Jedną z ważnych umiejętności jaką powinien posiadać każdy człowiek jest umiejętność korzystania z porad osób, które w pewnych dziedzinach mają wiedzę większą od nas samych. W ciągu kilku miesięcy prowadzenia "Świata Języków Obcych" pojawiło się tu wiele komentarzy równie ciekawych i treściwych jak artykuły napisane przeze mnie. Jeden z takich wpisów pojawił się w temacie o języku ukraińskim, a dotyczy nauki arabskiego. W związku z tym, iż moje doświadczenie związane z językami semickimi jest bliskie zeru, bo nie wykracza zbytnio poza naukę pisma arabskiego i hebrajskiego, oraz podstawowych wiadomości o samej historii poprosiłem autora komentarza (Mahu) o zgodę na opublikowanie go w formie osobnego artykułu. Mam nadzieję, że przyda się osobom chcącym nauczyć się arabskiego i że sam Mahu będzie w stanie udzielić odpowiedzi na ewentualne pytania dotyczące tego języka. Oddaję więc głos koledze.
Przystępując do nauki arabskiego musisz sama się określić co od niego chcesz. Jeśli mają to być wyjazdy turystyczne, chęć pogadania ze sprzedwcami, obsługą hotelową, czy tym podobne to nie opłaca się, najlepiej wtedy wziąć jakieś rozmówki i już.
Jeśli chcesz uczyć się żeby czytać prasę, oglądać polityczne rozmowy w TV, czy np. strony internetowe będzie ci potrzebny MSA czyli standardowy arabski oparty na klasycznym języku (choć różni sie on od koranicznego dość znacznie wskutek czego do czytania Koranu znów musisz uczyć się troszkę innego arabskiego ale to nieważne).
Jesli chcesz i czytać i dogadywać się na ulicy, rozumieć potoczną mowę i być w pełni komunikatywna w kraju arabskim, musisz opanować dodatkowo dialekt używany w danym kraju.
Choć oczywiście wykształceni Arabowie (takich spotkasz bardzo mało, generalnie rozumienie MSA jest bardzo wysokie w Katarze czy ZEA, Libanie i troszkę w Kuwejcie, ale im kraj biedniejszy i większa ciemnota to tym bardziej MSA jest bezużyteczne) rozumieją MSA, to jednak potocznie go nie używają.
I tak masz do wyboru:
– Shami zwany dialektem lewantyńskim lub dialektem wschodnim , jest używany w Jordanii, Libanie, Palestynie, Syrii.
Dochodzi tu jeszcze podział na damasceński, bejrucki, palestyński, i tzw. Ashraf czyli dialekt chrzescijańskich maronitów – wlaściwie ciężko się go nauczyć z jednego względu. Jest strasznie rozbity wewnętrznie i jakakolwiek próba znalezienia dialektu, ktory wszędzie dawałby Ci swobodę rozumienia jest bezcelowa – najszerzej rozumiany jest dialekt jordański.
Z kolei najwięcej materiałów jest do syryjskiego ale ten np. jest bardzo znowu niepopularny i w Libanie i Palestynie. Także tu sie trzeba zdecydować co i jak.
Dużo w dialekcie syryjskim spiewa Hajfa Wehbe – nawet na youtube można poszukać.
Khaliji – dialekt uzywany w Kuwejcie, Bahrajnie, Katarze , wschodnim wybrzeżu Arabii Saudyjskiej, oraz ZEA i częściowo Omanie, raczej nie jest popularny bo kraje te sa dosc hermetyczne.
Hijazi – zachodnia Arabia Saudyjska , szczególnie okolice Mekki.
Ibri – Oman , jest to dialekt beduinów spotkałem sie z nim osobiscie. Praktycznie jest dosc niezrozumiały nawet dla Omańczyków ponieważ ludnosc beduińska dość niechętnie asymiluje się społecznie i niemal w ogóle nie posługuje się dialektami narodowymi, a dialekt ten dodatkowo stanowi o ich odrębności.
Masri – dialekt Egipski. Najłatwiejszy i najbardziej rozpowszechniony dzięki arabskim filmom , oczywiście najwięcej książek do nauki dialektu arabskiego jest oczywiscie o tym z Egiptu
Darija – dialekt maghrebski oparty na językach berberyjskich z dużymi wpływami francuskiego, od Libii po Maroko, dość odmienny od poprzednich.
Hassaniya – język Mauretanii, praktycznie niezrozumiały dla reszty Arabów. Ogromne wpływy subsaharyjskiego języka wolof.
Do tego dochodzą pomniejsze dialekty :
– cypryjski – używany na Cyprze przez Maronitów
– iracki w Iraku
– jemeński w Jemenie , jest to język najbliższy klasycznemu arabskiemu, czasem nazywany Arabic-Arabic ze względu na swoje archaiczne słownictwo
– sudański – okolice Sudanu i Etiopii
Najłatwiejszy jest egipski i do niego dostaniesz najwięcej książek, do Darija też jest całkiem nieźle, za to do dialektu zatoki i lewantyńskiego trzeba już raczej mieć kontakt z żywym językiem danego kraju bądź miasta i minidialektami, bo próba uczenia się wielkiego dialektu tylko po to żeby wyjść na ulicę i stać jak dupa nie rozumiąc nic jest bezsensowna
Dalsze dialekty jak hassaniya czy jemański są w ogóle poza zasięgiem, nie znalazłem nic co mogłoby w jakiś sposób nadawać się do nauki tychże dialektów.
Jak powinna wyglądać przygoda z MSA ?
Otóż musisz sobie uzmysłowić, że książek polskich do arabskiego NIE MA. Są tylko jakieś rozmówki i inne bzdury zajmujące czas jak np. gramatyka Daneckiego, który poza tym, że jest profesorem arabistyki i opisem stosunków miedzy religiami w świecie islamu to chyba nic innego nie stworzył dla ludzi zainteresowanych nauką, a jego książka do gramatyki ma gigantyczne błędy.
Najlepsze książki do nauki jezyka arabskiego, z którymi się spotkałem są pisane po hebrajsku i nic tego nie zmieni. Niestety nie każdy ma do nich dostęp i nie każdy zna hebrajski więc będziesz zmuszona korzystać z anglojęzycznych pozycji które mają jedną wielką wadę – wymowę pisaną często fonetycznie dla anglosaskich czytelników co bardzo utrudnia prawidłową naukę przy braku wystarczającej ilości materiałów dźwiękowych.
Nigy nie ucz sie arabskiego z jednego zródła , ten jezyk gramatycznie jest bardzo skomplikowany i czasem lepiej sprawdzić w wielu książkach co i jak niż skupiać się błędnie na jednej.
Książki anglojęzyczne, które mogę polecić do MSA i początków nauki to:
–Mastering Arabic Book
–Mastering Arabic Script: A Guide to Handwriting
–Mastering Arabic 2
Te trzy książki zaznajomią cię z podstawami arabskiego i lekką mieszanką słówek z dialektu egipskiego , plus poznasz podstawy pisma
–Teach Yourself Arabic Complete Course
To bedzie dalsza lekcja MSA , poznasz gramatykę, zasady wymowy + dalsza nauka czytania
–Basic Arabic Workbook: For Revision and Practice
–Arabic Calligraphy: Naskh Script for Beginners
–Intermediate Arabic Workbook: For Revision and Practice
–Arabic Script: Styles, Variants, and Calligraphic Adaptations
–Learn Arabic calligraphy
–Alif Baa: Introduction to Arabic Letters and Sounds
–Let's Read the Arabic Newspapers
Ksiazki uczace pisma , roznych stylow pisania ( Rashi, Naskh czy ten cholerny Nastaliq ktory nawet i mnie po 15 latach sprawia problemy ) , plus odczytywnie kaligrafii
Basic Arabic Workbook: For Revision and Practice – tu szczególnie muszę pochwalić tę książkę, zawiera ona pismo odręczne z masą przykładów – aż 14 wariantów pisma odręcznego, przykłady ulotek, pisma z zeszytów, czy demonstracji ulicznych
– The Connectors in Modern Standard Arabic
Skomplikowana gramatyka – jak dojdziesz do poziomu B1 będzie bardzo przydatna , opisuje tworzenie połączeń między zdaniami , coś jak angielskie the, at, an, on + masa partykuł objaśnień, wyjatków czasów i innych pierdółek.
Z audio polecam:
-Teach Yourself Arabic Complete Course i Ultimate Arabic Beginner-Intermediate (zawiera jeszcze podstawy 5 innych dialektów – iracki, lewantyński, maghrebski, egipski, saudyjski)
Następne dwie to dialekt zatoki perskiej, ale tylko w wersji standardowej bez podziału na etnolekt Bahrajnu czy rijadzki:
–Teach Yourself Gulf Arabic Complete Course
–Colloquial Arabic of the Gulf
Do egipskiego:
–Colloquial Arabic of Egypt
Do lewantyńskiego:
– Colloquial Arabic Levantine
–Living Arabic: A Comprehensive Introductory Course – zajebisty kurs oparty w duzej mierze na dialekcie jordańskim, ale zawiera słownictwo jakim Arabowie posługują sie na co dzień i wyjątkowo aktualne. Zdecydowanie polecam.
