Jugosławia

Jakiego języka z byłej Jugosławii należy się uczyć? 6 pytań od Czytelników.

Former_Yugoslavia_Flag_Map_(With_Kosovo)W związku z pytaniami zadanymi w ciągu ostatnich miesięcy przez Czytelników, chciałbym powrócić dzisiejszym tekstem na bardzo bliski mi, głównie ze względu na moją ścieżkę edukacyjną, obszar językowy jakim są kraje byłej Jugosławii. Kwestia tamtejszych języków oraz ich podobieństwa była już poruszana dawno temu, jeszcze w "przedwooflowej" erze, jednak zdaję sobie sprawę z tego, że artykuł absolutnie nie wyczerpuje tematu i powstał w czasach tak zamierzchłych (6 lat to w dobie internetu prawie wieczność), iż warto byłoby go odświeżyć. Mój pogląd na tę kwestię zmienił się zresztą w pewnym stopniu, kiedy miałem okazję pomieszkać w Zagrzebiu i na własnej skórze doświadczyć tego, jak to jest być osobą porozumiewającą się po serbsku w Chorwacji.

Jak się nauczyć języka bośniackiego?

Paweł napisał: Są jakieś materiały/książki do nauki języka bośniackiego? Bo z bałkańskich utrzymuje się trend głównie na chorwacki i serbski. Ja jednak jestem zafascynowany kulturą i językiem Bośniaków, dlatego potrzebuję pomocy. (…) Czy czarnogórski to oddzielny język czy dialekt?
Trend na serbski to mocne określenie biorąc pod uwagę fakt, że zdecydowana większość osób, jakie studiowały ze mną filologię serbską, dostała się tam z przypadku, nierzadko mając problem z określeniem chociażby tego, z jakimi krajami Jugosławia sąsiadowała (Gruzja i Azerbejdżan to niektóre z autentycznych odpowiedzi, jakie padały na egzaminie pod koniec I roku). Materiałów do jego samodzielnej nauki też jest na polskim rynku raczej jak na lekarstwo, ale kto szuka, ten znajdzie (ze swojej strony mogę polecić samouczek Wiedzy Powszechnej Krukowskiej, o którym będzie mowa w drugiej części artykułu oraz Język serbski Korytowskiej, Duškov i Sawickiej wydany przez UMK w Toruniu). Sytuacja wygląda trochę lepiej w przypadku chorwackiego, gdzie by dostać się filologię, o ile pamiętam, trzeba było nawet zdać dość dobrze maturę,  w każdej zaś większej księgarni można było całkiem niedawno natknąć się na jakieś materiały dydaktyczne. Ich jakość pozostawiała często wiele do życzenia, ale coś, chociażby spolszczony TeachYourself, zawsze było. Materiałów do bośniackiego w polskich sklepach nigdy natomiast nie widziałem. I wcale mnie to nie dziwi.

Czy bośniacki jest osobnym językiem? Zacznijmy od tego, jak się nazywa. W języku polskim napotykamy już w tym momencie nie lada problem, bo uogólniamy dwa pojęcia, które dla bardziej wrażliwego Serba czy Chorwata mogą być wręcz przeciwstawne. W słownikach bowiem obok pojęcia Bosanac określającego po prostu "mieszkańca Bośni" (bez względu na przynależność narodową, wyznawaną religię) znajdziemy też słowo Bošnjak oznaczające z kolei Muzułmanina, który, uwaga, niekoniecznie mieszka w Bośni (Muzułmanów można spotkać również chociażby w serbskim Sandżaku). Po polsku, z wyjątkiem osób rzeczywiście obeznanych z tematem, którym zdarza się terminy odróżniać (do czego służą takie terminy jak Boszniak czy też bośniacki Muzułmanin), przeważnie używany jest w stosunku do obydwu grup wyraz Bośniak, język natomiast określa się mianem bośniackiego. Warto sobie zadać w takim wypadku pytanie, czy jest to język mieszkańców Bośni czy słowiańskich muzułmanów zamieszkujących byłą Jugosławię? Odpowiedź na to pytanie ma, prawdę mówiąc, więcej wspólnego z politycznymi poglądami niż jakąkolwiek wiedzą językoznawczą. Dla Boszniaków będzie to bosanski jezik (pl. język mieszkańców Bośni (w tym również Serbów i Chorwatów), dla Serbów i Chorwatów już bošnjački jezik (pl. język lokalnych muzułmanów), co zresztą świetnie odzwierciedla stosunki między tymi grupami etnicznymi w wielu innych kwestiach.

