Rewelacyjny program do nauki słówek – Anki

Od miesiąca kilkanaście razy zdarzyło mi się, że wspominałem o tym, że używam programu Anki. Przyszedł więc czas, żeby poświęcić temu cały artykuł.

Co to jest?
Anki to program komputerowy służący do nauki wszelkiej wiedzy – niekoniecznie języków obcych, aczkolwiek do nich nadaje się chyba najbardziej. Polega na tworzeniu elektronicznych fiszek (tudzież flashcardów), na których jednej stronie wpisujesz słówko albo zdanie np. po angielsku, a na drugiej po polsku. Albo na odwrót – wszystko zależy od Ciebie. Wygląda to tak:

To akurat jedna z fiszek z zestawu do nauki serbskiego mojej własnej roboty.

Jak to działa?
System przedstawia Ci jedną stronę fiszki i każe odpowiedzieć jak brzmi jej druga strona. Następnie trzeba wybrać jeden z poziomów znajomości: Znowu, Trudna, Dobra, Łatwa (tłumaczenie jest swoją drogą trochę zabawne). Im wyższy wydaje się twój poziom znajomości tym ta fiszka pojawi się później. Jeśli spotkasz ją po tygodniu znowu i po raz kolejny udzielisz poprawnej odpowiedzi to czas oczekiwania przedłuży się jeszcze bardziej. Natomiast jeśli np. zapomnisz znaczenie danego słowa to pojawi się ono już następnego dnia tak żeby ugruntować jego znajomość. W skrócie: program jest oparty na algorytmie, które pozwoli Ci całkiem łatwo opanować spory zasób słownictwa. I jego używanie nie wymaga poświęcania mu sporej ilości czasu. Ja dziennie mam do przerobienia około 400 fiszek (8 list w 4 językach) co zajmuje mi z reguły około 20-30 minut. A im lepiej będę każdy z moich języków znał tym będzie to krócej trwało. Jeśli natomiast uczysz się jednego, czy dwóch języków to możesz bez problemu dodawać dziennie około 30 nowych wyrażeń i zdań (które moim zdaniem znacznie lepiej się sprawdzają niż pojedyncze słowa) i spędzać na powtórkach niewiele ponad 10 minut.

Czy muszę samemu tworzyć fiszki?
Nie. Dzięki ogromnej popularności istnieje mnóstwo całych zestawów, które można ściągnąć w internecie poprzez sam program, który wyszukuje je w bazie danych. Zestawy można też tworzyć samemu (co osobiście polecam, bo zawsze lepiej uczyć się czegoś z czym sami mieliśmy do czynienia niż przypadkowych słów) i wysyłać do bazy danych tak, żeby inni mogli korzystać z naszej pracy. Jeśli natomiast tworzysz fiszki samemu, możesz dodawać do nich również dźwięk i obraz.

Czy program oferuje coś więcej niż elektroniczny system fiszek?
Oczywiście. Anki jest wyposażone też w szeroki wachlarz statystyk pokazujący jak dobrze znasz słownictwo zawarte w twoich zestawach, ile fiszek pojawi się w następnej powtórce, ile czasu zajmuje Ci powtórka – generalnie wszystko co jest potrzebne do tego, żeby obserwować swój rozwój językowy. Oto próbka:

Gdzie to mogę znaleźć? I czy muszę coś za to płacić?
Tu. Program jest absolutnie darmowy w przeciwieństwie do niektórych innych systemów SRS, za które trzeba słono płacić. I jakkolwiek może wyglądać ten post jak reklama to nią nie jest – nie otrzymuję za polecanie Anki żadnych pieniędzy.

Przez dość długi czas szukałem jakiegoś skutecznego systemu nauki obcych słówek i wyrażeń. Korzystałem z różnego rodzaju list i fiszek, ale gdy tylko dowiedziałem się o Anki moje tempo przyswajania nowych elementów języka znacznie przyspieszyło. Warto dodać, że program ten sam w sobie języka nie nauczy – potrzebne są inne rzeczy takie jak podręczniki, gazety, filmy, książki. Wiem jednak, że jest to narzędzie, które w największym stopniu optymalizuje utrwalanie nowo zdobytej wiedzy. Jeśli znasz jakieś inne, może nawet lepsze to napisz – będę bardzo wdzięczny, bo pomożesz zarówno mi jak i innym.

