Nazywam się Jolanta Piaseczna i jestem autorką blogów Kirgiski.pl – o języku kirgiskim i Enesaj.pl – o językach i narodach turkijskich. Zajmuję się przede wszystkim językiem kirgiskim, choć interesuje mnie także język jakucki i szorski. Kirgiskiego zaczęłam się uczyć dzięki ogólnemu zainteresowaniu Azją Środkową oraz temu, że z Kirgistanu pochodzi mój mąż. Jakucki zaciekawił mnie jako dość izolowany przedstawiciel języków turkijskich, w którym występują liczne naleciałości mongolskie i tunguskie. Język szorski zaś przykuł moją uwagę zupełnie niedawno, gdy rozpoczął się trwający właśnie Rok Języka Szorskiego. Jest to język niewielkiej, walczącej o przetrwanie, grupy etnicznej z południowej Syberii. W swoich artykułach często będę się odnosić właśnie do tych języków, o których udało mi się najwięcej dowiedzieć.
Na Woofli będę pisać o różnorodności języków turkijskich – o tym, gdzie są używane, jakie mają cechy wspólne i czym się różnią oraz jakie wpływy wywarły na nie inne języki. Chcę poruszyć także temat sytuacji językowej w państwach, w których dany język turkijski musi współistnieć z innym – przede wszystkim rosyjskim – co skutkuje m.in. przenikaniem licznych zapożyczeń.
Uprzedzając pytanie niektórych Czytelników, wyjaśnię kwestię nazewnictwa. Otóż w zdecydowanej większości polskojęzycznej literatury występuje pojęcie języków tureckich, natomiast słowo „turkijski” zostało wprowadzone stosunkowo niedawno przez poznańskiego turkologa Henryka Jankowskiego. Nie wiem nic o tym, by wypowiadała się na ten temat Rada Języka Polskiego, sama jednak wolę trzymać się słowa „turkijski”. Bez niego w języku polskim brakowało bowiem takiego rozróżnienia, jakie istnieje np. w rosyjskim (турецкий vs. тюркский) i angielskim (Turkish vs. Turkic) – pierwszy przymiotnik odnosi się jedynie do Turków, czyli mieszkańców Republiki Tureckiej, drugi zaś do całej grupy narodów.
Historia narodów i języków turkijskich sięga III tysiąclecia p. n. e., kiedy to na terenie obecnego Kazachstanu i południowej Syberii kształtowały się pierwsze grupy ludności prototurkijskiej. Nie chcę w tym miejscu zagłębiać się w zawiłości historyczne, gdyż bardziej zależy mi na ukazaniu, jak dawnych czasów sięga geneza dzisiejszych narodów turkijskich, które rozprzestrzeniły się po Eurazji, zakładając liczne państwa, tocząc wojny ze sobą nawzajem i z sąsiadami obcego pochodzenia. Wiele z tych państw, po etapie rozkwitu bezpowrotnie upadało – taki los spotkał np. państwo Karachanidów czy Kirgizów jenisejskich – lecz w miejscu ich niegdysiejszego istnienia pozostawała turkojęzyczna ludność, która lepiej lub gorzej zachowywała swój język i kulturę w nowych warunkach, asymilowała się z otoczeniem lub pozostawała w izolacji, wymierała lub dawała początek nowym grupom etnicznym. Tak więc mniej lub bardziej liczne narody turkijskie żyją nadal na terenach Eurazji – od polskich Tatarów na zachodzie, po Jakutów na wschodzie i od Dołgan na północy, po Kaszkajów na południu.
W świadomości przeciętnego odbiorcy informacji, pojęcie narodów turkijskich będzie się kojarzyć głównie z Turcją – jako państwem istniejącym od wieków w bliskim sąsiedztwie Europy. Dopiero w dalszej kolejności na myśl przyjdzie mu Kazachstan, Kirgistan, Uzbekistan, Turkmenistan czy Azerbejdżan – jako młode państwa powstałe w wyniku rozpadu ZSRR są one często postrzegane jako bliżej nieokreślona część Rosji. A co z narodami turkijskimi nieposiadającymi własnego państwa? Część z nich może być kojarzona z republikami i regionami autonomicznymi, wydzielonymi w obrębie większych państw, zwłaszcza Rosji (np. Jakucja, Tatarstan, Chakasja) i Chin (np. Region Autonomiczny Sinciang-Ujgur). Z kolei najmniejsze narody turkijskie, które nie dysponują żadną autonomią (np. Szorowie, Tofalarzy czy Tatarzy czułymscy) są na arenie międzynarodowej niemal niewidoczne.