Do rozpadu Jugosławii oficjalnie wszyscy porozumiewali się w Bośni czymś, co nosiło bardzo neutralną nazwę srpskohrvatski odnosno hrvatskosrpski jezik ijekavskog izgovora. Po wojnie nastąpił motywowany politycznie podział, w którym próbowano nierzadko ludziom narzucić inny standard niż ten, do którego przywykli w byłej Jugosławii – prym wiedli Chorwaci, którzy w ciągu ostatnich 30 lat doprowadzili faktycznie do wytworzenia czegoś na kształt osobnego języka (zdecydowanie najbardziej wyróżnia się na tle sukcesorów serbsko-chorwackiego), ale nawet dość zachowawczy w tych kwestiach Serbowie w pewnym momencie próbowali przeforsować na terenie opanowanym przez bośniackich Serbów belgradzką ekawicę, którą w samej Bośni nikt nie mówił (bośniaccy Serbowie mówią, podobnie jak Boszniacy czy Chorwaci przeważnie jekawicą). Język bośniacki natomiast stał się wyrazem opozycji bośniackich Muzułmanów do pozostałych grup etnicznych. Trzeba było się jakoś odróżnić od wroga, więc dodano sporo turcyzmów i arabizmów, z których niektóre były bardziej, a niektóre mniej chętnie przyjęte w lokalnych wariantach niegdysiejszego serbsko-chorwackiego. Poczyniono także kosmetyczne, niemal niezauważalne dla kogoś, kto nie ma z tym językiem na co dzień do czynienia zmiany w ortografii (zawsze lubię przykład z kawą, która po serbsku nazywa się kafa, po chorwacku kava, a w bośniackim dodano jeszcze literę h i wyszła z tego kahva). Zmieniono też tradycję literacką, udowadniając, że muzułmańscy autorzy pisali inaczej niż serbscy czy chorwaccy (swoją drogą gorąco polecam poezję Izeta Sarajlicia). Z jednej strony ciężko nie docenić niewątpliwie unikalnego dorobku kulturowego muzułmańskiej społeczności byłej Jugosławii. Z drugiej pojawia się jednak pytanie, czy rzeczywiście język ten od serbskiego różni się w wystarczającym stopniu, by stać się zupełnie osobnym bytem i jakie to ma znaczenie dla naszego Czytelnika, który bośniackiego chce się nauczyć.

Biorąc pod uwagę niewielką ilość materiałów do bośniackiego, mimo wszystko wziąłbym się za serbski (chorwacki ma znacznie więcej cech odróżniających go od pozostałych), a następnie już na wyższym poziomie nauki bądź przy okazji dłuższego pobytu w Bośni dokonałbym stopniowej ewolucji mojego języka tak, by był on jak najbliższy tamtejszemu standardowi. W celach ułatwienia tego procesu po przerobieniu jakiegoś solidnego kursu, opartego prawdopodobnie na belgradzkiej ekawicy, przeszedłbym całkowicie na źródła jekawskie, bo z taką właśnie odmianą serbsko-chorwackiego mamy do czynienia w samej Bośni. Zapewniam, że nie jest to nic strasznego, ciężkiego i czasochłonnego – więcej ma to wspólnego z odkrywaniem używanych regionalizmów niż do nauki nowego języka.

Czy czarnogórski to oddzielny język czy dialekt?

Czarnogórski to najnowszy twór w kolekcji języków serbsko-chorwackich, który różni się od serbskiego w jeszcze mniejszym stopniu niż bośniacki. Największą zmianą jest dodanie do serbskiego standardu dwóch liter "Ś" oraz "Ź", przy czym miłośnikom językowych zabaw polecam przejrzeć czarnogórskie strony i znaleźć jakiekolwiek słowa oprócz predśednik (pl. prezydent) lub śednica (pl. posiedzenie, zebranie) zawierające którykolwiek z wymienionych znaków. Nie przesadzę pisząc, że uznając czarnogórski za odmienny język, mógłbym równie dobrze powiedzieć, iż moje teksty na Woofli nie są pisane po polsku, lecz po szamotulsku. Znowu mamy więc podział językowy, który w znacznie większej mierze wynika z przyczyn czysto politycznych niż językowych.

Flag_of_Croatia.svgPrzejdźmy teraz do tematu języka chorwackiego, który poruszył inny nasz Czytelnik o pseudonimie Jardan, pisząc pod artykułem na temat SRSów te oto słowa: Od roku (z przerwami) uczę się chorwackiego, ale ze względu na trudny dostęp do materiałów bez większych sukcesów. Aby wiedzę usystematyzować i przede wszystkim poszerzyć, chciałem kupić „Govorite li srpskohrvatski?" Panii Marii Krukowskiej, które udało mi się dorwać dopiero niedawno. Jednak język ukazany w książce różni się od tego, który dotychczas poznawałem. I tu pytanie, czy korzystając z tego podręcznika, nie nauczę się bardziej serbskiego niż chorwackiego? Czy będę Chorwatów rozumieć i czy będę przez nich rozumiany? I czy mówiąc w ten sposób, nie będę budził ich oburzenia?

Czy korzystając z podręcznika Krukowskiej, nie nauczę się bardziej serbskiego niż chorwackiego?