Podobne posty:
Jak efektywnie uczyć się słówek?
Blog językowy AJATT – ciekawa metoda nauki
Gry komputerowe i nauka języków obcych
Nie masz siły – zrób coś małego
Byki – recenzja programu

115 komentarze na temat “Rewelacyjny program do nauki słówek – Anki

  1. Ja osobiście używam FullRecall, a dopiero ostatnio dowiedziałem się o Anki. Ściągnąłem go niedawno i rzeczywiście jest dość imponujący w porównaniu do płatnego FR. Myślę czy nie zmienić programu, tylko szkoda mi mojej bazy ok. 6000 słówek…

  2. No w tym wypadku to rzeczywiście jest pewien problem… Na twoim miejscu bym zaczął Anki używać do nauki innego języka albo dopiero z nowymi słówkami. Sam po przerzuceniu się na systemy SRS zastanawiałem się nad przepisaniem do nich wszystkich moich fiszek, ale uznałem, że to się trochę mija z celem – po prostu zbudowałem nową bazę danych w Anki, a pracę z fiszkami dokończyłem swoją drogą. Z ową bazą 6000 słów pracowałbym zatem dalej z FR.

    Postaram się ewentualnie poszukać jakieś konwertery baz danych – wiem, że na pewno takie istnieją gdy chce się przerzucić dane z Anki do Mnemosyne. Jeśli znajdę, to na pewno o tym napiszę.

    Wielkie dzięki za komentarz!

  3. Anki właśnie się ściąga.
    Mam duży problem właśnie ze słownictwem bo nie chce mi się go wkuwać z list zapisanych na kartce. Tragedia!!! Mam nadzieje, że ten program mi pomoże; )

  4. Też mam taką nadzieję – jak dotąd lepszego narzędzia do nauki słownictwa nie znalazłem i ubolewam nad tym, że tak mało ludzi o tym programie wie. A listy faktycznie są raczej mało skuteczne, monotonne, zapamiętujesz często bardziej kolejność niż znaczenie słów. Tak jak to określiłeś – tragedia 🙂

  5. Zgadzam się, że program jest bardzo dobry, a Twoja prezentacja ok. Ale chciałoby się przeczytać jako ciąg dalszy coś bardziej szczegółowego:

    Jak Twoja nauka wygląda w praktyce? Jak ustawione masz parametry programu (liczba nowych kart/dzień; pokazywanie losowe czy w kolejności dodania)? Czy używasz tagów? Ile nowych słów dziennie dopisujesz (a może używasz anki tylko do utrwalenia w pamięci jakiegoś stałego zasobu słownictwa)? Skąd bierzesz słowa (słowniczek przylekcyjny w podręczniku?, co wpadnie w oko przy lekturze?)?

  6. Fajny program ale ja już jestem przyspawany do SuperMemo – mam 1 baze skończoną, oraz 2 zaczęte (angielski). Niestety nie da się – tym bardziej, że zwykle potrzebuję wymowy. Ale myślę że tzw. pijawki (ciągle wracające słówka) przeniosę do Anki i będę mógł je powtarzać choćby w PKP. Szkoda że Supermemo jakoś niemrawo rozwija program. Niby jest ładny (kwestia gustu) interface ale funkcjonalnie duży krok (skok?) w tył. Zniknęło to co było dobrego w starej wersji – statystyki, możliwość operowania na pijawkach (można było je przerabiać), jakieś sprawdziany, możliwość oceniania w większej skali (teraz tylko 3 stopnie! co to ma być!?).
    Ale cóż – za to materiały mają bardzo dobre. Niestety na wersji UX nie pracuje się tak dobrze jak na poprzednich wersjach, mimo że interfejsowo to był 3-ci świat (mało widziałem tak brzydkich programów).
    Tak więc Anki jest rewelacja ale dla mnie za późno odkryta – może jako pomocnik do SM…
    Liczę na to że programiści w SM się w końcu wezmę do roboty i nie bedą słuchali tylko marketingowców (nigdy nic dobrego z tego nie wynikło) – czekam na sychronizację z wersją WWW oraz wersję na Androida. Czekam usilnie!

  7. Obawiam się, że jednak posłuchają marketingowców. Wizualne "ulepszanie" programów i podręczników do nauki języków obcych trwa od dobrych kilku lat i raczej się nie skończy.