–Spoken Lebanese – to ciężko dostać z plyta CD. Ja kupiłem wersję arabsko-angielską w miejscowości Jounieh w Libanie zamieszkanym tylko przez Maronitów, wszędzie indziej widziałem tylko samą książkę w tym na Amazonie – książka jest bardzo ciekawa bo zawiera Ashraf czyli mowę maronitów
–Media Arabic: A Coursebook for Reading Arabic News – i to na koniec bo zapomniałem. Uczy czytania arabskich newsów. Po jakimś czasie będzie to jedno z ćwiczen, które polecam, nagywaj newsy z al jazeery i próbuj czytac lecące napisy aż dojdziesz do momentu, że nie będziesz sie zastanawiac co znaczą tylko zaczniesz czytać automatycznie – ja tak ćwiczylem i efekty są świetne
Mniej więcej w połowie nauki polecam jak najszybciej próbować przerzucić sie na strony o gramatyce i jezyku pisane juz po arabsku i tam szukać kolejnych kursów.
W przypadku wyjazdu do kraju arabskiego niezwłocznie kup ksiązkę w języku docelowym !!!
No i to by było na tyle jeśli chodzi o arabski. I nie masz co się bać – język jest trudny będziesz miala problemy, ale poruszając się za moimi wskazówkami i korzystając z tych źródeł opanujesz bardzo szybko to co powinnaś i myślę, że do poziomu B1 a reszta będzie już zależała od Ciebie.
Powodzenia. 🙂
I naprawdę nie ma co sie bać arabskiego, są gorsze języki. Jak ktoś ma pytania odnośnie arabskiego to zapraszam na meila.
Mahu
PS: Jeśli ktoś nie może się doczekać nowych wpisów mojego autorstwa to już niedługo powinien je ujrzeć. Pozdrawiam wszystkich uczących się języków obcych i życzę powodzenia!
dobry wpis. myślałem, kiedyś o arabskim, ale się trochę przestraszyłem 😛 te nowe wpisy to w formie bloga?
Ostatni akapit jest akurat mojego autorstwa – praca nad nowymi artykułami trwa. Jednak osobiście nie miałbym nic przeciwko gdyby Mahu założył swoją stronę, bo z pewnością powstałoby wiele interesujących rzeczy, przydatnych również osobom nie zainteresowanym językiem arabskim.
salam aleikom, m 'A napisz książkę o arabskim 🙂 mnie jedynie co, to pomaga znajomy z Egiptu, ale co mi z tego, skoro nie wytłumaczy mi tak jak tego potrzebuję odnośnie wymowy, pisma, gramatyki … przez msn. i wciąż potrafię tylko tyle, ile muszę :/
btw dobrze, ze teraz przeczytałam ten artykuł, bo już zbierałam tyłek w stronę empiku po książkę ..
fi amani Allah,
Khadija
Ja bym chętnie przeczytał książkę autorska Mahu na temat języka arabskiego, wyobrażam sobie jednak, że aby wydać książkę na temat języka obcego, trzeba nie tyle znać dany język, ile być uznanym autorytetem, tzn. np. profesorem na univerku lub coś w tym stylu. Czyż nie? Z drugiej jednak strony jak się Mahu dobrze zareklamuję jako osoba prowadząca wieloletnie badania archeologiczne w krajach arabskich, wiele lat w nich mieszkająca i władająca ilomaś tam dialektami, to może odnieść sukces… 🙂
Odnośnie nauki przez MSN, to w czym problem z wyjaśnianiem wymowy, pisma i gramatyki?
Nie wiem, czy Ci działa na MSN dzwonienie, ja miałem z tym kiedyś trudności i do konwersacji ustnych korzystam z Skype's, Google lub Yahoo. W każdym razie przez internet możesz ze swoim znajomym z Egiptu porozmawiać, jeśli oboje macie mikrofon i słuchawki i posłuchasz jak mówi :).
A co do pisma i gramatyki, to skoro rozmawiacie, czy też piszecie ze sobą, to przecież może Ci odpowiedzieć na jakieś pytanie z gramatyki, w czym problem?
Miałem problem z internetem i nie bylo mnie pare dni online wiec dopiero teraz moge podziekowac Karolowi za ten wpis w moim imieniu , mam nadzieje ze pomoze osobom zainteresowanym nauką arabskiego.
Dostałem tez meila od paru osob zebym jednak wspomniał co to sa te hebrajskie ksiazki do arabskiego i jak wygladaja – wiec jedna wedlug mnie najlepsza dla poczatkujacych wymienie:
Aravit Be Hanaah Meduberet – Arabiye Bkef Amiye
autorstwa prof. Moshe Sharona
ISBN: 965-90132-1-3
ANONIMOWY
"dobry wpis. myślałem, kiedyś o arabskim, ale się trochę przestraszyłem 😛 te nowe wpisy to w formie bloga?"
Nie zamierzam Karolowi zabierac chleba wskutek mojej ekstrwagancji heh 🙂 to raczej jednostkowy przypadek z tym arabskim , ot zeby zainteresowani mieli jakąs wskazówke.
KHADIJA
"salam aleikom, m 'A napisz książkę o arabskim 🙂 mnie jedynie co, to pomaga znajomy z Egiptu, ale co mi z tego, skoro nie wytłumaczy mi tak jak tego potrzebuję odnośnie wymowy, pisma, gramatyki … przez msn. i wciąż potrafię tylko tyle, ile muszę :/
btw dobrze, ze teraz przeczytałam ten artykuł, bo już zbierałam tyłek w stronę empiku po książkę .."
Merhaba.
Znajomy z Egiptu to dobra rzecz bo moze cie nauczyc dialektu , wymowy , podstawowych zasad gramatycznych , jednak duzo zalezy tez od tego z jakiej warstwy spolecznej sie wywodzi – podajac przyklad , kiedys spotkałem Arabke zawodowa aktorke z Arabii Saudyjskiej ( trudno w to uwierzyc ale w tym kraju teatry gdzie graja tylko kobiety ) i ona powiedziala mi wprost ze wiekszosc Arabów to ciemnota z która jezykiem literackim nie pogadam – a takiego jeszcze wtedy używałem do komunikacji bo nie znałem dialektów. Ale zawsze mozesz spróbowac nauczyc sie czegos od tego goscia.
Natomiast co do ksiazki to , dzieki za uznanie jednak nie jest to taka prosta sprawa , ale moge zdradzic ze jestem od jakichs 3 tygodni zajety pracą nad moim e bookiem opisujacym cale moje doswiadczenie z jezykami semickimi w którym zawre porzadne informacje na temat arabskiej gramatyki , fonologii , dialektów , pisma i paru innych istotnych aspektów dla poczatkujacych osob , docelowo bedzie to liczyc jakies 280-300 stron – ale nie o samym arabskim bo i spory dzial zamierzam poswiecic hebrajskiemu i amharskiemu.
Oczywiscie bedzie to darmowy e-book, jesli sie spodoba to moze odkyje w sobie powołanie do napisania jakiejsc nie za grubej ksiazki. :]
Mahu fajny komentarzyk i ja rowniesz skorzystam z tych porad plus oczywiscie zapisze sie na jakis kurs do native speakera
A i chyba pomyliło ci sie cos , merhaba to turecki jezyk a nie arabski , w arabskim odpowiadasz wa alajkum as salam ,kazdy ci to powie
pozdrawiam Tynka18 😛
@Mahu
Jeśli kiedykolwiek byś chciał się podzielić kolejnymi ciekawymi informacjami na blogu (obojętne czy u mnie czy u siebie – sam zresztą Cię namawiałem do stworzenia swojego własnego)to bym się bardzo cieszył. E-booka natomiast się nie mogę doczekać, szczerze mówiąc byłbym nawet skłonny za niego zapłacić (przynajmniej symboliczne 10 złotych), bo, powiedzmy sobie szczerze, ludzie nierzadko sprzedają całkowity chłam po takich cenach, że szczęka opada.
@Tynka18
Tureckie "merhaba" to po prostu zapożyczenie z arabskiego "ﻣﺮﺣﺒﺎ". (Poprawcie jeśli zrobiłem jakiś błąd)
Merhaba to slowo tureckie i tak pisza Turcy , a Arabowie zawsze witaja sie salam alejkum a nie merhaba , mam znajomych nativów z Egiptu i oni wlasnie tak mówią.
A predzej uwierze chlopakowi ktory jest nativem niz kolesiom z Polski, sorry WInetou 😛
Tynka18
Ja nie znam ani arabskiego, ani tureckiego, ale trochę znam się na ludziach :P.
From Arabic مرحبا (marħában) < the root verb رحب (ráħiba, “to be wide”), and رحب (ráħħaba, “to make welcome, to receive graciously”).
http://en.wiktionary.org/wiki/merhaba
As salam czyli skrót od powitania które przedstawiłaś jest najczestsze bo to powitanie muzulmańskie jednakze NIE MA zadnego obowiazku tak sie witac, chrzescijanie niemal zawsze uzywaja slowa merhaba/marhaban ( obie sa poprawne jak w hindi namaste/namaskar ).
Co prawda Europejczyk który jako tako duka po arabsku zaraz wszedzie lata i mowi salam aleykum i robi radoche tejciemnocie witajac sie po muzulmańsku ale ja nigdy tego nie praktykowałem i nie bede , poza tym to takze jest jedno z kilkudzisieciu imion Allaha i naduzywanie tego moze byc zle odebrane – a jak merhaba ci nie pasuje to zawsze jest jeszcze ahlan wa sahlan.