Wróćmy jednak do współczesnego rozmieszczenia narodów turkijskich. Pod względem geograficznym można wyróżnić następujące obszary:
- Azja Mniejsza: Turcy;
- Kaukaz: Azerowie, Karaczajowie, Bałkarzy, Kumycy;
- Iran, Irak i Afganistan: Afszarowie, Azerowie irańscy, Kaszkajowie, Chorasańczycy, Turkmeni iraccy;
- Powołże: Tatarzy, Baszkirzy, Czuwasze;
- Azja Centralna: Kazachowie, Kirgizi, Uzbecy, Turkmeni, Karakałpacy, Ujgurzy;
- Ural i zachodnia Syberia: Tatarzy syberyjscy;
- Południowa Syberia: Tuwińcy, Chakasi, Ałtajczycy, Szorowie, Teleuci, Telengici, Kumandyńczycy, Czełkanie, Tofalarzy, Tubalarzy;
- Daleki Wschód: Jakuci, Dołganie.
Poza wymienionymi wyżej regionami istnieją także turkijskie grupy etniczne rozmieszczone wyspowo, które z różnych powodów zostały odizolowane od pozostałych narodów tej rodziny. Są to m.in. Tatarzy polscy, litewscy i białoruscy, Gagauzi, Tatarzy krymscy, Nagajbacy, Kirgizi Fuyu, Kirgizi tarbagatajscy, Salarowie czy Żółci Ujgurzy.
Tak wielki obszar występowania sprawił, że narody turkijskie, a wraz z nimi ich języki, były wystawione na najróżniejsze wpływy. Rozwijały się bowiem w różnych uwarunkowaniach politycznych. Jeśli jakiś naród był w danym okresie niepodległy, a nawet stworzył własne imperium (np. Imperium Osmańskie), jego język miał inne możliwości rozwoju, niż język narodu podbitego (np. Jakuci w Imperium Rosyjskim). Ważne były także uwarunkowania narodowościowe. Języki sąsiadujących ze sobą narodów przenikają się wzajemnie. Wspomniani Jakuci wraz z Dołganami są otoczeni przez narody tunguskie i paleoazjatyckie, więc ich język zawiera liczne zapożyczenia z tych języków. Last but not least, trzeba uwzględnić również wpływy wyznawanej religii. W zależności od dwóch wymienionych wyżej czynników, czyli władzy i sąsiedztwa, narody turkijskie, posiadające własny system tradycyjnych wierzeń, przyjmowały bądź były przymusowo nawracane na islam, chrześcijaństwo lub buddyzm. Za każdą z tych religii szły określone wpływy językowe. Islam oznaczał napływ słownictwa arabskiego i perskiego, buddyzm – mongolskiego, chińskiego i tybetańskiego, a chrześcijaństwo – słownictwa pochodzącego z języków europejskich, przekazywanego najczęściej za pośrednictwem rosyjskiego.
Słownictwo nie jest jednak jedynym podatnym na obce wpływy elementem języka. Wszystkie wspomniane czynniki kształtujące rozwój języków turkijskich odzwierciedla także ich piśmiennictwo. Język staroturkijski był zapisywany pismem przypominającym runiczne. Piśmiennictwo poszczególnych narodów rozwijało się następnie w takim alfabecie, jaki był uwarunkowany przez przynależność państwową, sąsiedztwo i religię: narody muzułmańskie adaptowały do swoich języków alfabet arabski, buddyjskie – pismo staromongolskie, znajdujące się w strefie wpływów Rosji lub Zachodu – odpowiednio cyrylicę lub alfabet łaciński. Niejeden język zdążył przejść przez zmianę alfabetu kilkukrotnie.
Po ukazaniu źródeł tylu różnic pomiędzy poszczególnymi językami turkijskimi, czas wymienić to, co niewątpliwie je łączy. Są to cechy morfologiczne i składniowe: aglutynacyjność, harmonia samogłosek, szyk zdania typu SOV. Występują one praktycznie w każdym języku tej grupy, więc poświęcę im osobny artykuł.
