowanie zajmie zdecydowanie dużo więcej czasu? Wybór często zależy od dostępności dobrych materiałów – "tak krawiec kraje, jak mu materii staje" i poziomu zaawansowania, przy którym nie musimy sprawdzać co drugiego słowa w słowniku.

Zobacz również:

Od czego zacząć naukę języka obcego?

Zaczynając naukę języka, wpierw określ cel i 'obszar' działania

Co jest potrzebne do nauki?

Jakie materiały warto czytać?

Czy 1000 słów i 70% rozumienia to dużo?

[MN6] Zaczynając naukę języka, wpierw określ sobie cel i 'obszar' działania*

W kolejnym cyklu artykułów chciałbym przedstawić swoją metodę samodzielnej nauki języków obcych. Nim jednak przejdę do opisu konkretnych wskazówek metodologicznych, które mam nadzieję, że zainteresują Czytelników, uważam, że warto poświęcić nieco miejsca aspektom o charakterze bardziej ogólnym, lecz nie mniej ważnym, a właściwie będącym fundamentem. Poniższy artykuł jest również moją odpowiedzią na pytanie postawione przez Piotra tj. –  "Od czego zacząć naukę języka obcego?".

Zaczynając coś, określ sobie cel działania

(* Tytuł artykułu jest aluzją do jednego z rozdziałów  – "Zaczynając coś, określ sobie cel działania" z książki Sean'a Covey'a "The 7 Habits of Highly Effective Teens"; z jej polskiej wersji językowej pochodzi powyższy obrazek).


„Mieć wzniosłe ambicje i dążenia, (…) jasną wiedzę i myśli – wszystko to zależy ode mnie. Dlatego też człowiek szlachetny szanuje to, co jest w jego własnej mocy (…), z każdym dniem idzie do przodu (…)”.

Xunzi


Sformułowanie celu

Żeglarze nigdy nie wpisują do dziennika pokładowego portu przeznaczenia, zanim w nim nie zacumują, jednakże takie asekuranctwo, w przypadku nauki języków obcych, już na starcie zmniejsza szansę na osiągnięcie ‘sukcesu’. Jeśli nie zdefiniuje się celu, to siłą rzeczy nie da się go zrealizować.

Ludzie mają zwykle dwa powody, dla których coś robią: jeden prawdziwy i jeden, który dobrze brzmi.”

John Pierpont Morgan

Niekiedy chęć nauczenia się języka, będąca wynikiem pewnego rodzaju, dramatycznego 'odkrycia',  jest jedynie środkiem do 'wyższego celu', jak choćby  w przypadku bohaterów literackich: Edmunda Dantèsa ("Hrabia Monte Christo") czy Martina Edena. W pierwszym wypadku jest nim chęć zemsty, w drugim natomiast – stania się godnym kobiety z wyższej sfery.

"Mądry wybiera właściwy moment. Po czym używa całej swojej siły, póki nie ukończy zadania, nie odpoczywa w południe, ani u schyłku życia."

Konfucjusz

W życiu realnym (nie)stety (?) rzadko doświadczamy tak emocjonalnego wpływu na chęć samodzielnej edukacji językowej.

Pamiętajmy również, że największą frajdą jest samo dążenie do celu. Jego osiągnięcie zwykle nie daje już tyle satysfakcji. Niemniej jednak jest do dobry punkt do postawienia przed sobą kolejnych, jeszcze bardziej ambitnych wyzwań.

"Gdzie to koniec tego pędu? Gdzie koniec sławy, siły, potęgi? – Nie masz go wcale…"

Książę Jeremi Wiśniowiecki

Henryk Sienkiewicz; "Ogniem i mieczem"


Mój cel (prawdziwy ?, czy ten, który dobrze brzmi ? 😉 ) 

W przypadku języka kantońskiego swój cel sformułowałem poprzez zaprojektowanie okładki książki, którą, mam nadzieję, że kiedyś będę w stanie uczciwie napisać.

 Jak samemu nauczyć się języka chińskiego - projekt okładki podręcznikaTutaj powstaje jednak pytanie, co oznacza pojęcie „nauczyć się języka obcego”. Wydaje się to dosyć mało konkretny cel. Najbardziej skłaniam się ku poniższej definicji:

„W studiach dochodzi się do momentu, w którym zaczyna postępować się zgodnie ze swą wiedzą, i na tym studia się kończy. Jeśli ktoś postępuje zgodnie ze swoją wiedzą, oznacza to, że wszystko zrozumiał do końca, i taki człowiek jest mędrcem. Mędrzec zatem to ten, (…) kto rozróżnia prawdę i fałsz, którego słowa i czyny są jednakie.”

Xunzi


Praktyczne hobby?