"A predzej uwierze chlopakowi ktory jest nativem niz kolesiom z Polski"
To wyobraź sobie ze jesteśmy chłopcami z Nancy – moze bedzie łątwiej zaufać 😀
Hej wszystkim jestem Majka, niedawno trafiłam na tego bloga poprzez rekomandacje koleżanki – bardzo fajny artykul o tym arabskim , miełam keidys w planach ale przeraził mnie trudnoscia no i kurzcze ta liczba pozycji tu wymianiona hih tez troche daje do myslenia.
Natomiast idee takiej pigulki zawierajacej opis jak zaczac nauke jezyka uwazam za strzał w 10. :))) Brawo Karolu
Ale do rzeczy , mam pytanko czy moze pojawiłby sie taki sam artykul dotyczacy któregos z tych 5 jezyków : hindi, tureckiego, japońskiego, hiszpańskiego lub czeskiego ?
Bardzo mi na tym zalezy a trudno znalezc jakis kurs jezyka hindi czy japońskiego nawet w wiekszych miastach – ( Kutno w moim wypadku )a na turecki czy czeski musialabym jezdzic do Płocka.
Pozdrawiam i licze na kolejne ciekawe artykuly.
@Majka
Witaj!
Brawa przede wszystkim należą się dla Mahu – to on jest autorem tego artykułu. Ja tylko cieszę się, że się zgodził podzielić swoją wiedzą na moim blogu.
Bardzo chciałbym, aby podobny artykuł pojawił się na temat któregoś z tych pięciu języków, ale musiałaby się znaleźć osoba, która jednym z nich faktycznie dobrze włada i ma wiedzę o materiałach dydaktycznych. Z tej piątki liznąłem czeski (o czym możesz przeczytać w artykule "5 rzeczy jakich nauczyła mnie nauka czeskiego"), ale trudno to nazwać nauką. Jeśli jednak znajdą się osoby chętne napisać takie artykuły to bez wątpienia je zamieszczę.
Ewentualnie materiałów polecam szukać w internecie, a wszelkiego rodzaju kursy odradzam, bo jedynie stracisz pieniądze, a języka się raczej nie nauczysz (bo zajęcia raz na tydzień są moim zdaniem parodią, a nie nauką – tym bardziej w przypadku języków tak obcych jak japoński czy turecki).
Mam nadzieję, że moje przyszłe artykuły będą ciekawe i spełnią choć minimalnie Twoje oczekiwania 🙂
Pozdrawiam!
Jesli to coś pomoże to prosze:
Teach Yourself Hindi
Teach Yourself Beginner's Hindi Script
Teach Yourself Hindi Dictionary
Hindi Spoken World
Colloquial Hindi
Hindi conversation. 3 CD and booklet
Elementary Hindi Workbook
Elementary Hindi
Introduction to Hindi Grammar
Mniej wiecej jakieś B1 z tego sie da zrobić , jest to dosby zestaw na początek, nalezy miec na wzgledzie ze to w wiekszosci jest Modern Standard Hindi ale w ksiażce Hindi Conversation ucza tez tzw. Rajasthani ( bo Hindi sklada sie z trzech wielkich dialektów nieco rozniacych sie wymową ) – tak czy inaczej powinno wystarczyc.
Natomiast reszte moze poszukaj sobie na Bollywood.pl – jak nie bedziesz czytac bzdur panienek zakochanych po uszy w Hindusach to znajdziesz tam dobre rady.
Powodzenia
Hihi dzieki za tak szybką odpowiedz , siedze chora w domu i nie mam co robic to przynajmiej poczytam hihi
na bollywood pl bywam czasami ale tam niestety nie maja ciekawych rzeczy tylko kursy w necie a to neizbyt mnie interesuje , a prócz arabskiego to w hindi tez jestes dobry intersujesz sie Indiami moze ??
W ogole gdzie te materialy moglabym dostać ??
buziaki Majka :)))
Czy intersuje sei Indiami hmm i tak i nie.
Tak bo jako archeolog musialem troche poznac te kulture , studiowałem tez sam jezyk hindi , ale nie to ze jakos specjalnie mi sie podobal , raczej po prostu zaciekawił mnie ten system pisma.
Generalnie moja znajomosc hindi znacznie spadła w przeciągu 3 lat – ale tego sie spodziewałem, jezyk ten wlasciwie nie byl mi potrzebny ani tez specjalnie mnie nie krecił wiec i zaczałem go zaniedbywac ot normalna sprawa.
Natomaist Indie zdecydowanie zawsze odradzam ludziom lubiacym poznawać kultury.
Same Indie zniechecily mnie ostro po poznaniu wielu Indusów w krajach arabskich, – o ile propagandowo demonizowani na zachodzie Irańczycy ( bo wiadomo ze Iran to w kazdym wydaniu wiadomosci zlo wcielone ) okazali sie nadzwyczaj goscinni i otwarci ( a nawet wcale nie tak religijni jak sie wydaje hehe szczególnie Iranki nie przejmuja sie zakazami i smialo nawiazuja kontakt z facetem z Europy )- o tyle Indusi to kompletne dno – Indie przedstawiane jako cudowny kraj to chyba jeden z najwiekszych i najglupszych wymysłów jakimi mnie uraczono w ciagu zycia.
Otawrcie powiem ze tak zdziczałego, chamskiego, bezmyslnego, interesowanego , pazernego na kase, falszywie religijnego narodu nie widzialem w zyciu ! Na dodatek to czesto fanatyczni rasisci których nie powstydziłyby sie bojówki SS. Powiem wprost nie lubie ani Indii ani Indusów i malo mnie interesuje czy ktos to nazwie ksenofobia.
Dlaczego to pisze , dlatego zeby uswiadomic kazdemu uczocemu sie hindi i majacemu w planach podróz do basniowych Indii ze moze sie bardzo roczarowac.
Nie wiem czy nie lepiej byloby nauczyc sie jezyka japońskiego czy chocby hiszpańskiego z twojej listy i faktycznie meic przyjemnosc z poznawania i zwiedzania tych krajów.
Oczywiscie zrobisz jak uwazasz.
A ksiazki mozesz dostac na allegro, albo w bookcity.pl – ewentualnie amazon.com
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
Komentarz usunięty z powodu ataku na jednego z czytelników – pisałem już, że nie mam zamiaru tolerować podobnych wycieczek osobistych.
Witam. Co myślicie o kursie Pimsleur?
Do arabskiego wydany w dwóch wersjach: Eastern(wydane trzy poziomy) i Egyptian(tylko jeden poziom)?
Słyszałem dużo dobrego o tym kursie, ale nie wiem czy będzie dobry na początek nauki a jeśli tak to która wersja? Egipski czy "wschodni"?
Słyszałem też, że kurs Rosetta Stone jest niezły, miał ktoś styczność?
Co myśle ? Szczerze to ze sa do dupy 😀
Pimsleur moze i jest dobry w jezykach hmm bardziej powszechnych w nauczaniu jak niemiecki, angielski, francuski bo widzialem pochlebne opinie , natomiast po przygodzie z hindi i przesluchaniu paru sciagnietych nagrań z jezykiem arabskim stwierdzam ze to zrobione na odwal sie rozmowki na dodatek z baaaaaardzo nieaktualnym albo wyciagnietym z niewiadomo skad slownictwem narazajacym na smiesznosc w przypadku uzycia na ulicy.
Rosetta Stone to w ogole jest kabaret nie nauka – odradzam.
To co podałem wystarczy by opanowac arabski na B1 i potem naprawde uczyc sie juz na zródłach arabskojezycznych i takie postepowanie zreszta doradzam , choc oczywiscie zrobisz jak uwazasz.
Są jakieś godne polecenia strony anglojęzyczne do nauki lub wspomagające naukę?
Nie.
A moze dodałbys jakies slowo a nie tylko samo nie…
No odpowiedział, że nie ma takich stron to co ma dodawać? 😀
"A moze dodałbys jakies slowo a nie tylko samo nie…"
Nie + ma = Nie ma.
Ucze sie arabskiego na kursach w skzole ejzykowej a perskiego sam w domu ale mam problem bo litere "ayn" w arabskim wymawiaja twardo a w perskim w nagraniach dziekowych z kursu nie slychac jej za bardzo – jaka jest tego przyczyna ?
Jak to sie wymawia w perskim ???
<>
Noooo i nikt nie pomoze ???????
Zapewne gdy pojawi się ktoś lepiej obeznany z językiem perskim to udzieli odpowiedzi na to pytanie. Cierpliwości trochę…
Ayn w perskim i urdu jest ignorowane – czytasz normalnie bez zadnego specjalnego zaznaczenia tego dzwieku.
No nie do końca.
W pewnym uproszczeniu:
W perskim literackim 'ejn jest wymawiany tak jak hamza. W wymowie teherańskiej na ogół wypada, powodując wydłużenie poprzedzającej go samogłoski.
Okej, zapamietam.
A przy okazji dobrze ze jeszcze zyjesz heh
@peterlin
Witaj! Dobrze Cię znów widzieć. Nie ukrywam, że właśnie na Ciebie liczyłem w rozwiązaniu tego problemu.
Jak będziesz miał chwilę wolnego czasu to daj znać jak poszedł egzamin z irlandzkiego.
