Muzyka wykonywana w języku naszych południowych sąsiadów potrafi zrobić duże wrażenie nawet na osobie, która nie zna tego języka. Jestem tego żywym przykładem.
Ostatnio miałam przyjemność być na festiwalu muzyki gotyckiej Castle Party, odbywającym się co roku, w lipcu, na terenie średniowiecznego zamku w dolnośląskim Bolkowie. Wcześniej od kilku osób dowiedziałam się, że na Castle Party jeżdżą głównie wymalowani przebierańcy, kierowani nieprzepartym pragnieniem lansu. Opinie te okazały się jednak mocno przesadzone, a na Castle Party z całą pewnością warto jechać nie tylko dla lansu, ale również dla muzyki. Ja pojechałam głównie ze względu na tegoroczna gwiazdę festiwalu – Paradise Lost, brytyjskich weteranów rocka gotyckiego. Na festiwalu było jednak także wiele innych zespołów, z których twórczością warto się zapoznać. Tegoroczna edycja została otwarta przez występ czeskiego zespołu Carpatia Castle.
Zespół jest młody i nie znajdziemy o nim wielu informacji w internecie. Z oficjalnej strony zespołu dowiadujemy się, że ma on na koncie dwie płyty demo (House by the Cemetary i Vampire requiem), EP-kę zatytułowaną Laudanum (2012) i pierwszą pełnowymiarową płytę pod takim samym tytułem, wydaną w 2013 roku. Z pewnością na uwagę zasługuje także płyta DVD Gothic theatre, wydana również w 2013 roku. Jest to zapis koncertu zagranego w mieście Most w północno-zachodnich Czechach, rodzinnym mieście zespołu. Osobom, które chciałyby zapoznać się z dorobkiem Carpatia Castle, na początek polecam utwór Phantom Rabenstein. Warto nadmienić, że, prócz czeskiej, istnieje też anglojęzyczna wersja utworu. Piosenka opowiada o upiorze grasującym w średniowiecznym zamku Rebenstein w Saksonii, niedaleko granicy niemiecko-czeskiej.
Polscy miłośnicy rocka gotyckiego znają czeską muzykę nie od dziś. Sporą popularnością wśród nich cieszy się zespół XIII Století, który już kilka razy gościł na Castle Party.
Niektórzy określają ich jako czeskie The Sisters Of Mercy. Do popularności zespołu z pewnością przyczyniły się entuzjastyczne recenzje Tomasza Beksińskiego, tłumacza i dziennikarza muzycznego, zmarłego śmiercią samobójczą w noc sylwestrową wieńczącą poprzednie tysiąclecie, syna słynnego malarza Zbigniewa Beksińskiego. XIII Století, podobnie jak Carpatia Castle, nawiązuje swoją twórczością do średniowiecza, o czym świadczy już sama nazwa zespołu, oznaczająca XIII wiek. Zespół zadebiutował w 1992 roku płytą Amulet i, nie licząc czteroletniej przerwy (2004-2008), działa do dziś. Wcześniej jego lider, Petr Štěpán, tworzył wraz z bratem punkrockowy zespół Hrdinove Nove Fronty. W tekstach piosenek HNF obecne są sprawy związane z polityką i społeczeństwem. Ostatnio na Castle Party z niemałym zdziwieniem dowiedziałam się, że teksty niektórych z nich, np. Skinheadská noc czy Můj národ są związane z subkulturą oi, która jednoczyła punków i skinheadów. Teksty XIII Století nie zahaczają o tak drażliwe tematy, jednak również przykuwają uwagę. Jeden z najbardziej znanych utworów zespołu, Elizabeth, opowiada o Elżbiecie Batory, krwawej hrabinie przywołanej przeze mnie we wcześniejszym wpisie.