Często łapię się jednak na tym, że próbuję, co prawda w  nieśmiały, ale logiczny, sposób usprawiedliwiać swoje hobby,  jakim jest ‘grzebanie się’ w języku kantońskim (i kilku innych). Mógłbym napisać, że uczę się tego języka ze względu na odczuwaną fascynację kulturą starożytnych Chin, chęć sprzeciwu wobec komunizmu i łamania praw człowieka, uwielbiam filmy i samą postać Bruce’a Lee, chcę mieć poczucie, że chronię pewne dziedzictwo kulturowe i podać jeszcze milion innych powodów: np.: że kantoński jest prestiżowym językiem biznesu południowo-wschodniej Azji, najbardziej popularnym również wśród (potomków) chińskich emigrantów rozsianych po całym świecie, kluczem do zrozumienia wielu zjawisk lingwistycznych, doskonałym poligonem do testowania metod mnemotechnicznych, …ale to wszystko nieprawda.

 „(…) w każdym hobby nie o to chodzi i wszyscy hobbyści popełniają ciągle ten sam błąd: starają się (…) wytłumaczyć swe hobby z punktu widzenia praktyczności, zamiast się przyznać, że zastosowanie tego zamiłowania nie ma w praktyce absolutnie żadnego znaczenia. Oczywiście hobby może być praktyczne, (…) ale (…) tylko przy okazji (…) bo (…) hobby jest niczym innym jak ucieczką od rzeczywistości. Relaksem psychicznym. Oddaniem sprawom właśnie niepraktycznym, nieprzynoszącym dochodów, niepotrzebnym gospodarce narodowej i zawadzającym w domu.

A także pochłaniającym czas. (…) hobby pochłania czas, wciąga i angażuje (…) mózg. Hobbyści jako normalni ludzie nawykli do celowości działania na każdym kroku, wszystkimi siłami starają się usprawiedliwić te swoje niepraktyczne działania i robią to zupełnie niepotrzebnie, bo jedynym celem praktycznym [hobby] (…) jest właśnie (…) cudowna, ożywcza niepraktyczność, która daje efekt na wskroś praktyczny: pozwala odpocząć od codziennego działania praktycznego.”(…)

 Jacek Fedorowicz; „W zasadzie ciąg dalszy” (1978)

Nie wiem jak te, nico ironiczne, słowa odbierają Czytelnicy, ale moim zdaniem jest w nich dużo, choć może nieco 'wstydliwej', prawdy.


Wybór języka

„Kto chce iść jednocześnie dwiema drogami, nie dojdzie nigdzie (…)”.

 Xunzi

Aby jednak zawęzić pole działania do rozsądnych rozmiarów warto z pełną świadomością, przekonaniem i premedytacją zdecydować się na jeden język (a jeśli azjatycki, to w jednym systemie znaków). Poniżej przedstawiłem moją ścieżkę selekcji wynikającą z zainteresowań, dostępności materiałów edukacyjnych, potencjalnej użyteczności, subiektywnego ‘piękna’ fonii i grafii języka oraz … chęci pójścia pod prąd.

Wybór:

  1. języka 'narodowego': koreański, wietnamski, japoński, chiński v
  2. grupy języków: 官guan (mandaryński), 吳wu, 贛gan, 湘xiang, 閩min, 客家hakka, 粵yue (kantoński) v
  3. grupy dialektów: yue hai v, si yi, gao lei, qin lian, gui nan
  4. standardu miasta: Kanton (廣州), Hong Kong (香港)v
  5. formy graficznej; znaki: tradycyjne v, uproszczone

Zgubny poliglotyzm

Moim zdaniem naukę każdego kolejnego 'nowego' języka warto zaczynać dopiero wtedy, gdy dobrniemy z poprzednim(i) do jakiegoś mierzalnego poziomu. Nie chodzi tu o zdobycie certyfikatu, 'wystarczy' choćby gruntowne przerobienie dobrego podręcznika. Lepiej domknąć jedno zagadnienie, nim ‘rozgrzebie’ się kolejne. Nie oznacza to, że nie warto uczyć się kilku języków jednocześnie, warto, o ile pozostałe doprowadziliśmy uprzednio do pewnego poziomu.

Choć to sprawy pozornie oczywiste, to muszę jednak przyznać, że wielokrotnie, z opłakanym skutkiem, łamałem tę zasadę. Taki jest niestety rezultat zbytniej lingwistycznej ‘ciekawości’ i poczucia znużenia wałkowaniem języka, do którego nauki nie ma się przekonania. Problem potęgują wyrzuty sumienia, że przecież poświęciliśmy już na naukę kilku języków trochę czasu i pieniędzy, i bez większego przekonania miotamy się między nimi „dzięki” czemu nie jesteśmy w stanie opanować żadnego z nich na średnim choćby poziomie. Każdy znamy trochę, ale za mało, by coś z tym zrobić. Wydaje mi się, że panaceum na taką sytuację jest myśl zawarta w prostych słowach Yody (mistrza Jedi z Gwiezdnych Wojen):

 „Rób albo nie rób. Nie próbuj”.

Yoda

Nie masz przekonania do jakiegoś języka, to nie trać czasu na jego naukę. Jeśli nie jesteś pewien / pewna, którego języka (z kilku potencjalnie możliwych lub już 'rozbabranych') chcesz się uczyć to, po prostu nie ma znaczenia, który wybierzesz, ale ważne, żeby to był jeden.