Ja mam pytanie do Mahu. Ogółem artykuł dobry, widać, że pan posiada wiedzę, dlatego też mam nadzieję iż uzyskam odpowiedź na nurtujące mnie pytanie. Otóż czy kursy arabskiego z Edgarda (jezykiobce.pl/arabski.php) lub ESKK (arabski.eskk.pl) nadają się do czegoś? Czy pieniądze na nie wydane nie będą inwestycją w błoto? Ktoś wie coś na ten temat? Zaznaczę, że jeśli chodzi o arabski to opanowałem zaledwie alfabet, chociaż co do wymowy niektórych liter mam wątpliwości.
Pozdrawiam!
Na temat kursów EDGARD wypowiedziałem sie tutaj , szczególnie chodzi mi o moje dwa ostatnie posty na tej stronie — http://www.slowka.pl/forum/viewtopic.php?id=718
I na pewno poza rozmówkami turystycznymi EDGARD nic wiecej nie zaoferuje.
Co do ESKK nie chce sie wypowiadac bo nie mialem z tym do czynienia
Okej zapoznałem sie z kursem ESKK z arabskiego dzieki uprzejmosci znajomego. Plusy i minusy po przejrzeniu co i jak :
+ dobrze wyjasniona sekcja gramatyczna jak na podstawy
+ poza drobnymi literówkami pismo arabskie w dialogach jest poprawne
+ zaznaczanie samoglosek co dla poczatkujacego jest ważne
+ fajnie ze w dialogach slychac mowe libańska najbliższa do czystego MSA a nie jak w wiekszosci kursów bełkot z Egiptu
– niepotrzebna moim zdaniem transkrypcja fonetyczna , powinno sie ja porzucic
– błedy w tlumaczeniu paru dialogów czasem zle przetłumaczyli slowo bo samo w sobie moze oznaczac to co pokazali ale w kontekscie dla Araba zmienia ono znaczenie – tego zabraklo i czasem wyszly tam zdania zupelnie bez sensu
– to sa generalnie rozszerzone rozmowki kursem bym tego nie nazwał
– duza cena jak na rozmówki
Podsumowujac – jesli mialbym oceniac to w porównaniu do tego co oferuje rynek zagraniczny ( ksiazki anglojeyzczne ) to jest bardzo słabo , jesli oceniac pod wzgledem polskich wydań , jest to jedna z najlepszych pozycji – ale cena/jakośc sie nie przekłada , lepiej postawic na zagraniczne.
No chyba ze nie zna sie angielskiego to wtedy nie ma rady.
a czy wagialla – jak to powiedziec po arabsku i arabski dla poczatkujacych nawotki chyba- do czegos sie nadaja w ogole? czy moga byc na poczatek. ? bo ja nawet alfabetu arabskiego nie znam.
Dziękuję bardzo za szybką i jasną odpowiedź! 🙂 Jednak kupie sobie coś anglojęzycznego.
Panie Mahu, a np książki arabskie są pisane zazwyczaj w MSA czy w dialektach? Bo spotkałem się z opinią, że książki, gazety, tv są właśnie w MSA, gdyż dialekty nie mają form pisemnych. Z góry dziękuję za odpowiedź i przepraszam za zajmowanie pana czasu.
Generalnie tak książki , gazety, artykuły w internecie sa pisane w MSA jednak niektóre seriale w TV sa puszczane w dialektach.
Osobiscie tez podrózujac po krajach arabskich mozna sie spotkac z szyldami napisanymi w dialektach tutaj jest swietny przyklad — http://en.wikipedia.org/wiki/Tunisian_Arabic
wspominam o tym zeby nie bylo ktos pojedzie do giptu i zobaczy napis którego nie bedzie mogl przeczytac i potem " aa Mahu kłamie ze oni tylko w MSA piszą bo jak ja byłem na wycieczce to tam byly dziwne napisy " 😀
Wyjatki sa wszedzie natomaist w 95% przypadków wszystko jest pisane w MSA.
Są jakieś dobre, elektroniczne fiszki(w sensie program) do nauki arabskiego słownictwa?
@Mahu
1. Jest jakiś warty uwagi słownik angielsko-arabski?
2. Czy są jakieś dobre zestawy fiszek(w wersji elektronicznej lub nie)?
Witam, zaczynam się uczyć arabskiego w dialekcie tunezyjskim ponieważ mam znajomych w Tunezji. Z tego co widzę jest to język bardzo przemieszany z francuskim co to będzie dla mnie ułatwieniem bo mówię po francusku. Moje pytanie brzmi, czy znając arabski tunezyjski będę w stanie się dogadać w innych arabskojęzycznych krajach czy nie bardzo? Jeśli tak to których?
Przepraszam ze nie odpowiedziałem na pytania poprzednio, po tym jak Karol przestał pisac , tez juz tu nie zagladałem wiec juz odpowiadam.
Anonimowy1
Nie wiem tak szczerze nigdy nie korzytałem z fiszzek , natomiast możliwe ze istnieje jakieś ANKI z kompletem arabskich słowek.
Anonimowy2
1. Oczywiscie słownik Oxfordu
2. to samo co napisałem Anonimowemu1
MaciekB
Znajac ten dialekt napewno dasz sobie rade w Maroko i Algierii , chcoiaż spotkasz zwłaszcza w Maroko sporo róznic.
Nie powinno być tez wiekszych problemów w Libii.
Natomiast im dalej na wschód tym gorzej , pratycznie dialekt egipski już jest dosc problematyczny choć na upartego podstawowe rzeczy da sie zrozumiec i nie zginac na ulicy.
Generalnie gorzej maja Arabowie z krajów takich jak Irak czy Arabia Saudyjska kiedy maja sie porzumiec w krajach Maghrebu , w te strone już nie jest tak łatwo bo o ile dialekty maghrebskie zawieraja w sobie dużo słownictwa z arabskich dielaktów wschodu o tyle tamte nie maja praktycznie nic z maghrebskich czyli masy słownictwa opartego na włoskimi francuskim oraz sporej gamy słow czysto berberysjkich.
Także od Egiptu na wschód samym dialektem tunezyjskim dogadac sie dasz rade ale , bardziej skomplikowane wypowiedzi już nie zrozumiesz.
Tak mnie wszyscy tym arabskim straszyli a okazuje się, że nie ma tragedii.
Kupiłem używane Mastering Arabic oraz pożyczyłem Teach Yourself Arabic. Mniej wiej w połowie tej pierwszej jestem posiłkując się drugą.
Większych trudności nie mam póki co, przynajmniej takich żebym czegoś nie mógł zrozumieć. Choć wkuwanie zasad gramatycznych oczywiście nuży.
Naszła mnie ciekawa refleksja co do pisma arabskiego.
Niby jest to pismo fonetyczne, ale z drugiej strony słowa tworzą pewnego rodzaju spójne(i w wielu przypadkach unikalne) obrazy. Co więcej jedna litera różnicy może taki obraz zmienić znacznie.
Mózg kogoś kto zna dobrze język w zasadzie odczytuje obrazy a nie pojedyncze litery.
Mówi się nawet, ze ludzki mózg w ogóle lepiej przystosowany jest do operowania obrazami.
W alfabecie łacińskim jest z tym gorzej. Słowa mają mniej unikalny obraz. Tutaj łączenia nie mają tak wielkiej roli a większość dorosłych kompletnie zasad prawidłowego łączenia nie zna.
Poza tym na zachodzie ręczne pismo ginie i używa się druku w którym nie ma łączeń. Próbuje się na kursach szybkiego czytania uczyć "łykania" całych słów(osoby dużo czytająca i tak to potrafią) ale nie ulega wątpliwości, że w alfabecie łacińskim to duże wyzwanie dla mózgu.
W arabskim znaczenie łączeń jest zasadnicze. Nawet w druku pismo to zachowuje rzeczona właściwość. Może więc to hybryda logograficzno-fonetyczna?
Coś jest na rzeczy i moim zdaniem neurobiolodzy powinni się sprawa zainteresować szczególnie teraz kiedy zachód powoli zmierza w kierunku cywilizacji obrazkowej ograniczając ilość tekstu i budując całe systemu "ikon"(chociażby w interface'ach urządzeń).
Ciekaw byłbym wyników takich badań 🙂
@Mahu
Miałeś styczność, a jeśli tak, to co sadzisz o książce:
Arabic Verbs & Essentials of Grammar -Jane Wightwick
?
Ksiazka jest bardzo dobra, wyjasnia wiele gramatycznych aspektów, czasowniki dokonane , niedokonane, rzeczowniki, liczby mnogie , pojedyncze, podział na płeć, zaimki itp.
Tyle tylko ze wymaga juz dosc dobrej znajomosci pisma arabskiego, wiec zupełnie poczatkujacym odradzam.
Niedawno wydano taki słownik:
http://www.lev.pl/produkt,440,slownik-polsko-arabski-arabsko-polski.html
Miał ktoś w ręku? Nadaje się do czegoś?
Oczywiście że sie nadaje , idzie zima bedzie jak znalazł do rozpałki.
A na powaznie to nie jest to mimo tych wszystkich sow zachwytu w opisie nic nadzwyczajnego, ja bym za to 60zł nie dał, skoro dostane o wiele lepszy słownik Oxfordu za zbliżona kwote.