    Dla mnie osobiście statystyki są natomiast jednym z najważniejszych aspektów jakie Anki posiada. Szczerze mówiąc trudno mi sobie wyobrazić korzystanie z tego programu bez nich.

  8. program całkiem mi się podoba tylko szukam dodatkowych zestawów polskich fiszek niekoniecznie do nauki języków, w bazie jest tych po polsku ok 10

  9. Witam
    A ja trafiłem kilka dni temu na http://flashcards.pl który jest programem podobnym bardzo do Anki. i o ile dla mnie jak dla mnie to Anki by może i wystarczał ale moim nastoletnim córką bardziej przypadł do gustu Flashcards. Flashcardy są z obrazkami które tworzą skojarzenia do tego świetnie brzmiący lektor, możliwość zgrania sobie uczonego materiału na mp3 do odsłuchu w aucie, gry językowe, i system testów oraz wykresów postępów w nauce dopełniają świetnej całości. Program fajny graficznie i organizacyjnie no i co najważniejsze można sobie pobrać demo za darmo z 100 słówek i samemu tworzyć bazę słówek jak w Anki a jak ktoś jest leniwy to za parę zeciszy ma kursy z tysiącami słówek dla początkujących bardziej zaawansowanych no i phrasal verbs na dokładkę. Polecam gorąco pobierzcie sobie demo i sami sprawdźcie że to jest to czego brakowało

  10. Ściągnąłem demo tego flashcards i sprawdzałem. Mnie się podoba, chyba kupię, szkoda mi czasu na robienie własnych zestawów. Korzystam z papierowych fiszek ale one sie niszczą i są niewygodne. Wersja na komputer może być fajna.

  11. @Anonimowy1
    Demo zajmuje niewiele, więc zobaczę i zdam jakąś szerszą relację. Zastanawiam się jednak czy dzięki obrazkom (które nota bene można też wstawić do Anki) i nowocześniejszej grafice ten program będzie lepszy. Ale zobaczę, obiecuję.

    @Anonimowy2
    Robienie własnych zestawów jest według mnie jedynym sensownym wykorzystaniem takich systemów. Ucząc się jedynie z gotowych zestawów tak naprawdę opanujemy wyłącznie pojedyncze wyrazy w oderwaniu od jakiegokolwiek kontekstu. Robiąc zestawy sami dobieramy słownictwo z takich dziedzin jakie nas interesują. Ale oczywiście każdy może mieć swoje zdanie 🙂
    Za to zgadzam się co do niewygodności papierowych fiszek.

    1. Hej,
      wraz z rozwojem internetu pojawia sie narzędzi dość wiele.
      TYm, którzy uczą się słówek /niezależnie od języka/, będą zachwyceni tym co znajdą pod:
      quizlet.com

  12. Ja dowiedziałam się o Anki z Twojego bloga 🙂 Od razu zainstalowałam i wzięłam się do roboty – naprawdę o wiele przyjemniejsze od zwykłych list i jakoś tak… chce mi się 🙂
    Jeśli chodzi o listy dostępne online, to ściągnęłam sobie wczoraj parę z ciekawości. Po obejrzeniu kilku z nich doszłam jednak do wniosku, że chyba daruję sobie posługiwanie się listami stworzonymi przez kogoś innego. Pomijając fakt, że często już przy wpisywaniu słówka do programu potrafię je zapamiętać, fiszki w necie nie są wolne od błędów. Na przykład w liście "Basic German" wszystkie niemieckie rzeczowniki napisane są z małej litery 😉 A poza tym, czasem po prostu nie wiadomo, co autor miał na myśli 🙂
    Jeśli komuś nie chce się robić fiszek, to na pewno jest to jakiś tam sposób. Osobiście polecam jednak własnoręcznie zrobione listy 🙂
    pozdrawiam
    ula