"(…) w którą stronę mam pójść?

-Zależy to w dużym stopniu od tego, w którą stronę zechcesz pojść – powiedział Kot.

-Nie zależy mi na tym, w którą… – powiedziała Alicja.

-Więc nie ma znaczenia, w którą stronę pójdziesz. (…)"

Lewis Carroll; "Przygody Alicji w Krainie Czarów"


Niezależnie od tego jak nasz cel zostanie sformułowany, jego realizacja będzie wiązała się z opanowaniem umiejętności (czytania, pisania, mówienia, rozumienia ze słuchu, tłumaczenia) bazujących na zapamiętywaniu. Jednak do tego potrzebna nam jest metoda – metoda odpowiadającą naszym predyspozycjom (o czym już wspominał Piotr) i … mam wrażenie, że często wynikająca z naszych, niemających związku z językami, zainteresowań z dzieciństwa, o czym napiszę w bardziej odległej przyszłości.


Hasło przewodnie mojej metody

Aby nauczyć się czegokolwiek istotna jest koegzystencja trzech czynników: motywacji, czasu i metody. Jeśli metoda jest skuteczna, to potrzeba mniej czasu na dostrzeżenie efektów swoich działań, a co za tym idzie rośnie motywacja do dalszej nauki. Podstawowa idea mojego sposobu uczenia się polega na tym, by nie zmarnować niczego, na co JUŻ poświęciłem uwagę, a hasło przewodnie mogłoby brzmieć „Lepiej mniej, ale lepiej” gdyby nie było wcześniej zarezerwowane przez… Włodzimierza Lenina 😉 (tytuł manifestu politycznego – Лучше меньше, да лучше [Łuczsze mieńsze, da łuczsze]).

W kolejnym artykule odpowiem na, wpisujace się w powyższą 'sentencję', pytanie: "Jak, z głową, wybierać materiały do nauki tak, aby nie męczyć się … bez potrzeby?"


Na koniec przestroga dla wszystkich maniakalnie uczących się czegokolwiek, (nie tylko języków):

(…) hobby jest niebezpieczne i wciąga. Potrafi wciągnąć tak dalece, że stopniowo zastąpi nam świat realny i stanie się czymś żywo przypominającym narkomanię, tyle, że zdrowszym dla organizmu, ale za to zgubnym dla naszych działań realnych”.

 Jacek Fedorowicz; „W zasadzie ciąg dalszy” (1978)

 

Zobacz również:

Od czego zacząć naukę języka obcego?

Ilu języków tak naprawdę potrzebujesz?

Jakiego języka warto się uczyć?

Języki egzotyczne – jak, gdzie i czy warto?

Chcesz być wiecznie młody i zdrowy? Ucz się języków.

A nie mylą Ci się te języki?

[MN3] Problematyka pisma ideograficznego (część 3)

Problematyka pisam ideograficznego (część 3)W trzeciej odsłonie artykułu o problematyce pisma ideograficznego przedstawione zostaną pozornie błahe zagadnienia dotyczące różnych wariantów tych samych znaków oraz wynikające z tego poważne konsekwencje.

Wbrew pozorom ważną kwestią jest również zwrócenie uwagi na fakt, że te same znaki w zależności od czcionki mogą różnić się dość radykalnie. Najlepiej obrazującym to przykładem jest statystycznie najczęściej występujący w języku kantońskim znak 嘅 ge3.

Różnice w ideogramach w zależności od czcionki

W niektórych przypadkach podano kraj, w którym dana czcionka jest szczególnie często stosowana w prasie. W praktyce jednak niemal każda z nich może pojawić w książce czy gazecie na wszystkich wymienionych obszarach.

Niejednokrotnie różnica między wyglądem ideogramów w różnych fontach jest znacznie większa niż pomiędzy, identycznymi na pierwszy rzut oka znakami napisanymi tą samą czcionką (輪 lełn4 ‘koło’ v 輸 szju0 ‘przegrywać’; 我 nko5 ‘ja’ v找dzAł2 ‘szukać’; 感 gam2 ‘czuć’ v 惑 łAk6 ‘zaskoczony’; 埋 lej5 ‘zarządzać’ v 理 mAj4 ‘przybliżać się’; 部 boł6 ‘część’ v 陪 puj4 ‘towarzyszyć’, 連 lin4’ nawet’ v 運 łan6 ‘transportować’, 書 szju0 ‘książka’ v 晝 dzał3 ‘dzień’, 要 ju3 ‘chcieć, musieć, potrzebować' v 耍 sa2 ‘bawić się’, 己 gej2 ‘się, siebie, samemu' v 已 i5 ‘już’).