Ale co kto woli.
Ja mam pytanie odnośnie nisby:
Jak to należy wymawiać? Jako podwójne "ii" na końcu czy jako "ij".
Jako "ijj" lub jako "ijja" w wyrazach rodzaju żeństkiego.
Świetny wpis. Przydałby się podobny o Farsi 😉
farsi? o farsi to tyle, że najpiękniejszy język w azji to jest 🙂 zabaan-e farsi xeili dust daaram! 🙂
O języku perskim wpis na pewno by się przydał, ale niestety mógłbym o nim napisać niewiele więcej niż to, co znajdziesz na wikipedii czy w jakichś mało szczegółowych opracowaniach. Wolę zostawiać pole do popisu ludziom, którzy rzeczywiście znają się na rzeczy. Mogę Ci więc polecić stronę peterlina, który czasem tu komentuje i swego czasu nawet pisał swój własny podręcznik do nauki tego języka – http://www.peterlin.pl/ .
A wpisy o japońskim, hindi czy jakimiś innymi jezykami Azji pojawią sie ??
Czytelnicy wywierają taką presję, że w końcu na pewno pojawią się wpisy o językach azjatyckich;) Co do japońskiego mogę polecić dwa blogi moich znajomych – http://przestrzenjezykowa.blogspot.com/ oraz http://japonskiispolka.blogspot.com/ . Ich autorzy mają o tym języku znacznie większą wiedzę niż ja i zapewne odpowiedzą na wszelkie pytania związane z tym językiem.
no tak czytałam tez te blogi ale tam nie ma konkretów jak zaczac tylko jakies przemyślania… a mnie chodzi o coś takiego jak ten post o arabskim 🙁
O jakimkolwiek języku azjatyckim nie będę w stanie czegoś takiego napisać w najbliższym czasie z prostej przyczyny – nigdy żadnego z nich się nie uczyłem nawet przez kilka godzin. Tym bardziej nie mam więc pojęcia o tym, jakie książki z dostępnych obecnie na rynku są naprawdę dobre. Wiem, że mógłbym w tej chwili udawać specjalistę od wszystkiego, który w ciągu kilku godzin napisze oszałamiającego posta o tym jak zacząć naukę japońskiego. Ale naprawdę nie to jest celem tej strony – nie chciałbym pisać o czymś na czym się nie znam.
Mogę Ci tylko zagwarantować, że jeśli znajdzie się osoba chętna do napisania takich artykułów to niezwłocznie to opublikuję:)
A do Piotrka albo do Aithne możesz napisać maila bądź zostawić im komentarz na blogu – z doświadczenia wiem, że są osobami bardzo skorymi do pomocy:)
ten blog Peterlina to do niczego jest, napisał pare wpisów po persku i tyle , tam jest calkowity zastuj a na meile nie odpowiada wiec nic sie dowiedzeic o perskim nie można.
A pan Mahu to widze był juz tutaj proszony przez jedna czytelniczke o napisanie czegoś o hindi, tureckim czy hebrajskim i co ?? Gdzie ten obiecany artykul ?
WIdze ze najlepiej usiasc i nic nie robić
Blog peterlina jest jednym z ciekawszych, jakie kiedykolwiek mogłem czytać i podziwam jego autora za wiedzę na temat rzeczy, o których ja sam nie mam pojęcia.
Na temat pisania obiecanych artykułów – szczerze mówiąc, gdyby ktoś mi albo komuś innemu płacił za kolejne artykuły, to zapewne ukazywałyby się one znacznie częściej. W tym wypadku jest to tylko i wyłącznie kwestia dobrej woli autora – jeśli tak bardzo Ci zależy to zapłać – artykuł mógłbym wtedy napisać choćby dziś. Jeśli natomiast nie chcesz, to nie narzekaj na to, że się nie pojawia na tym blogu to, czego Ty byś chciał.
Pozdrawiam!
Po pierwsze jestem kobieta wiec troche szacunku koleś.
A po drugie płacić za coś co powinno być udostepniane za darmo to kpina, widze ze nie chcesz pomoc osobom ktore maja zamiar uczyć sie jezyków wiec nie dziw ze ktos sie decyduje na szkoły jezykowe, jak trafi ana takich jak ty Peterlin czy Mahu.
🙂
@Anonimowy
Pozwolisz, że się wtrącę. Tylko i wyłącznie z dobrej woli Karola, możesz czerpać wiedzę z tej strony.
Jeżeli już wspominasz o szacunku, to że jesteś kobietą nie określa to, że masz nie stosować się chociaż do podstawowych zasad kultury i szacunku do drugiego człowieka.
Po drugie Karol wspomniał, że nie ma wiedzy na temat perskiego, więc wytłumacz mi proszę, jak może pisać na ten temat, o którym nie ma pojęcia.
Następnie, jeżeli nie satysfakcjonuje Cię wiedza, z tej strony na temat perskiego, może zacznij szukać wiedzy u innych źródeł. Szczególnie polecam, te angielskojęzyczne 🙂
Po trzecie, nie wszyscy mają czas, na zachcianki każdej osoby. Zrozum to. Każdy prowadzi własne życie i nie będzie odrywać się od niego, dla spełnienia życzeń, każdej obcej osoby. Każdy tutaj pomaga według własnej miary i możliwości.
Więc, proszę, doceń to co masz za darmo. Narzekać możesz tylko i wyłącznie na swoje zachowanie. Nie pozdrawiam.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
O co ta cała dyskusja? Przychodzi jakaś bezczelna panna, pisząca "zastój" przez "u", której nie chce się ruszyć zadka, żeby zrobić coś na własną rękę i troche poszperać w sieci albo przejść się do księgarni…
Słów mi brakuje na takie osoby.
Anonimowa, spróbuj sama poprowadzić takiego bloga, spróbuj w ogóle zrobić cos w tym kierunku, a przede wszystkim bądż wdzięczna, że znajdują się osoby takie jak Karol czy Peterlin, które poświęcają własny czas na pisanie postów i starają się zarazić swoją pasją innych.
Jak Ci sie nie podoba, to nie czytaj. Zapisz się na drogi kurs językowy, kup sobie książki albo najlepiej jedź uczyć się języka do Azji i zostań tam po prostu…
Również nie pozdrawiam.
Ula
Ingvar, Ula – wielkie dzięki! Naprawdę cieszę się, że przynajmniej częściowo wyręczyliście mnie w rozmowie z kolejnym trollem:)
:))
Przerobiłem mastering arabic 1.
Jak do tej pory mam problemy tylko z wzorcami liczby mnogiej(broken plurals) i formami czasowników.
Tzn wiem jakie są wzorce, ale nie wiem kiedy jaki stosować.
Ma ktoś jakiś namiar na materiał gdzie to jest dokładniej wyjaśnione?
Swoja droga bardzo ciekawy język, wciągnąłem się 😉
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Ktoś pewnie ma namiary , pytanie czy ty znasz na tyle arabski żebyś z nich zrozumiał.
No z tym "zastujem" to pełna zgoda. Nic się nie dzieje normalnie 🙂 Ale oprócz bloga są jeszcze strony (www.peterlin.pl/iranica – przy okazji przeniosłem na nowy adres), na których wprawdzie też nie ma szału aktywności, ale jednak trochę z nich chyba można wyczytać. Jeśli się tylko chce i potrafi.
Na maile osób, które sprawiają wrażenie, że albo im nie zależy, albo się nie chce, albo po prostu nie będą w stanie zrozumieć odpowiedzi – odpowiadam w ostatniej kolejności.
@Ula: dziękuję, ale do zarażania, w tym domniemaną pasją, się nie przyznaję. Wolę zniechęcać niż zachęcać.
@Anonim z 10 listopada: w Twoim zdaniu potrzebne jest 'raa' (زبان فارسی را خیلی دوست دارم). Gugluj sobie frazy, które chcesz napisać – bardzo często pomoże Ci to wyłapać błędy.
o prosze wielki Peterlin raczył napisać.
A Mahu przemądrzalcu podasz te ksiazki z wyjasnioną gramatyką czy nie ?
@Anonimowy
Nie rzucaj się tak. Nie pasuje, nie korzystaj.
Ja mam dwa pytanka do Mahu:
1. Czy "Mastering Arabic Script: A Guide to Handwriting" styknie żeby się nauczyć pisma do, że się tak wyrażę, normalnych zastosowań? 🙂
2. Zakuwać jakoś dogłębniej gramatykę czy lepiej słówka i ograniczać się do kompletnych podstaw gramatycznych?
btw, wymowa ayn mnie wykańcza…
co po pytania 1. to moim zdaniem ta książka wystarczy spokojnie do nauki pisma, na 2. pytanie też bym chciała znać odpowiedź i tak samo jak Ty mam dosyć ayn!
TO kto tu już jest ekspertem od jezyków orientalnych ?
Karol każe sie pytac Peterlina jeśli dobrze zrozumiałem ?
No to zależy o które języki chodzi… Ja znam perski i tyle. Paru(nastu/dziesiąt) innych się uczyłem (ale np. japońskiego czy koreańskiego – nigdy; przejrzyj moje strony to dowiesz się jaki jest plus minus zakres moich zainteresowań), ale nie nauczyłem. Mahu – wiadomo. Linki do blogów japonistycznych Karol już podał. Jakiegoś sinologa czy koreanistę też nie tak trudno znaleźć.