  13. Korzystalam z podobnego programu, nie pamietam nazwy. Za bazy slowek trzeba bylo zaplacic, mialam problemy z przelewem bankowym, wiec zaczelam tworzyc wlasne bazy, w efekcie wiecej czasu poswiecalam wyszukiwaniu slowek niz ich nauce. Czystajac anglojezyczne ksiazki wypisuje slowka, ktore chce utrwalic, ale pozostale wolalabym po prostu sciagnac. Jestem w trakcie sciagania Anki, mam nadzieje, ze sie sprawdzi. Obecnie przygotowywuje sie powtornie do egzaminu IELTS(j.angielski). Ostatanim razem otrzymalam 4.5 w 10 -punktowej skali. Zeby dostac sie na wymarzona uczelnie potrzebuje 6.0. Z tym tez zwiazane jest moje pytanie(zagladalam kilkakrotnie na Twojego bloga i mam do Ciebie zaufanie): czy sadzisz, ze ogladanie filmow bez napisow i lektora przynosi duze efekty?? Widzisz, z moich obserwacji wynika, ze jestem sluchowcem. A listening poszedl mi najgorzej. Na codzien uzywam angielskiego, ale w Holandii, wiec moze jest to kwestia akcentu?? Wracajac do tematu: nie pasjonuje mnie ogladanie filmow, jednak poswiecam temu okolo 10h w tygodniu, czy uwazasz, ze pomoze mi to w osiagnieciu sukcesu?? Czy masz moze jakies inne sposoby?? Zaznaczam, ze sluchanie radia polecane przez znajomych to dla mnie wielki wysilek. Bylabym wdzieczna za Twoje wskazowki. Gdybys zdecydowal sie do mnie napisac zostawiam maila: ewa.koguc@gmail.com. Z gory dziekuje Ci bardzo!

  14. Witam,

    Co w programie Anki oznaczają "fakty"?. Jest to liczba zwrotów, słowek w danym pliku? Jaki plik z dostępnych w programie jest najlepszy do nauki języka angielskiego? Znalazłem plik polish-english i wygląda na to, że ma sporą baze. Co o nim sądzicie?

    Pozdrawiam.

  15. @DevA
    "Fakty" to ilość kart w danej talii. O taliach do nauki języka angielskiego trudno mi cokolwiek powiedzieć, bo zawsze preferowałem tworzenie własnych talii. Owszem jest to czasochłonne, ale dzięki temu opanujemy akurat materiał, który jest nam w danym momencie potrzebny.
    Jednak niektórzy mogą mieć na ten temat inne zdane. Jeśli więc ktoś ma do powiedzenia w tym temacie coś więcej, to jestem otwarty na wszelkie komentarze.

  16. A ja mam pytanie. Czy da się w tym programie utworzyć jakieś oddzielne profile użytkownika dla kilku języków, tak żeby talie z różnych języków się ze sobą nie mieszały? ;>

  17. Witam, mam pytanie, czy w programie jest możliwość zamiany języków? Czyli jak wpisuję sobie słówka hiszpańskie i polskie tłumaczenie, to czy mogę potem się testować w odwrotnej kolejności, czyli program mi podaje polskie, a ja muszę umieć hiszpańskie. Czy można tylko się testować tak jak się wpisało? Dzięki z góry za odpowiedź:)

  18. Ściągnęłam Ankę, ale brakuje mi w niej możliwości pisania słówek. Mam na myśli funkcję,którą posiadał np. PytaczMaster. Wpisywałam słówko, po czym podczas odpytywania musiałam je ZAPISAĆ, a nie tylko powiedzieć, Wolę się uczyć równocześnie pisowni, z racji, że później często zdarzają się literówki (wydaje mi się, że znam słówko dobrze, a później okazuje się, że zjadam jakąś literkę). Stąd byłaby to dla mnie ważna funkcja. A może gdzieś ją przegapiłam?
    Ewentualnie czy zna ktoś jakiś program do nauki słówek, w którym byłaby wspomniana funkcja i dodatkowo można byłoby oceniać swój poziom znajomości słówka (tak jak w Ance- znów, łatwe, etc.)?