Co więcej, niektóre znaki mają dwa warianty graficzne 搵 v 揾 łan2;裏 v 裡 le(ł)j5, 為 v 爲 łaj4. Ważną konsekwencją jest niekiedy różnica w liczbie kresek[1][2] w ideogramie w zależności od czcionki i wariantu. To właśnie m.in. umiejętność liczenia kresek pozwala znaleźć nieznany znak w słowniku, w związku z czym zaburza to sprawność działania tej metody. Inną wadą tego zjawiska dotykającą z kolei niektóre metody wprowadzania znaków na komputerze czy telefonie jest różny sposób interpretowania przebiegu na płaszczyźnie poszczególnych kresek (na przykładzie kreski usytuowanej w prawym górnym rogu znaku 飯 fAn6: w poziomie „一” / czy z góry na dół zakrzywiona w lewą stronę „丿”.

Drugim, dużo ważniejszym aspektem grafii języka chińskiego jest współistnienie dwóch systemów znaków. Pierwszy – tradycyjny oparty jest na znakach funkcjonujących w niezmienionej[3] formie od tysięcy lat (na ich kanwie tworzone są również znaki tworzone współcześnie np: 'kantońska' winda 車立, aczkolwiek jest to rzadkie zjawisko) (1), drugi – uproszczony wynika ze stopniowej reformy przeprowadzanej w drugiej połowie XX w. w ChRL. Polegała ona na nieprzemyślanym graficznym uproszczeniu całych znaków (lub niektórych ich elementów), czy rzadziej zastąpieniu kilku znaków jednym, co miało być sposobem likwidacji analfabetyzmu[4]. Reforma, pełna niekonsekwencji i niczym nieuzasadnionych, arbitralnych rozstrzygnięć, objęła ok. połowę z najczęściej używanych znaków chińskiego standardowego. Wkrótce przekonano się o tym, że zmniejszenie liczby kresek wcale nie pomaga w szybszym opanowaniu pisma. Ogólnym rezultatem było rozchwianie systemu ideograficznego. W rejonach chińskojęzycznych znajdujących się poza jurysdykcją Chin tj. w Hong Kongu, Macau, Tajwanie i początkowo w Singapurze[5] reformy tej nie przyjęto, co doprowadziło do rozbicia pisma chińskiego. W efekcie tej operacji doprowadzono do zwiększenia liczby znaków pisma, co w obliczu faktu, że na pewnym poziomie niemal konieczne jest opanowanie znaków zarówno w formie uproszczonej i tradycyjnej spowodowało rezultat przeciwny do zamierzonego. (2)

Analizując przykłady z tabeli poniżej widać, że nowy system jest mocno niespójny. Przykładem może być kilka ideogramów, które w systemie znaków tradycyjnych łączy współwystępowanie elementu – 言 in‘język, mowa’. Porównując je z uproszczonymi wariantami można dostrzec niekonsekwencje w sposobie uproszczenia tego elementu, a w niektórych znakach jest on zachowany bez zmian. Rezultatem takiego działania jest jedynie pozorne uproszczenie grafii.

Przykłady (braku) uproszczeń;

ideogram: tradycyjny

uproszczony

nie występuje w chińskim standardowym

瞓 ?

目+讠+川 ?

困? (homofon)

W niektórych przypadkach autorzy uproszczeń zignorowali nie tylko piękno i tradycję, ale zniszczyli znaczenie i kulturowe aspekty języka czyniąc ideogramy ideowo jałowymi. Przykładem może być znak oznaczający ‘wiatr’ 風 funk0, który został stworzony w czasach starożytnych przez Chińczyków wierzących, że ‘wiatr’ jest rezultatem jednocześnie uderzających skrzydłami ‘owadów’ 虫. Uproszczony wariant 风 nie tylko uczynił znak kulturowo „pustym”, ale elementy, którym łatwo można przypisać znaczenie (一 ’jeden’[6], 虫 ’owad / insekt’) zastąpiono nic nieznaczącym skrzyżowaniem kresek. Taki zabieg zastosowano w wariantach tradycyjnych nader często. Inną popularną metodą uproszczeń grafii było wprowadzenie elementów, które dotychczas formalnie w piśmie drukowanym nie występowały – form znanych wcześniej z kaligrafii np.: 讠czy 门; w druku odpowiednio 言  i 門).

System znaków uproszczonych zaprojektowany dla chińskiego standardowego ujawnia swoją bezradność w kontakcie z jakimkolwiek „dialektem”. Arbitralne zastąpienie dwóch znaków, które podobnie brzmią (lecz pełnią zupełnie odmienne gramatyczne funkcje) w mandaryńskim 隻 dży55 i 只 dży214 prostszym z nich – 只,nie bierze pod uwagę faktu, że np.: w kantońskim m.in. ze względu na większą liczbę wygłosów i tonów[7] są one wymawiane odmiennie: 隻 dzek55 oraz 只 dz-i35.

Inną wątpliwością jest to czy i w jaki sposób upraszczać znaki, które w mandaryńskim nie istnieją, a więc oficjalnie nie zostały uproszczone (np.:瞓 ‘spać’), a na zasadzie analogii do podobnych występujących powinny być (訓 > 训).