***
Ale to wyżej to nie eksperci. Prawdziwi eksperci to profesorowie: Majewicz, Huszcza, Pisowicz. I Danecki, mimo że Mahu go nie lubi 🙂
Za dużo tu tych anonimów jak na mój gust sie porobiło.
Anonim – 18 listopada 2011 21:47
Ależ jak ci tak zależy to masz:
– Al-Arabiyatu Bayna Yadayk
– Al-Hidaayah fi ilm Al-Nahw
farb –
1. żeby nauczyć sie samego pisma to wystarczy wikipedia, długopis i gruby zeszyt, natomiast żeby nauczyć sie prawidłowo pisac bardziej skomplikowane notatki to trzeba uczyć sie z wiekszej ilosci źródeł i ćwiczyć o wiele dłuzej.
2.Rób jak uważasz, twoje życie. Ja osobiście nie widze sensu w zapamiętywaniu skomplikowanych reguł gramatycznych jak sie nie zna jeszcze dobrze podstaw. Ale co kto lubi.
Anonimowy – 18 listopada 2011 23:39
Widze że nie kumacie wielu rzeczy , ten artykuł który sie pojawił na blogu Karola , to był po prostu mój komentarz dla osoby która pytała o materiały do nauki arabskiego – potem dopiero Karol zrobił z tego wpis w formie artykułu.
Ja tutaj żadnych dyżurów eksperckich nie mam , sam tez sie nigdy tak tutaj nie nazwałem
( nawet od polskiego nie jestem ekspertem ), natomiast jak ktoś pyta i potrzebuje pomocy to podpowiadam co i jak i tyle.
Ekspertami to sie lubia nazywać osoby które maja za duże mniemanie o sobie i ledwo co poznały jezyk lub skończyły filologie i w dupach im sie poprzewalało.
Im sie wiecej wie tym widac ile jeszcze brakuje do native speakerów. A mnie mimo 16 lat nauki jeszcze troche do Arabów brakuje.
Co do języków to znam dobrze arabski MSA ( plus srednio dwa dialekty ) dośc dobrze hebrajski, komunikatywnie hindi i troche angielski.
Peterlin –
Nie to że Daneckiego jakoś specjalnie nie lubie, ale prawda jest taka że jak czytałem z nim wywiady czy ogladałem na TVN to zwykle on gada jako ekspert a w niczym nie ma racji i tak było z Libia, z kryzysem komórkowym w Libanie, czy wyrokiem śmierci dla filipińskich kobiet w Arabii Saudyjskiej. Komentuje wszystko , wszystko wie, wszysto przewidzi ale chyba zatracił poczucie rzeczywistosci, chyba ze aspiruje na drugiego Kapuścińskiego. 😀
Dla mnie ekspertem arabistą był Józef Bielawski a nie gawędziarz-fantasta Danecki.
Prof. Danecki jako "ekspert telewizyjny" od wszystkiego – zgadzam się że nie wychodzi to najlepiej, zaczęło się chyba jeszcze od Iraku… "Wszystkoizm" jest irytujący, ale to trochę wina leniwych dziennikarzy którym potrzebne jest 5 sek wypowiedzi na jakiś temat, nieważne czy z sensem i idą na skróty (dzwonię do pierwszej osoby z notesu, nieważne czy to o Libii czy Libanie czy Somalii – ). Oczywiście trzeba takim umieć odmawiać, ale niektórzy lubią oglądać samych siebie w wiadomościach.
W sumie jednak Daneckiego podziwiam za pracowitość no i próby wyjścia poza szkolną filologię dominującą wciąż na naszych orientalistykach. Wreszcie ktoś zajmuje się polityką i socjologią współczesnego świata arabskiego, a nie tylko uprawianiem krytyki literackiej i dydaktyki językowej. Inna sprawa, że prof. Danecki pióro ma wyjątkowo ciężkie. Niczego, co czytałem (w tym np. przekład Tibiego) nie czytałem z przyjemnością.
Jego gramatyka to odrębny problem. Za literówki i inne błędy odpowiada zapewne wydawnictwo (wszystkie niemal książki Dialogu są wyjątkowo niechlujne pod względem korekty), ale sam sposób ujęcia tematu razi staromodnością i akademizmem.
Tyle krytyki, teraz pozytywniej: jako językoznawca-dialektolog wydaje mi się całkiem w porządku. Chodzi mi zwłaszcza o jego skrypty bodaj "Dialektologia języka arabskiego". Według mojej wiedzy nikt inny w Polsce nie zajmuje się tym (a przynajmniej – nie tak systematycznie). Jak to mówią, w krainie ślepców jednooki jest królem.
"im się więcej wie, tym bardziej widać, ile brakuje" – amen. Tak właśnie jest.
Mam pytanie co do zaimków dzierżawczych.
Wymawia się literę "u" przez zaimkiem w pierwszym przypadku czy się nie wymawia?
Bo w rożnych książkach różnie pisze i już zdurniałem.
przykład:
"kitabuha"
"kitabuhum"
czy
"kitabha"
"kitabhum"
?
Mam pytanko do Mahu , bo widze zę piszesz że znasz hindi.
Czy uczac sie hindi, dam rade porozumiec sie w calych Indiach , i czybedę mogła zrozumiec jakies pokrewne mu jezyki , np tak że jak znam czeski to rozumiem tez słowacki ?
Licze na szybką odpowiedź
REwelinka :):):)
Do typselNov 19, 2011 10:11 AM
To kwestia staranności. Powinno się czytać, jak w przytoczonym przez Ciebie przykładzie
"kitabuha"
"kitabuhum"
ale przy szybkim mówieniu często te samogłoski zanikają.
Znam taki dowcip.
Przychodzi student arabskiego do kolegi Araba i pyta czy jest jego ojciec ( w domu):
Hal abaka, abUka, abika małdżud?
Kolega zaprzecza :
La, lu, li !
Ci którzy znaja arabski zrozumieja ten dowcip 🙂
Amalca
Znając hindi, można się porozumieć w całych Indiach (przynajmniej w urzędach), ale niekoniecznie będzie to mile widziane na ulicy w np. Tamil Nadu.
Już lepiej stawiać na angielski.
Hindi jest wzajemnie zrozumiały z urdu (kiedyś był to jeden język), do pewnego stopnia.
Podobieństwa ma jeszcze z kilkoma innymi językami, np. coś tam można zrozumieć z marathi, ale swobodna rozmowa odpada.
Próbowałem kiedyś znając dość dobrze hindi, poczytać książkę w języku marathi o wojnie Federacji Marathy z Imperium Mogołów i szczerze, więcej się człowiek męczy niż zrozumie.
Języki drawidyjskie (tamilski, malajalam) to już w ogóle inna bajka.
Ogólnie południowe Indie, to jakby inny kraj, inna kultura od tej na północy.
http://www.youtube.com/user/uerasuper – może komuś się przyda. Facet całkiem przystępnie tłumaczy podstawy.
jak ktoś lubi się uczyć słówek z fiszek to fiszki do arabskiego znajdzie np. tutaj: http://www.openflashcards.org
Ja korzystałam Masteringów i z książki 'Arabski dla Polaków', jeśli ktoś ma problemy z angielskim to myślę, że można się na niej opierać 🙂 Pozdrawiam wszystkich uczących się Arabskiego 🙂 PS. Jest tu ktoś z Opola bądź okolic kto udziela korepetycji z arabskiego (klasycznego)?
Jako, że arabski jest makrojęzykiem, sam artykuł o FSA, jest podstawą do sprawnej komunikacji w krajach arabskojęzycznych.
Do pełnej potrzeba nam znać dialekty/języki danych krajów w których FSA funkcjonuje tylko jako mowa literacka.
Niedługo przygotuję artykuł o nauce dialektów arabskich, jak zacząć, czego się spodziewać, co omijać.
Będzie też trochę o gramatyce, sensie nauki dialektów, trudnościach z tym związanych i trochę o sytuacji w krajach gdzie owy dialekt występuje.
Witam. Czy możesz polecić jakieś nowe materiały np. książki itp? Artykuł jest sprzed kilku lat, a obecnie na polskim rynku znajdują się jakieś opracowania, ale wole zapytać kogoś doświadczonego. Chyba że polecasz coś z "Mastering Arabic" itd. Pozdrawiam
Hej, jeśli chodzi o dialekt syryjski to osobiście polecam nowy słownik "Polsko-arabski słownik frazeologiczny dialektu syryjskiego". Jest to dość obszerny wykaz czasowników w dialekcie syryjskim. Polecam szczególnie osobom, które miały już wcześniej styczność z językiem arabskim, ale na pewno przyda się też tym, którzy dopiero zaczynają naukę. Pomocne są przede wszystkim dobrze opracowane przykłady.
Pozdrawiam
A czy do perskiego są polecane materiały? Wiem, że to zupełnie inna rodzina ale nie znalazłem lepszego wpisu.
Ja się perskiego uczyłem głownie z jakichś anglojęzycznych książeczek – Teach Yourself, Hippocrene, Routledge Colloquial.
Natomiast to nie była ani nauka na poważnie, ani specjalnie sukcesu nie odniosłem – ot, "liznąłem" praktycznie każdy liczący się język obcy od Maroka po Indie, ale tylko kilka z nich opanowałem na poziomie wyższym niż podstawy.