Tak. Podręcznik Krukowskiej zasadniczo uczy języka serbsko-chorwackiego sprzed rozpadu Jugosławii, temu natomiast najbliżej jest bez wątpienia do dzisiejszego języka serbskiego. Zdarzają się tam sporadycznie nawiązania do chorwackich słów, jakie można było najczęściej napotkać nawet w czasach federacji, ale muszę przyznać, że jest ich raczej niewiele i ciężko po tylu latach uznać go za dobre źródło do nauki czystego języka chorwackiego. Nie oznacza to jednak, że nie jest dobrym wyborem, o czym za chwilę.

Czy będę Chorwatów po jego przerobieniu rozumieć?

To zależy od tego, czy dany Chorwat będzie mówił językiem standardowym czy jednym z dialektów, co zwłaszcza na obszarach wiejskich wcale nie jest takie oczywiste. Jeśli to drugie, to nawet znajomość chorwackiego języka literackiego niewiele by pomogła w starciu z kimś nawijającym w jednym z dialektów kajkawskich. Jeśli natomiast Chorwat będzie posługiwał się standardem literackim, to sprawa jest znacznie prostsza, trzeba się tylko uzbroić w pewny zasób słów właściwych temu wariantowi. Nie należy też oczekiwać zbyt wiele od naszego poziomu zrozumienia. Przerobienie jednego podręcznika przeważnie nie wystarcza, by rozumieć dany język w większym stopniu. Bez wątpienia będziemy rozumieć ogólny sens wypowiedzi w językach takich jak słowiańskie, ale do wychwycenia niektórych niuansów potrzeba znacznie więcej praktyki.

Czy będę przez nich rozumiany?

Przez starszą generację na pewno. Młodsza generacja wypowiedź po serbsku zrozumie z pewnością (mimo stopniowego oddalania się od siebie, języki pod wieloma względami są nadal prawie identyczne), ale różny może być ich stopień reakcji na terminy, które z chorwackiego języka zostały wyrugowane. Sam jednak nie miałem nigdy większych problemów, mimo że przewaga serbskiej leksyki była u mnie aż nazbyt widoczna. Przy okazji bardzo ważna uwaga – serbskie słownictwo jest znacznie bardziej rozpowszechnione na obszarze całej Jugosławii, czego nie można powiedzieć o chorwackim, mającym charakter wybitnie regionalny.

Czy mówiąc w ten sposób nie będę budził ich oburzenia?

mapaFaktem mówienia po serbsku przeciętny Chorwat raczej nie jest oburzony, zwłaszcza gdy nie jesteśmy Serbami. W zasadzie rzadko zdarza się, że ktoś przyjeżdża do tego kraju i umie się dogadać po "tutejszemu", a serbski mimo wszystko pod kategorię "tutejszości" podpada. Często zdarzało mi się jednak bycie poprawianym w momencie używania niechorwackiej leksyki i wiem, że są ludzie, którzy tego rodzaju uwagi różnie mogą przyjąć, zwłaszcza że niektórzy mentorzy nie starają się być szczególnie delikatni w przekazywaniu takiej wiedzy. Z drugiej strony spotkałem też Chorwatów zdających sobie sprawę z odgórnego charakteru reform, jakie dotknęły ich język po upadku Jugosławii oraz absurdu, do jakiego w pewnym momencie one doprowadziły, co nieraz bywało powodem do żartów.

Chciałbym, kończąc już, zwrócić uwagę, że przedstawione wyżej poglądy są w dużej mierze moją subiektywną opinią na temat kwestii językowej na obszarze byłej Jugosławii i wynikają z moich dotychczasowych kontaktów z tamtejszą kulturą. Uważam po prostu, że nie warto się nastawiać na naukę czegoś takiego jak bośniacki czy czarnogórski i lepiej wziąć się za serbski, do którego znajdziemy znacznie więcej materiałów. Chorwackiego można się uczyć natomiast osobno, ale w chwili, gdy zaczęliśmy się już uczyć serbskiego, to najlepiej jak skończymy pierwszy podręcznik i przerzucimy się następnie na chorwackie materiały. Nie ma natomiast sensu traktować tych języków jako coś zupełnie osobnego w sytuacji, kiedy nie zamierzamy pracować np. jako tłumacze tych języków i konkretnie musimy znać odpowiedniki nazw chorób dróg moczowych czy też części pomp hydraulicznych (przykłady akurat wzięte z autopsji), które potrafią się w różnych wersjach nazywać inaczej. Tłumaczami jednak wielu z nas nie zostanie, więc polecałbym skupić się po prostu na serbskim (zapewne najszersze możliwości na obszarze byłej Jugosławii) lub chorwackim (jeśli interesuje nas tylko Chorwacja), nauczyć się jednego z nich dobrze, a następnie starać się go dostosować do lokalnych warunków w razie potrzeb.

Podobne artykuły:
5 języków słowiańskich, o których nigdy nie słyszeliście – kajkawski
Dlaczego serbski? Dlaczego chorwacki?
w jakim języku się mówi w byłej Jugosławii
Przewodnik po różnych rodzajach cyrylicy – języki słowiańskie
O dwóch legendarnych słowiańskich literach