Ledwo zdążył się człowiek obejrzeć, a tu już mamy Nowy Rok… Z tego powodu postanowiłem zakończyć cykl „O Comeniusach i polskiej szkole” miłym akcentem – tak, teraz będziemy się chwalić – tak, My wszyscy.
Mini rys historyczny
Jak pisałem już wcześniej w moim artykule o polskim szkolnictwie, wiele względów historycznych wpłynęło na realność nauki języków w polskiej codzienności. Począwszy od czasów PRL-u, gdy możliwość nauki języka angielskiego miała niewielka grupa społeczeństwa, aż do dzisiaj, gdy język ten jest wręcz niezbędny do pełnego funkcjonowania w globalnej wiosce. Jako społeczeństwo jesteśmy coraz bardziej świadomi korzyści, które niesie ze sobą znajomość języka Szekspira. Jednocześnie rośnie świadomość społeczna, z konieczności, czy też potrzeby znajomości więcej niż jednego języka obcego. Podobnie jak w modzie i gospodarce, trendy w nauce języków się zmieniają. Od starożytności po średniowiecze królowała greka i łacina. W okolicach XIII wieku rozpowszechniły się języki romańskie, zwłaszcza francuski, który na wyżyny został wyniesiony na przełomie XVI i XVII wieku. Ciekawostką jest fakt, iż w XVII i XVIII wieku wzrósł „popyt” na naukę języka polskiego, stał się on jednym z głównych, poza francuskim, języków obcych używanych do komunikacji w Europie, co spowodowane było bardzo dobrą sytuacją gospodarczą w naszym kraju w tym okresie. W wieku XIX po języku Moneta pałeczkę przejęła Wielka Brytania, co było efektem słynnych wynalazków i odkryć geograficznych tego okresu, które zrewolucjonizowały współczesny świat. Od tego czasu, aż po dziś dzień język Watta i Edisona króluje na całym świecie.
Angielski i wyniki badań społecznych na świecie
Oczywiście tradycyjna angielszczyzna, o której wspominam powyżej, różni się zasadniczo od tej używanej przez nas w dzisiejszych czasach. Jest to wynik ewolucji języka, gdyż każdy język jest tworem żywym i plastycznym, zmienia się nieustannie, podobnie jak gospodarka. Wraz ze zmianami, które zachodziły w naszym kraju, możemy zauważyć, iż znajomość języków obcych w Polsce się poprawia , ba – jeśli chodzi o język Królowej Elżbiety, to zdecydowanie wyprzedzamy pozostałe kraje w światowych rankingach. Według EF English Proficiency Index [Indeks Biegłości Języka Angielskiego EF Education First – tłum. aut.] przeprowadzonego w ponad 70 krajach całego świata za pomocą specjalnych testów, w których udział wzięło ponad dziewięćset tysięcy osób z całego globu, wykazano, iż Polska znajduje się na 9. miejscu w rankingu. Wyprzedzają nas tylko kraje nordyckie i Luksemburg; natomiast poza ścisłą dziesiątką pozostają sławetne Niemcy i Francja. Myślę, że znajomość języków obcych ma pewne odbicie w sytuacji ekonomiczno-gospodarczej danego kraju. Po czasach PRL-u Polska była i jest krajem, który rozwija się najszybciej w porównaniu z innymi krajami będącymi pod dominacją ZSRR. Tak samo w ciągu ostatnich 30 lat znajomość języka angielskiego zdecydowanie wzrosła, a również poziom rośnie. Jedynym państwem, które dorównuje naszym osiągnięciom w tym zakresie, są Węgry. Jednocześnie należy nadmienić, iż, analogicznie do zjawisk ekonomicznych, o te wartości należy dbać, ponieważ zaniedbywane mogą zanikać.
Ranking ten miał również wykazać średni poziom znajomości angielszczyzny w krajach. W Polsce utrzymuje się on w okolicach przełomu B2 oraz C1, z tendencją wzrostową – jest to wynik bardzo pozytywny. Dzięki temu większość osób w naszym kraju jest w stanie przeprowadzić rozmowę na całkiem wysokim poziomie na bardzo dużą ilość tematów; jest to tzw. samodzielność językowa. Choć w naszym społeczeństwie przez cały czas pozostaje gros osób, których poziom znajomości angielskiego może pozostawiać wiele do życzenia, to grupa ta się zmniejsza. Jak wiadomo, najważniejsza w nauce języka jest komunikatywność i wzajemne zrozumienie przekazywanych informacji.