Nie mogę więc udzielać rad dotyczących perskiego.
Zresztą, ludzie, macie przecież Peterlina – kto wam lepiej pomoże?
Mahu czy FSA (Formal Spoken Arabic) to jest język telewizji. Nie mogę trochę zrozumieć czy to mieszanka dialektów, czy mieszanka MSA i dialektu jednego czy średnioarabski.
Jeżeli orientujesz się w jakim dialekcie mówią na Al Dżazira to też daj znać. Nie mogę się niestety zorientować. To niestety jedyna stacja live na youtube, którą znalazłem. Wyłapuję pojedyncze słowa ale dialektu za cholerę nie potrafię. Może to FSA?
Znalazłem jesczcze BBC Arabic ale nie wiem też w jakim dialekcie tam mówią. Czekam z niecierpliwością na następny artykuł Mahu o dialektach – mam nadzieję, Karol że na Woofli się ukaże.
Od kilku miesięcy próbuję samodzielnie uczyć się MSA. Korzystam zarówno z publikacji polskich ( tych jednak jak na lekarstwo i ich poziom jest różny o czym poniżej) jak i angielskich ( tu z kolei kłania się słabsza znajomość języka Szekspira) m.in. Masteringów i kilku obszernych gramatyk standardowego arabskiego. Jednak im więcej czytam tym bardziej jestem zakręcony. Moje wątpliwości próbowałem wyjaśnić na znanym portalu o nauce języków obcych. Jak na razie pytania pozostały bez odpowiedzi. Być może, jak słusznie zauważył jeden z forumowiczów (nie obrażając pozostałych internautów) ,na forum przestał się udzielać Mahu i zabrakło kogoś z praktyczną znajomością zawiłości arabskiego. Dlatego postanowiłem Panie Karolu napisać tutaj. Może Mahu przeczyta ten post i rozwieje moje wątpliwości
Proszę o wyjaśnienie mi sposobu tworzenia w arabskim konstrukcji zwanej idafa lub stratus constructus.
W mastering arabic zamieszczono następujący przykład idafy:
The door of the house of the teacher
The door of the house of a teacher
W książce „Arabski w miesiąc” autor stwierdza: ”wyraz rządzony może być określony lub nieokreślony. Jeśli jest określony, cała idafa jest określona, jeśli jest nieokreślony idafa jest nieokreślona.”
Z takim wyjaśnieniem koresponduje tłumaczenie status constructus w podręczniku“all the arabic you should have learned the first time around”. Zawiera on dwa typy idafy:
A house of a teacher
The house of the teacher
Czyli zgodnie z zasadą że ostatni wyraz idafy wyznacza czy jest ona określona lub nie są dopuszczalne jedynie dwa przypadki :
Nieokreślony dom nieokreślonego nauczyciela
Określony dom określonego nauczyciela
Nie ma przykładu z mieszanymi rzeczownikami: a house of the teacher lub the house of a teacher
W książce „arabski w miesiąc” znalazłem natomiast następujący przykład idafy:
Nieokreślona książka nieokreślonego nauczyciela kitabu mu’allimin
Nieokreślona książka określonego nauczyciela kitabu l-mu’allimi
Określona książka określonego nauczyciela kitabu l-mu’allimi
Określona książka nieokreślonego nauczyciela kitabu l-mu’allimi
Czym różnią się ostatnie trzy konstrukcje. Rozumiem że określonością / nieokreślonością rzeczownika ale po arabsku zapisane są w ten sam sposób.
Na anglojęzycznym forum dyskusyjnym znalazłem następującą dyskusję na temat idafy:
„I know that the door of the house: babu albayti
What would you say for the following:
A door of a house?
A door of the house?
The door of a house?
How would you construct a 2 noun relationship for these? Please help.
So I'm really confused, please help a fellow Arabic student out here if you can. JZK. “
Answering your question:
A door of a house: you will make the mudafu ilahi indefinite: babu bayteen.
Czyli zgodnie z zasadą pokazaną w arabski w miesiac wyraz rządzony nieokreślony – cała idafa nieokreślona. Jednak poniższa wypowiedź chyba kłóci się z wyjaśnieniami zawartymi w tej książce i omówionymi przeze mnie wcześniej:
“For the next 2 [A door of the house? The door of a house? ] you will not be able to use an idafa and I will get back to you soon, insha Allah.”
Poniżej wypowiedź dr abdur rahim która tym razem zgadza się z arabskim w miesiąc:
a door of a house : baab-un li bayt-in – بَابٌ لِبَيْتٍ
a door of the house: baab-un li l-bayt-i – بَابٌ لاِلْبَيْتِ
the door of a house: baabu bayt-in – بَابُ بَيْتٍ
cała dyskusja dostępna pod adresem:
http://lqtoronto.com/forums/archive/ind … -1120.html
Wyrzuć "Arabski w miesiąc" za okno. "ostatnie trzy konstrukcje" które pisze się i wymawia tak samo, to w istocie jeden i ten sam wariant (określony – określony).
Idafa ma dwa warianty (nieokreślony-nieokreślony) i (określony-określony). Pozostałe kombinacje wyraża się przez inne konstrukcje, dobry przykład daje wypowiedź dr-a abdur rahima – zwróć uwagę, że pierwsze dwie podane przezeń konstrukcje to przykłady nie idafy (babun czyli forma z nunacją a nie s.c.!), a stanowiącego dla niej alternatywę wyrażania posiadania przez 'li'.
Ja niestety nie potrafię pomóc ale to może coś rozjaśni z książki arabski gramatyka z ćwiczeniami sorry za brak transkrypcji iso i tekstu arabskiego – zacytuję: "Status constractus (idafa) to konstrukcja gramatyczna znaczeniowo przypominająca polską przydawkę dopełniaczową typu "szklanka mleka, dyrektor firmy. Polega ona na zestawieniu określanego (mudaf ilajhi) i określającego (mudaf). Podstawową zasadą status constarctus jest to że jego pierwszy człon jest określany przez drugi, więc nie może mieć rodzajnika Al ani zaimka dzierżawczego. Wynika to z tego że w języku arabskim wyraz nie może być określany podwójnie: np findżanu qahwatin (filiżanka kawy). Findżanu (filiżanka ma końcówkę stanu określonego w I przypadku -u, markazu madinatin (centrum miasta) dukkanu hudarin sklep z warzywami. Drugi człon, który jest wyrazem określającym stoi zawsze w II przypadku i może być określony lub nieokreślony. Określenie następuje przez rodzajnik al lub zaimek dzierżawczy np.
mudiru szirkatin dyrektor firmy (bliżej nieokreślonej) – szirkatin (firmy) wyraz określający jest w II przypadku i jest nieokreślony.
mudiru aszszirkati (dyrektor firmy), sadiqu ibnihi – przyjaciel jego syna – ibnihi wyraz określający tym razem jest określony przez zaimek dzierżawczy hu (jego) (…) Należy pamiętać, że pierwszy człon status constarctus, czyli wyraz określany, odmienia się przez przypadki. Jeśli jest dopełnieniem bliższym, stoi w III przypadku, a jeśli dopełnieniem dalszym w II przypadku np. szaribtu findżana qahwatin Wypiłem filiżankę kawy. Findżana (filiżankę) wyraz określany stoi w III przypadku ponieważ jest dopełnieniem bliższym.
(…)
Stsatus constarctus w kórym wyrazem określanym jest przymiotnik lub imiesłów. Tego typu konstrukcja jest formalnym status konstarktus
Charakterystyczną cechą formalnego status constarctus jest to że jego pierwszy człon może przyjąć rodzajnik al jeśli wyraz do którego odnosi się cała konstrukcja (postawiony na końcu wyrażenia również występuje z tym rodzajnikiem np. al-hudżumu alwasi'u an-nitaki – atak o szerokim zasięgu.
Dobra więcej nie podaje sam tego nie rozumiem dostatecznie nie może mieć rodzajnika al – a jednak w formalnym ma. Pominąłem status konstarktus z innymi częściami mowy (rzeczownik liczebnik i imię własne) Trochę to dziwne ale nie łapię dlaczego pierwszy człon nagle ma al
Serio piszą 'constractus' przez a? 🙂
Niepotrzebnie gmatwają terminologię. "Status constructus" to nie synonim "idafy", a nazwa jednego z trzech stanów określoności w arabskim. Wykładnikiem nieokreśloności jest nunacja, określoności – rodzajnik (sufiksy zaimkowe pomijam), a wykładnikiem s.c. – brak i jednego i drugiego.
Czyli np. "dyrektor" ma trzy formy różniące się określonością – mudirun, al-mudiru, mudiru (odpowiednio: nieokreślona, określona, s.c.)
Obok właściwej idafy (rzeczownik-rzeczownik) istnieje też konstrukcja tzw. 'nieprawdziwej idafy' (al-idafat ghajru-l-haqiqati; twoja książka nazywa ją "formalnym status constructus") która łączy przymiotnik z rzeczownikiem – typu qalilu-l-aqli ('o małym rozumku') czy tajibatu-l-qalbi ('o dobrym sercu'). Zauważ, że pierwszy człon-przymiotnik- stoi tu w s.c. (qalilu a nie al-qalilu czy qalilun)
Cała konstrukcja traktowana jest jako przymiotnik (tyle że złożony), więc jeśli dołącza się ją do rzeczownika w stanie określonym, to i ona przyjmuje rodzajnik określony.