 

Literatura uzupełniająca:

  1. Chan T. Orthographic Change: Yue (Cantonese) Chinese Dialect Characters in The Nine-teenth and Twentieth Centuries. Ohio : The Ohio State University, 2001.
  2. Künstler M.J. Języki chińskie. Warszawa : Wydawnictwo akademickie Dialog, 2000.

 

[1] „Kreska” jest definiowana jako pociągnięcie przyrządem pisarskim bez odrywania go od papieru.

[2] Różnica kresek może wynikać również z odmiennej interpretacji np.: znak 巨 składa się z 4 lub 5, 臣 z 6 lub 7 kresek.

[3] Formalna obecność elementów składowych znaków na ogół się nie zmieniała, natomiast ulegał modyfikacji graficzny 'styl' tych elementów (por. pismo wielko i mało pieczęciowe).

[4] A nieoficjalnie zabiegiem politycznym w celu uniemożliwienia rozumienia obywatelom z Chin kontynentalnych tekstów pisanych przez autorów pochodzących z Hong Kongu, Macao, Tajwanu oraz przedstawicieli chińskiej diaspory.

[5] Zrównanie systemu pisma ze standardem kontynentalnym skutkowało również wyrugowaniem wcześniej istniejących uproszczeń np.: (信 > 伩) niezgodnych z ‘nowym’ standardem 伩 > 信.

[6]  ‘Jeden’ (一 jat1) nawiązuje do wspólnoty, jednoczesnego działania (一齊 'razem', 一共 'wszystko razem', 一切 'wszystko'), podobnie przykłady można odnaleźć w polskiej literaturze: „Jednością silni, rozumni szałem, Razem, młodzi przyjaciele!”; A. Mickiewicz „Oda do młodości”.

[7] Z kolei w języku mandaryńskim, cechującym się większą liczbą nagłosów, dwa znaki wymawiane odmiennie: np.:小 siał214 oraz 少 szał214 w kantońskim są homofonami s-iu35.

Zobacz również:

Problematyka pisma ideograficznego (część 1)

Problematyka pisma ideograficznego (część 2)

Przewodnik po różnych rodzajach cyrylicy – języki słowiańskie

[MN2] Problematyka pisma ideograficznego (część 2)

Retrosynteza chińskich ideogramów

Tematem przewodnim drugiej część artykułu poświęconego problematyce pisma ideograficznego jest budowa chińskich ideogramów oraz korelacja między ich formą graficzną a wymową.

Już na początku dyskusji warto zastanowić się nad mitem „logiczności” ideogramów. Sześć kategorii chińskich znaków(1; 2) zostało przedstawionych w poniższej tabelce, przy czym cztery najważniejsze pokrótce omówiono poniżej.

 rodzaj przykłady % analizowanych ideogramów (2)
piktogramy proste 日,月,馬 2,5 – 4
abstrakcyjne 上,下,一 0,5 – 1,5
złożone 氜=>日+气 3 – 12,5
膥=>未+成+肉
車立=>車+立
嬲=>(男=>田+力)+女
znaki piktograficzno-fonetyczne 油jał4=>氵+由jał 73 – 90
嗎ma3=>口+馬ma
琴kam4=>王+王+今gam0
inne (zapożyczone) 膥 > 春 1– 2,5
(odwrócone) 考v老 0 – 1

Początkowo znaki miały formę rysunków obiektów, które reprezentowały. Część z nich pozostała w użyciu do dziś i pomimo daleko idącej graficznej ewolucji np.: w przypadku znaku 羊 jełnk– ‘koza’, korzystając z wyobraźni, można dopatrzeć się koziej głowy z rogami. Jednak znaki wykształcone z pierwotnych rysunków, powstałych tysiące lat temu, w obecnej formie rzadko przypominają pierwowzory: 日 ’słońce’, 月 ’księżyc’, 馬 ’koń’.

Bardziej rozpoznawalne są ideogramy będące umownymi symbolami dla pojęć, których nie da się narysować 一 ’jeden’, 上 ’na górze’, 下 ‘na dole’. Niemniej jednak tego typu podstawowe ideogramy stanowią ledwie kilka procent stosowanych znaków.

Kolejną grupą są ideogramy będące sumą albo wypadkową znaczeń kilku bardziej podstawowych elementów np.: 日 ’słońce’ + 气 ‘powietrze’ -> ‘słoneczny gaz’ czyli hel 氜[1] (pierwiastek odkryty po raz pierwszy 'na' słońcu; w 1868 r.); czy coś co 未 ’jeszcze nie’ 成 ’stało się’ 肉 ‘mięsem’ czyli 膥 ’jajko’[2] . Na uwagę zasługuje znak znany tylko w języku kantońskim 車立[2] ’winda’[3] czyli 車 'pojazd’, w którym 立 ‘stoi się w miejscu’. Natomiast pozostawiający szerokie pole do interpretacji ideogram 嬲 ‘złościć się’[4], jest złożony z dwóch 男 ‘mężczyzn’ i 女 ‘kobiety’ między nimi; 男 ‘mężczyzna’ traktowany w sposób przedmiotowy to z kolei 力 ’siła’ do obrabiania 田 ‘pola’. Takie złożenia, znacznie ułatwiają naukę, niestety stanowią mniejszość w populacji chińskich znaków, a ich udział waha się w zależności od tego, gdzie według badającego kończy się logika, a zaczyna nadinterpretacja. Niemniej jednak domyślenie się znaczenia ideogramu, którego się wcześniej nie widziało, jest w praktyce mało prawdopodobne.