Szczerze muszę przyznać (to tak w ramach językowo-życiowej ciekawostki), iż wraz z moimi znajomymi niejednokrotnie testowaliśmy w ten sposób kasjerów w różnych sieciówkach. Głównie w sieciach fast foodów, typu KFC lub McDonald's; zawsze bardzo ciekawiła nas ich reakcja na „obcokrajowca”, którym był jeden z nas zamawiający jedzenie w mowie nieojczystej. Zazwyczaj traktowaliśmy to jako rodzaj zabawy, a nie eksperyment, ale gdy teraz pochylam się nad tym językowym spojrzeniem, to stwierdzam, że nigdy nie zdarzyło się tak, aby nie udało nam się zamówić jedzenia, choć niejednokrotnie słyszeliśmy też język bardzo pokaleczony, ale wciąż komunikatywny.
Znajomość języka sąsiadów w Polsce
Język niemiecki, pomimo nie najlepszej historii, która łączy nas z Niemcami, jest bardzo żywy w naszym kraju. Według danych Instytutu Goethego Polska jest krajem, w którym najwięcej osób na świecie uczy się języka Beethovena, liczba ta przekracza 2 miliony osób. Jednocześnie jest to najchętniej wybierany drugi język w gimnazjach i liceach. Chociaż, nie wiadomo dlaczego, dla Polaków język naszych sąsiadów zdaje się trudny, to wyjątkowo dużo osób postrzega go pozytywnie, jako bardzo dobre narzędzie oraz szansę na zaistnienie w świecie wielkich firm i spółek. Pomimo że poziom niemieckiego jest znacznie niższy niż angielskiego, to nie da się ukryć, że w dalszym ciągu jest on dobry. Całą sprawę dodatkowo ułatwia fakt, iż język Edisona należy do grupy języków germańskich, dzięki czemu te dwa języki nawzajem się dopełniają. W tej chwili, myślę, że mogę stwierdzić, iż angielski wraz z niemieckim w naszej szerokości geograficznej są najważniejszymi dla nas językami. O dziwo jedynie Rosjanie doganiają nas pod względem liczby osób uczących się niemieckiego. Faktem, który mną samym wręcz wstrząsnął, jest natomiast liczba osób, które uczyły się języka niemieckiego w szkole – wynosi ona około 92%. Od lat 90. można zauważyć ogromny wzrost uczących się. W ciągu 25 lat, liczba mówiących w tym języku wzrosła ponad dwukrotnie. W tym wypadku uzasadniony zdaje się tytuł Polen ist Weltmeister im Deutschlernen [Polska jest mistrzem świata w nauce niemieckiego – tłum. aut.].
Résumé
Główne założenia Indeksu to:
1. Porównanie zarobków w danym kraju per capita z poziomem znajomości języków obcych. Badania wykazują, że im lepsza jest znajomość języków, tym wyższe są zarobki w danym kraju.
2. Społeczeństwo europejskie zdecydowanie najlepiej zna angielski w porównaniu z innymi częściami świata. W naszej części globu poziom angielskiego jest najwyższy. Jednocześnie badania wykazują, iż kobiety znają go lepiej niż mężczyźni.
3. Ilość inwestowanego czasu i wysiłku w naukę języka obcego niekoniecznie jest wprost proporcjonalna do efektów nauki. Na całym świecie zauważa się zróżnicowane poziomy, które nieustannie się zmieniają.
Jak już wspomniałem powyżej, najważniejszą funkcją języka jest komunikacja. Jeśli mowa, której używamy, jest nam znana nawet na niskim poziomie, i tak najważniejszą wartością pozostanie komunikatywność. Artykuł ten ma na celu uświadomienie nas wszystkich o tym, iż Polska nie jest tak bardzo zacofanym krajem, wręcz odnosimy sukcesy na arenie światowej; myślę, że informacja ta jest również bardzo dobrą motywacją do dalszej nauki. Można wziąć udział w teście firmy EF, który jest elementem wykorzystywanym w Indeksie jako jeden z respondentów.
Wchodząc w Nowy Rok tym artykułem, chciałbym życzyć w imieniu redakcji wszystkim Czytelnikom WOOFLi wielu sukcesów w nauce języków obcych, niekończącej się motywacji i szczęścia na nadchodzący czas roku 2016.
Podobne artykuły…
Angielski jako język globalny
Jak wiele można wynieść z polskiej szkoły, czyli mankamenty i problemy polskiej sceny edukacji językowej
O sławą objętych projektach (nie tylko) europejskich – Comenius, Erasmus i inne podróże językowe