W wyrażeniu "al-hudżumu al-wasi'u an-nitaqi" idafa (nieprawdziwa) łączy drugi i trzeci wyraz, nie pierwszy i drugi.
Dziękuję za ten komentarz już wszystko jasne- podziękowałem chyba mailowo. Swego czasu rozmawialiśmy w komentarzach o syryjskim, gdzie się dziwiłeś, że syryjski jest używany. Tutaj https://www.youtube.com/playlist?list=PLo81HqzE036pnUIrU5X3Wvx20tz2nwuaG są prowadzone wykłady po syryjsku zarówno w dialekcie zachodnim jak i wschodnim.
I wcale nie trzeba znać syryjskiego czy arabskiego, aby się sporo nauczyć ;).
Nie zrozumiałeś mnie. Nie mogłem się "dziwić, że syryjski jest używany", bo wg używanej przeze mnie terminologii syryjski = "ogół syryjskich dialektów arabskiego". Napisałem, że językiem martwym jest syriacki = język liturgiczny (w dwóch wariantach – wsch. i zach.) rozmaitych kościołów wschodnich (to właśnie lekcje obu wariantów syriackiego linkujesz). Część wiernych tych kościołów mówi na co dzień po arabsku, część używa któregoś z wielu języków neo-aramejskich (np. asyryjskiego), traktując je jako dialekty "biblijnego" syriackiego (podobnie do relacji dialektalny – koraniczny arabski w opinii większości użytkowników arabskiego).
Przepraszam za offtopic ale muszę tylko sprostować Piotrze nieporozumienie otóż ja Syriacki język traktowałem wymiennie jako Modern Syriac który jest nadal używany i zapisywany alfabetem syriackim i nie jest wymarły i o to mi chodziło (zarówno wariant wschodni i zachodni) . Tak samo traktuję staropolski i polski. Nadal jest to język polski – mimo różnic. Jako dowód daję linka do współczesnego tekstu syriackiego w Modern Syriac http://www.suryoyo.uni-goettingen.de/library/syrischeliteraturvorchr.pdf (artykuł naukowy) ale rozumiem że ty syriacki używałeś w znaczeniu dialekt Peshitty. I wtedy pełna zgoda. (wymarły lub liturgiczny)
I jeszcze jedna uwaga prosiłbym nie mieszać nazewnictwa syryjskiego języka (syriacki z angielskiego) z syryjskim arabskim bo wtedy jest niepotrzebne zamieszanie. W tym moim linku wykładowcy prowadzą wykłady w modern syriac i tu rozumiem współczesny syriacki w znaczeniu tak jak to podają w wikipedii:
Modern Western Syriac Aramaic (Turoyo and Mlahsô). Note however that these are sometimes excluded from the category of "Modern Syriac".[16]
Modern Eastern Syriac Aramaic (Northeastern Neo-Aramaic, including Assyrian Neo-Aramaic and Chaldean Neo-Aramaic but the term usually is not used in reference to Neo-Mandaic, another variety of Eastern Aramaic spoken by the Mandaeans).
źródło: https://en.wikipedia.org/wiki/Syriac_language
Żeby nie było, że bazuję tylko na wikipedii, podam co pisali orientaliści
Mimo różnic między „Syriac” a „Modern Syriac” nazywa się współczesne dialekty także terminem syriacki.
The Semitic Languages – ed. Weninger, Khan i inni
“The terms ‘modern Syriac’ and ‘Neo Syriac’ are quite widely used for the surviving spoken dialects of Eastern Aramaic (czyli np. Assyrian, Chaldean, itd. także Turoyo – z naleciałościami zachodnim który stosuje zachodnią pisownię), though there are considerable differences between the known modern vernaculars and the classical language.” Dalej jest o piśmie ale też podam bo też niektóre dialekty stosują czcionkę syriacką wymiennie z transkrypcją iso – choć iso raczej tylko orientaliści ale wiersze I piosenki na youtube często można spotkać w czcionce syriackiej (…)particular dialekt (syryjski) was adopted as a lingua franca, the same lingua franca developing subsequently into a Standard Literary koine (Greenfield 1974) which continued in use over a wide area (…) Alongside this koine the various dialects continued to develop in a dialect continuum.”
(Z Rozdziału “V. The Semitic Languages and Dialects III: North-West Semitic, 2. Name, i 3 Context”)
A u Lipińskiego “The Semitic Languages – zarys gramatyki porównawczej”
“Eastern Neo-Aramaic, called also ‘Modern Syriac’ or ‘Assyrian’, (…)” (rozdział 7.34).
Mam nadzieję, że do czegoś jednak przekonałem i nie ma sensu z tym dyskutować, po prostu wyszło nieporozumienie ale nie z niczyjej winy
I przepraszam za taki długi offtopic
A co do arabskiego status constractus – to był mój błąd bo w książce jest constructus.
Tutaj na wikipedii (Syriacka telewizja) https://en.wikipedia.org/wiki/Suryoyo_Sat też Modern Syriac nazywany jest Syriac a nie Modern Syriac stąd nieporozumienie a jest to dialekt Turoyo a nie Syriac tak jak ty byś to rozumiał. Podobnie jest z asyryjskim który też stosuje czcionkę syriacką i określany bywa syriac – to po prostu uproszczenie
Jako ciekawostkę podam że sprawdzałem tłumaczenie arabsko syriackie i hebrajsko -arabskie interlinearne i na 1 stronie "266słów" między syriackim i arabskim aż 98 wyrazów wykazywało zbliżoną pisownię, w hebrajsko arabskim na 220 słów tylko 35 wykazywało zbliżoną pisownię to jakoś rzuca światło na większe pokrewieństwo syriackiego i arabskiego. Między arabskim a syriackim aż 36% słów była zbiliżona a między hebrajskim a arabskim tylko 15%
uczyłem się dawno więc proszę mnie o nic nie pytać – najlepiej zapisz się na 1 lekcję arabskiego z dobrym lektorem najlepiej dwujęzycznym to on ci wszystko mam nadzieję wytłumaczy 1 lekcja trochę drogo wychodzi bo ok 70 zł przez skype – no ale zrób jak uważasz
Dziękuję Panie Piotrze za wyjaśnienia. Mam jeszcze jedno pytanie 😉 Na jednym z forów Mahu napisał:" Ewentualnie mozesz poszukac sobie kursu Al-Arabiyatu Bayna Yadayk ( czyli Arabski w twoich rekach ) – tam jest uzycie gramatyki pokazane na przykładach z masa cwiczeń i wszystko po angielsku, dosc dobre dla poczatkuajcych."Znalazłem w sieci podręczniki tego kursu, jednak wszystko jest w nich napisane po arabsku. Czy są jakieś podręczniki Al-Arabiyatu Bayna Yadayk napisane tak jak to przedstawił Mahu po angielsku. Z góry dziękuję za pomoc.
Pozdrawiam Krzysztof
Szukaj Arabic between your hands – ja widziałem tylko pierwszy tom przetłumaczony
Wiele zależy od tego, na jakim poziomie ktoś chce się arabskiego nauczyć i do czego jest mu ta znajomość potrzebna. Jeśli chce zbliżyć się do poziomu B2, a nawet tylko B1 to nauka bazująca tylko na podręcznikach (bez kursów, lektoratów i wycieczek) wymaga harówy, jeśli w ogóle taka znajomość języka ucząc się korzystając tylko z podręczników jest osiągalna. Natomiast jeśli komuś wystarczy A2 i uczy się po to, aby było mu łatwiej podróżować po krajach arabskojęzycznych lub wpisać znajomość arabskiego podstawowego do CV, tym bardziej, że byłoby to już zgodne z prawdą, to radziłbym nie narzekać tak bardzo na brak materiałów w języku polskim i ich kiepską jakość. Chcący uczyć się rumuńskiego, islandzkiego, wietnamskiego czy tureckiego muszą zmierzyć się z jeszcze większym brakiem materiałów w naszym języku. Niedawno Wiedza Powszechna wydała "Język arabski dla początkujących" Anny Nawolskiej, a wydawnictwo Dialog "Podstawy języka arabskiego" (autorzy: Król i Hasan) – zresztą, teoretycznie to podręcznik akademicki zalecany studentom arabistyki do 2 miesiąca I semestru 2 roku studiów. Nie sądzę, żeby "Arabski nie gryzie" był bardzo dobrą książką, ale Edgard wydał gramatykę do arabskiego i to może być wartościowe kompendium. Kurs ESKK jest drogi, ale opiekunem jest doktor arabistyki a i wymowy można się też nauczyć w ramach tego kursu na przyzwoitym poziomie.
dla mnie ESKK było bardzo fajne, chyba najlepszy kurs arabskiego w naszym kraju
Polecam jeszcze "Arabski gramatyka z ćwiczeniami" Edgarda jest to adaptacja gramatyki w pigułce dość jasno napisana – dla mnie bardzo pomocna – choć nie zawiera wszystkich niuansów i szczegółów – jest nieco uproszczona, ale okazała się bardzo pomocna. Potwierdzam też, że ESKK to najlepszy kurs w języku polskim ale tylko dla początkujących. Raczej B1 z tego się nie zrobi.