Jednak z biegiem czasu zaczęto generować nowe znaki: piktograficzno – fonetyczne, w których jeden element wskazuje na zakres semantyczny znaku, a drugi na jego przybliżoną wymowę. Stąd nie przez przypadek znaki 由 jał4 ’z (jakiegoś miejsca)’ i 油 jał4 ‘olej’ (氵woda ≈ ciecz) zawierają wspólny element fonetyczny 由. Obecnie można założyć, że mniej więcej ¾ wszystkich znaków pisma tradycyjnego zalicza się do tej kategorii. Niestety na ogół takie elementy w najlepszym przypadku są mało wiarygodnymi, często wręcz mylącymi, wskazówkami wymowy (np: 迪 dik6). Niestety nigdy nie zdecydowano się na uporządkowanie elementów służących do notacji fonetycznej. Brak prób ujednolicenia i panujący w tym zakresie istny chaos powodowały, że ten sam dźwięk notowano za pomocą rozmaitych elementów fonetycznych, wymowę często wskazywano zdumiewająco niedokładnie, pomimo że istniały możliwości precyzyjnej jej notacji, co więcej raz utworzony znak nie ulegał później żadnym transformacjom dotyczącym wskazania wymowy, która w żywym języku cały czas ulegała ewolucji. W rezultacie obecnie, w niektórych tylko przypadkach, na podstawie elementu fonetycznego można się domyślać wymowy ideogramu, a to przecież było główną zasadą, na której oparto tę kategorię znaków. (1)

Większy sens ma traktowanie ideogramów jako unikalnych symboli przypisanych arbitralnie znaczeniu, a nie wymowie. Warto zwrócić uwagę, że język chiński dość dobrze radzi sobie z homofonami. Kilka słów może być wymawiane dokładnie w ten sam sposób, ale ich reprezentacja graficzna jest rozróżnialna. Gał2 oznacza m.in. ‘dziewięć’ 九 lub ‘psa’ 狗, podobnie pojęcia: ‘alkohol’ 酒 i ‘biegać’ 走 obydwa są wymawiane dzał2, ale nie sposób tych znaków ze sobą pomylić. (3)

Przykłady przedstawione w poniższej tabelce mają, z kolei, na celu pokazanie, że z jednej strony zdarzają się przypadki, w których znaki mające wspólne elementy wymawiane są podobnie lub wręcz identycznie, z drugiej jednak nierzadko występują ideogramy różniące się jednym elementem, czy choćby kreską (令v今) lecz wymawiane zupełnie inaczej.

korelacja między formą graficzną, a wymową znaku[5]
'wzorzec' całkowita duża umiarkowana mała brak
羊jełnk4 洋jełnk4 樣jełnk6/2 詳cełnk4 咩me1
馬ma5 嗎ma3 駛saj2
罵ma6 駕ga3
系chaj6 係chaj6 喺chaj2 緊gan2 孫szjun0
繫chaj6
白bAk6 百bAk3 迫bik6 怕pa3
泊pAk3
今gam0 琴kam4 念nim4 令link6
諗nam2

Również znaki wymawiane dokładnie tak samo mogą zawierać wspólne elementy, ale równie łatwo wskazać przypadki, w których ideogramy nie mające ze sobą nic wspólnego pod względem struktury są wymawiane identycznie.

korelacja między wymową znaku, a formą graficzną

morfem odniesienia

istnieje brak

jełnk4

羊v洋 ;陽v揚 羊v陽

ma5

馬v碼 馬v嘛
gał2 苟v狗

狗v九

gam2 敢v噉

敢v感

Literatura uzupełniająca:

  1. Künstler M.J. Języki chińskie. Warszawa : Wydawnictwo akademickie Dialog, 2000.
  2. Chan T. Orthographic Change: Yue (Cantonese) Chinese Dialect Characters in The Nine-teenth and Twentieth Centuries. Ohio : The Ohio State University, 2001.
  3. Baker H., Ho P.K. Teach Yourself Cantonese. London : Hodder Education, 2006.

[1] Współcześnie stosowany jest morfem o mniej 'logicznej' strukturze – należący do grupy znaków piktograficzno – fonetycznych: 氦 choj6=>气 ‘gaz’ + (fonetyk) 亥 choj6; (亥 to jedna z dwunastu ‘niebiańskich gałęzi’ – pojęcie powstałe w starożytności należące do zbioru elementów umożliwiających starożytnym Chińczykom opis procesów rządzących światem; koncepcja ta została opisana w „Księdze Przemian”).