    Z góry dziękuję za odpowiedź, korzystająca z Anki… Anka 😉

    1. No właśnie, ja również mam problem ze znalezieniem takiego programu, który sprawdzałby również pisownię i w dodatku miał wersję mobilną:/ Do tej pory używałam Profesora Henry'ego – sprawdź sobie, bardzo przyjemny program i możesz wybrać różne metody nauki słówek (a także zdań), w tym wpisywanie tekstu. Posiada własną bazę słówek i zdań i to z lektorem. Jednak wiadomo, nie wszystko było, ale można dodawać własne słówka i zdania.
      Moim problemem natomiast zaczął być brak mobilności tego programu, interesowałam się Anki, bo ma wersję na androida, i mogłabym się np. uczyć w tramwaju, jednak ten wredny brak sprawdzania pisowni… a jest to dla mnie istotna funkcja. Znalazłam również coś takiego jak Słownictwo.pl, ale w wersji darmowej ma ograniczone funkcje i brak lektora:/
      Może master tego bloga mógłby mi coś doradzić;) Jakby co zostawiam meila: darkmaestra@gmail.com i z góry dziękuję:)

  19. Witam,
    jeżeli chodzi o naukę słownictwa do języków bardziej popularny to używam serii Profesor z wydawnictwa Edgard, bo sa po prostu gotowe – a baza 25 haseł (słów/zdań) z agnielskiego, ponad 10 tys z niemieckiego do tego kilka tys z wloskiego hiszpanskiego francuskiego i rosyjskiego wydaje sie byc wystarczająca. System powtórek jest automatyczny, ćwiczenia z nauki polegają a zresztą, każdy ma google w jednym palcu.. Natomiast ANKI pewnie będę używał tam gdzie multimedialnych programów w Polsce nie ma – czyli holenderski czy języki skandynawskie. Zostaje jeszcze Byki. Zobaczymy.
    Powinienem na wstępie, ale napisze tu – świetny blog – wpadłem na niego w pracy szukając czegoś nt nauki języków. Wielki browar za to 🙂

  20. @Anonimowy
    Dzięki:) Jeśli miałbym porównywać, to BYKI przegrywa z Anki niemal na każdym kroku (może jedynie poza grafiką i systemem odpytywania, który polega na przechodzeniu kilku poziomów znajomości słówek). Poza tym Byki w wersji deluxe, a tylko taka pozwala na wpisywanie własnych talii, już trochę kosztuje. Profesorów natomiast nie było mi dane wypróbować, więc trudno mi wypowiadać się na ich temat.

    Gdyby ktoś chciał poczytać jeszcze na temat Anki, to polecam wszystkim artykuł Aithne pt. "Anki, drogie Anki…", który znajdziecie tutaj – http://japonskiispolka.blogspot.com/2011/08/anki-drogie-anki.html

  21. Jakbyś jeszcze powiedział jakie to ma zalety w porównaniu do Anki to byłbym bardzo wdzięczny, bo jak na razie niczym specjalnym się nie wyróżnia. I piszę to jak najbardziej poważnie – sam jestem tego ciekaw, poza tym podając je byłbyś w stanie udowodnić, że Twój komentarz jest czymś innym niż tylko kiepską reklamą jakiegoś produktu.

    1. wydaje mi się, dopiero poznaję ANKI, że to ma dużo zalet. Słuchasz, piszesz. Jest bardzo poręczne.

      Czy nie odkryłam jeszcze zalet ANKI?

  22. O, to sobie wypróbuję 🙂
    Wiadomo, że nie ma jednej metody do całościowej nauki języka. Przydatne jest też np. oglądanie filmów, ale też samo języka nie nauczy.
    Coś takiego by mi się przydało, do powtarzania słów i oduczania się błędów.

  23. Hmm, coś jest nie tak… bo tam można sobie wybrać zestawy już przez innych włożone. I z rosyjskiego jest zestaw z SGH, pomyślałam bezpiecznie.
    Ale że 2 różne słowa były wymiennie używane w identycznym znaczeniu, pomyślałam "zapytam" i je sobie przekopiowałam.
    Jak odpowiedzią było "но таких слов как ты написала я никогда не слышала" to nieco straciłam zaufanie do tego, z czego się uczę.
    Okazało się, że w słowach były błędy i dało się dotrzeć do wersji prawidłowych, ale od tamtej pory używam Anki tylko do powtarzania tego, co sama sobie wpiszę, bo do reszty po prostu nie mam zaufania.
    A może to tak właśnie trzeba, tylko ja jakoś nie załapałam tej zasady?

  24. Ja osobiście nigdy nie korzystam z gotowych zestawów, bo najzwyczajniej w świecie: a) im nie ufam, b) są kompletnie oderwane od tego, co jest mi potrzebne.
    Robię zawsze swoje własne zestawy i wszystkim polecam to samo.