Wszystkich Czytelników zainteresowanych językami turkijskimi zapraszam do komentowania i zadawania pytań. Mile widziane będą wszelkie sugestie tematów, o których chcielibyście przeczytać w tym cyklu. Miłej lektury!
Siemka Jolanta.
Bardzo fajny wpis i na pewno bedę je regularnie śledził. Zauważylem że w tv coraz wiecej seriali z tamtych okregów puszczają. To jakaś moda?
Nie przewiduje w najblizszym czasie nauki tego języka ale kto wie.
Pozdrawiam i owocnych wpisów życzę.
We mnie czytelnika masz na pewno.
Pozdrawiam 🙂
Witam! Dziękuję bardzo za uznanie. Mam nadzieję, że również mi uda się regularnie pisać.
Rzeczywiście i do Polski dotarł ostatnio wysyp seriali tureckich, nie wiem, czy u nas to już moda, ale na pewno w krajach turkojęzycznych ta moda trzyma się mocno.
Ciekawy artykuł. Liczę na kontynuację.
Jeśli mile widziane są sugestie tematów to czy mogłabyś napisać coś o rodzinie ałtajskiej, do której oficjalnie należą języki turkijskie, choć wielu lingwistów ma inne zdanie, uważając jezyki ałtajskie za ligę. Czym więc te trzy grupy nie pasują do siebie, żeby bezspornie można je było uznać za spokrewnione? Porównywałem kiedyś liczebniki ( wizytówka języków indoeuropejskich i wielu innych rodzin) turkijskie z mongolskimi i tylko w jednym z dziesięciu dostrzegłem jakieś podobieństwo. Czy w innych kategoriach jest podobnie?
Dziękuję za propozycję tematu. Nie wiem jeszcze, w jakiej kolejności, ale na pewno chciałabym o tym napisać.
Gratuluję wytrwałości i rozwijania nietypowych zainteresowań. Widać, że opiera się Pani na źródłach rosyjskojęzycznych, z oczywistych względów skupionych na językach turkijskich dawnego ZSRR. Szkic geograficzny jest przez to niepełny – np. w Syrii i w Iraku żyje po kilkaset tysięcy 'Turkmenów' (których nie należy mylić z Turkmenami z Turkmenistanu), których obecność ma pewien wpływ na rozwój wydarzeń (np. konflikt turecko-rosyjski w Syrii).
Ale największymi nieobecnymi są turkijskie języki Iranu – oprócz azerbejdżańskiego (który to tam, a nie w Azerbejdżanie ma ponad 2/3 swoich użytkowników – 15 mln Azerów w Iranie to konserwatywny szacunek) i turkmeńskiego są jeszcze: afszarski, chorasański turecki, chaladż/arghu (ciekawy, bo izolowany w ramach turkijskich) i kaszgajski (najdalej na południe wysunięty język turkijski). Wszystkie wymienione są niezagrożone, mają -oprócz chaladż- po (ostrożnie licząc) kilkaset tysięcy użytkowników. Dla nauki radzieckiej, a potem rosyjskiej (najlepsze turkologie świata) były mniej dostępne, stąd są słabiej opisane niż ich syberyjscy kuzyni.
I jeszcze a propos tego co łączy: ja zwróciłbym uwagę nie na aglutynację, szyk zdania czy harmonię spółgłosek (wymienia się jeszcze brak rodzaju gramatycznego, ale to wszystko można znaleźć też w mongolskim czy węgierskim) ale przede wszystkim na masę wspólnego słownictwa i niewielkie zróżnicowanie wewnętrzne rodziny (tylko czuwaski naprawdę odbiega od reszty), pozwalające bawić się w 'odcyfrowywanie' nowych języków przy minimalnej znajomości fonetyki porównawczej (np. jeśli się wie, że baszkirski ma 'h' zamiast 's' i 'th' zamiast 'z' to heth – 'wy' już nie wygląda dziwnie).
Dziękuję bardzo za uznanie i uwagi. Rzeczywiście opieram się na źródłach rosyjskojęzycznych. Postaram się nadrobić to, czego brakuje.
A z tymi językami turkijskimi Iranu rzeczywiście jest problem, wiele klasyfikacji ich wcale nie uwzględnia.