[2] Znak 膥 'jajko' często jest jednak zapisywany prostszym, pod względem struktury, homofonem (zapożyczenie fonetyczne)春cełn1 , którego podstawowym znaczeniem jest 'wiosna'. Z punktu widzenia chrześcijańskiej Europy wydaje się to wybór trafny: jajko – symbol życia – Wielkanoc – wiosna. We współczesnym języku chińskim zakres zastosowania tego morfemu jest jednak dość ograniczony. 春 oznacza raczej 'małe jajka' jak choćby w złożeniu: 魚春 'rybie jajka'  ≈ 'ikra'. Poza kilkoma specyficznymi kontekstami, w których można zastosować wspomniany morfem, na uwagę zasługuje kantońskie powiedzenie: 雞春咁密都會哺出仔 dosłownie: 'nawet przez (coś) tak szczelnie zamkniętego jak jajko, może przedrzeć się kurczak', aforyzm w rzeczywistości wyraża przestrogę: "nigdy nie ma gwarancji, że sekret zostanie utrzymany w tajemnicy". W życiu codziennym – kulinarnym 'kurze jajko' funkcjonuje jednak pod nazwą 雞蛋  gaj1 dAn2, a nie jak powyżej 雞春 gajcełn1.

[3] Uwaga natury techniczno – typograficznej, Woofla nie 'akceptuje' wszystkich znaków dialektycznych, stąd właśnie konieczność opisowej prezentacji ideogramu 'winda' 車立. Aby ‘zobaczyć’ wspomniany znak wystarczy wyobrazić sobie, że ideogram 車 ‘pojazd; wóz’, w formie zwężonej, okupuje lewą połowę kwadratu, a 立 ‘stać w miejscu’ prawą. Zapewne i w kolejnych tekstach pojawi wspomniany, problematyczny aspekt pisma ideograficznego. W takich wypadkach będzie stosowana notacja, która pozwala zarysować wygląd nawet bardzo skomplikowanego ideogramu np.: 爩 można przedstawić jako sekwencję prostszych elementów składowych 火木缶木冖鬯彡smoke.

Uważny czytelnik z pewnością rozszyfruje metodykę postępowania, na której oparta jest metoda IDS (Ideographic Description Sequence) (2).

[3] Gdyby nie wspomniany wcześniej problem typograficzny, to ideogram ‘winda’ byłby wymarzonym przykładem do nauki. Obok przejrzystej, logicznej struktury poniekąd znana zawczasu wymowa lip1 będąca kalką fonetyczną angielskiego słowa ‘winda'  – [lift].

[5] W języku mandaryńskim ideogram 嬲 oznacza ‘flirtować’, w kantońskim znacznie częściej używa się go w dodatkowym znaczeniu – ‘złościć się’ (mandaryńskie 生氣 ).

[6] Czytelnicy poszukujący korelacji pomiędzy grafią ideogramów, a ich wymową w języku mandaryńskim mogą skorzystać z 'opracowanych' list lub drzew  grup strukturalnych ( ≈ fonetyków); dane dla znaków:

uproszczonych – http://www.ansell-uebersetzungen.com/phonor.html

oraz

tradycyjnych – http://zhongwe2.serverpros.com/

Cele i skutki reformy chińskiego pisma będą jednym z tematów kolejnej części artykułu.

Zobacz również:

Problematyka pisma ideograficznego (część 1)

Problematyka pisma ideograficznego (część 3)

Przewodnik po różnych rodzajach cyrylicy – języki słowiańskie

[MN1] Problematyka pisma ideograficznego (część 1)

(Uwaga: W tekście stosowano autorską transkrypcję fonetyczną, tony oznaczano pojedynczymi cyframi dla morfemów (sylab) w języku kantońskim, liczby dwu-trzy cyfrowe stosowano w przypadku, gdy porównywano wymowę tych samych znaków w różnych ‘dialektach’. Szczegółowe wyjaśnienia dotyczące systemu fonetycznego języka kantońskiego i mandaryńskiego oraz stosowanych oznaczeń zostaną zebrane w osobnych tekstach. )

 

W przypadku języka chińskiego istotne jest zarysowanie relacji między językiem a pismem. Konsekwencje wynikające z bardzo silnej w Chinach tradycji wpływają na wyższość pisma nad językiem, co powoduje, że Chińczycy postępują tak, jakby wyraz był jednością znaczenia i formy graficznej, a nie fonetycznej. Pismo chińskie charakteryzuje się nie tylko tym, że od samych początków nie uwzględniało wartości fonetycznej, lecz wyłącznie znaczenie, ale również tym, że nigdy nie uległo ewolucji prowadzącej ku fonetycznej notacji. Pismo chińskie od momentu powstania nie było dobrym narzędziem do zapisu języka. (1)