Jako černá orchidej vždy k ránu uvadáš
Noci plné temných tanců píseň nepoznáš
Nahé tělo vzíváš rudou koupelí
Temné tóny varhan věže hradu hlídají
Elizabeth – tvá krvavá cesta Bohu hříchem se zdá
Elizabeth – si hledaná milovaná
Zrozená si v horách temné Transylvanie
Moc a křídla draků ve tvých žilách koluje
Prastarý národ který zrodil sestru svou
Si jeho bílé svědomí dcera temnot kráčí tmou
Elizabeth – tvá krvavá cesta Bohu hříchem se zdá
Elizabeth – si hledaná milovaná
Jméno je tvým štítem a domov sklepením
Chladný kámen náhrobkem jen jméno tvé nic víc
Moc a síla věčná co se v krvi ukrývá
Pokořené vrásky času v tváři nepoznáš
Elizabeth – tvá krvavá cesta Bohu hříchem se zdá
Elizabeth – si hledaná milovaná
Po nocy pełnej mrocznych tańców
Gdzieś zanika pieśń
A ty wzywasz nagie ciało do czerwonej kąpieli
Ponure dźwięki organów wieżyc twego zamku strzegą
Elżbieto, pożądana jesteś i kochana
Moc morderców szaleje w twych żyłach
Jesteś siostrą prastarego rodu i jego białym sumieniem
Córką Ciemności kroczącą przez mrok
Elżbieto, pożądana jesteś i kochana
Pozostało tylko imię, Noc i wiekuista moc ukryta we krwi
Zmarszczek czasu na twarzy nie znajdziesz już
Elżbieto, pożądana jesteś i kochana
Inna piosenka zespołu, Nevesta temnot, także jest poświęcona postaci okrutnej hrabiny. W tekstach XIII Století goszczą też inne kontrowersyjne postaci historyczne, np. przywódca hiszpańskiej inkwizycji, Tomas de Torquemada, obecny w piosence Torquemado, jeden z głównych przedstawicieli pop-artu, Andy Warhol, o którym opowiada piosenka zatytułowana po prostu Andy Warhol, czy okrutny władca Wołoszczyzny, Vlad Tepes, znany szerzej jako Drakula, któremu Petr Štěpán poświęcił piosenkę Antikrist. Zachęcam do zapoznania się z tłumaczeniami innych piosenek zespołu, pozostawionymi przez Tomasza Beksińskiego. W sieci istnieje także blog z polskimi przekładami piosenek XIII Století.
Warto dodać jeszcze, że Petr Štěpán jest nie tylko muzykiem. W przeszłości był także aktorem teatralnym, a w 1998 roku wydał książkę Kniha Nosferatu – Vampirska Bible, w której poddał analizie rozmaite fenomeny związane z wampiryzmem i okultyzmem. Petr Štěpán zagorzale krytykuje postęp cywilizacyjny – w wywiadzie z 1999 roku dla serwisu rockmetal.pl deklaruje, że żyje bez telefonu, samochodu, faksu oraz kolorowego telewizora.
Wśród mniej znanych od XIII Století, ale również godnych uwagi wykonawców czeskiej muzyki gotyckiej, warto wymienić Bratrstvo Luny. Ów duet tworzą Hrabia R.X.Thamo i Lord Darkthep, którzy sami siebie nazywają gothic rockowymi trubadurami. Mroczni trubadurzy nie stronią od trudnych tematów, czego przykładem jest piosenka Továrny na smrt, Auschwitz – Birkenau traktująca, jak nietrudno się domyślić, o okrucieństwie Holocaustu. W piosence pojawia się polski akcent w postaci cytatu z Zofii Nałkowskiej Ludzie ludziom zgotowali ten los.
Oczywiście nie samym gotykiem człowiek żyje… Zapewne większość miłośników języka i kultury czeskiej zetknęła się z twórczością legendarnego pieśniarza Jaromira Nohavicy. Ja sama trafiłam na jego piosenki dzięki obejrzeniu tragikomicznego filmu Rok diabła Petra Zelenki. Film jest utrzymany w konwencji fikcyjnego dokumentu, a Jaromir Nohavica gra w nim samego siebie. Film nie stroni od trudnych tematów, jak alkoholizm artysty. Pieśniarz ukazuje w nim swoją Nohavicową teorię góry alkoholowej, którą przytacza także w czasie pogadanek z publicznością, przestrzegając ją przed wpadnięciem w szpony nałogu. Jedną z najbardziej "wuchowpadalnych" piosenek obecnych w filmie jest utwór Kdo na moje misto? , który porusza temat zbliżającej się śmierci. W filmie można usłyszeć dwie wersje utworu – akustyczną, śpiewaną przez samego Nohavicę, oraz rockową, wykonywaną wspólnie z folkowym zespołem Čechomor. Z fabuły filmu wynika, że tekst został napisany przez samego Nohavicę, jednak, jak twierdzi autor bloga Chory na Wyobraźnię, w rzeczywistości autorem tekstu jest Petr Bezruč, który w Polsce dał się poznać jako zagorzały obrońca czeskości Śląska.
Nohavica jest na tyle popularny w Polsce, że w 2008 roku ukazał się dwupłytowy album Świat wg Nohavicy, zawierający polskie wersje utworów czeskiego barda w wykonaniu między innymi Edyty Geppert, Mirosława Czyżykiewicza i Andrzeja Sikorowicza. Polecam melancholijny utwór Robinson w wersji Wolnej Grupy Bukowina.
Warto dodać, że w październiku i listopadzie Nohavica będzie koncertował w kilku polskich miastach. Rozpiska koncertów dostępna jest tutaj.