W celu zilustrowania powyższej tezy wystarczy poddać analizie dowolny znak pisma, choćby ten, który posłużył do zapisania pojęcia ‘dom’ w języku standardowym, w obecnej formie graficznej – 家. Chociaż rozpoznanie jego elementów składowych ‘dachu’ 宀 oraz ‘świni’ 豕 wymaga niewielkiej praktyki, to tylko intuicja lub wiedza, uczącej się osoby, o realiach życia w starożytnych Chinach[1] pozwala na ‘logiczne’ zinterpretowanie takiej struktury jako świni przebywającej pod dachem, a więc domu. Niestety w żaden sposób nie można stwierdzić, jak ten znak się wymawia obecnie ani jak wymawiano go w czasach jego powstania, czyli ponad 3 tys. lat temu. Uniwersalność tego ideogramu sprawia, że może posłużyć on również do zapisu pojęcia ‘dom’ w innych językach, jednak w każdym z nich będzie wymawiany inaczej (mandaryński – [dzia55], kantoński – [ga55], szanghajski [ka53], japoński – [je]). Podstawowa trudność tego pisma polega na tym, że aby coś zapisać należy wpierw dokonać analizy semantycznej, umożliwiającej podporządkowanie danej jednostce właściwego znaku pisma.  (1)

W kolokwialnym języku kantońskim do zapisu pojęcia ‘dom / rodzina’ używa się jednak innych morfemów: 屋 (nk)uk55 / 屋企 (nk)uk55 kej35. Ideogram 家 ga55 statystycznie najczęściej służy do zapisu słowa ‘teraz’ 而家 i21 ga55 z tym, że zestawienie tych dwóch znaków jest zupełnie arbitralne. Przy tworzeniu formy graficznej wzięto pod uwagę jedynie wymowę ideogramów 而 oraz 家, niejako ignorując ich znaczenie[2], dobrze oddających brzmienie słowa o niechińskiej etymologii.

Należy podkreślić, że system ideograficzny nie tworzy żadnej spójnej próby ukazania dźwięków mowy. Zamiast tego usiłuje ukazać ideę w głowie osoby znajdującej się w akcie mowy. Osoba czytająca chiński tekst wcale nie przekształca napisanych symboli w dźwięki, jak to często bywa w wielu innych językach, i dopiero wtedy przypisuje dźwiękom znaczenia, lecz po prostu patrzy na symbole jak na znaczenia, bez przechodzenia przez stadium dźwięku.

Każda sylaba języka kantońskiego jest zapisywana jednym symbolem, który niesie w sobie znaczenie lub pełni funkcję gramatyczną. Zatem znak 人 jan4 oznacza ‘człowieka, osobę’, podczas gdy symbol odpowiadający sylabie ge嘅 sam w sobie nie ma znaczenia, lecz służy do tworzenia kilku gramatycznych konstrukcji.

Ocenia się, że w użyciu jest ok. 50 tysięcy znaków. Liczba ideogramów jest duża, ponieważ w przeciwieństwie do ograniczonej liczby dźwięków, które język wyraża, liczba różnych znaczeń jest niemal nieograniczona, dlatego też każda znacząca lub funkcjonalna sylaba potrzebuje swojej unikalnej reprezentacji graficznej. Dobrze wykształcony Chińczyk powinien być w stanie napisać ok. 4-5 tys. znaków i dodatkowo rozpoznać ok. 5-6 tys. kolejnych bez pomocy słownika. W prasie bulwarowej używa się ok. 3,5 tys. ideogramów. (2) Jednak do biegłego czytania tekstów chińskojęzycznych potrzebna jest znajomość kilkunastu tysięcy znaków.

 

Literatura uzupełniająca:

  1. Künstler M.J. Języki chińskie. Warszawa : Wydawnictwo akademickie Dialog, 2000.
  2. Baker H., Ho P.K. Teach Yourself Cantonese. London : Hodder Education, 2006.

 

[1] Świnie i inne zwierzęta domowe prawdopodobnie trzymano w jednym pomieszczeniu z ludźmi lub też przetrzymano je na najniższej kondygnacji, dzięki czemu mieszkańcy mogli korzystać zimą z ich ciepła.

Jednak sam fakt, że znak 豕 (kant.: c-i35; mand.: szy214) odpowiada pojęciu "świnia', nie oznacza, że można owego morfemu użyć jako słowo 'świnia', które to zbudowane jest na zasadzie: element semantyczny 豕 + (niedokładny) fonetyczny 者 (kant.: dze35; mand.: dże214) = 豬 (kant.: dzju53; mand.: dżu55).

[2] Podobny zabieg stosuje się do zapisu chińskimi znakami nazwy szwedzkiej sieci sklepów – IKEA 宜家 i21 ga55. Tym jednak razem  użycie ideogramu  家 ga55 wydaje się bardziej uzasadnione. Warto mieć na uwadze, że przypadku wielu kolokwialnych słów Kantończycy dosyć swobodnie podchodzą do kwestii tonów i  słowo "teraz" często zapisują / wymawiają jako:  依家  i53 ga55.

Zobacz również:

Problematyka pisma ideograficznego (część 2)

Problematyka pisma ideograficznego (część 3)

Przewodnik po różnych rodzajach cyrylicy – języki słowiańskie