  25. Witam serdecznie,
    dziękuję za polecenie tego programu, naprawdę mi się podoba i wydaje się funkcjonalny.
    Mam niestety problem z norweskim, a właściwie z brakiem klawiatury norweskiej. Czy jest jakaś wtyczka, żebym mogła wpisywać te wszystkie znaki typu å, ø. Mogę je oczywiście kopiować, ale to zajmuje sporo czasu 🙁 Pozdrawiam serdecznie
    Ania

  26. Aniu, może poszukaj norweskiej klawiatury do ściągnięcia z netu. Ja tą metodą korzystam z rosyjskiej w ustawieniu zgodnym z naszym (normalna rosyjska ma wszystko inaczej poustawiane). Akurat piszę bezwzrokowo (wszystkimi 10 palcami) i inne ustawienie mocno by mi mieszało.
    To skoro ja mogłam znaleźć stronę z rosyjskimi klawiaturami na 15 sposobów, to Ty z jedną norweską tym bardziej znajdziesz 🙂

  27. @Ania
    Nie musisz ściągać z internetu żadnej specjalnej norweskiej klawiatury, bo tą masz już dostępną na komputerze. W prawym dolnym rogu ekranu masz zapewne znak "PL",który informuje Cię, że aktualnie używasz klawiatury polskiej. Kliknij nań prawym przyciskiem, wejdź w "Ustawienia" i dodaj norweską klawiaturę. Ja aktualnie mam dodaną niemiecką, rosyjską (tą zgodną z rosyjskimi standardami, na której nauka pisania nie jest, jak się ostatnio przekonałem, szczególnie trudna), serbską, chorwacką, macedońską i albańską – nigdy nie miałem prawa narzekać na którąkolwiek z nich.

    A zapisujesz zrobione talie? (wiem, że pytanie głupie, ale od głupich trzeba zacząć, żeby je wykluczyć)

    1. Dziękuję bardzo za odpowiedź i przepraszam, że tak późno odpisuję. Tak, zapisywałam. Mam wrażenie, że coś nie tak zainstalowałam, bo teraz w ogóle nie byłam w stanie otworzyć programu:( Tak więc spróbuję go ponowie zainstalować i mam nadzieję, że będzie działał poprawnie. Dziękuję za podpowiedź z klawiaturą:) Pozdrawiam serdecznie
      Ania

  28. Karol – no widzisz, to ja wprawdzie czytając tu o Anki pomyślałam najpierw o przerzuceniu tam moich notatek, ale jak zobaczyłam spis możliwych zestawów, to radośnie uznałam go za część zalet programu i stąd… popełniłam ten błąd i zaczęłam z nich korzystać.
    Ale odkąd ograniczam się do tego, co sama włożę, jest ok 🙂

    Co do rosyjskiej klawiatury – gdybym nie pisała bezwzrokowo, byłoby mi wszystko jedno, bo patrzyłabym na klawiaturę pisząc. Ale tak, potrzebny mi jest jednolity system. Skoro istnieje, to z niego korzystam 🙂

  29. Akurat jest to kolejna sytuacja, w której lepiej zdać się na samego siebie niż na innych. Co do bezwzrokowego pisania – wydaje mi się, że jest to jak najbardziej możliwe, nawet przy dwóch systemach. Wystarczy trochę wprawy (swoją drogą dość ciekawym przeżyciem jest już sama nauka nowej klawiatury).
    Ale oczywiście jeśli wolisz używać zmodyfikowanej klawiatury to oczywiście tym lepiej dla Ciebie:)

  30. Program faktycznie bardzo przydatny. Moje prawie roczne doświadczenia w jego korzystaniu mówią, że dużo lepiej się sprawdza w moim przypadku uczenie się całych zdań niż pojedynczych słówek.
    łatwiej mi wchodzą do głowy całe zdania, i dłużej je pamiętam. Początkowo jest trudniej ale na dłuższa metę lepiej. Musze kiedyś doświadczenia swoje w tym zakresie opisać.

    A blog bardzo ciekawy często zaglądam coś poczytać.
    pozdrawiam

    http://keraunos.blog.onet.pl/

  31. Za to Twój blog jest praktyczniejszy bo wiele się z niego można dowiedzieć o metodach nauki. A i o językach częściej stosowanych można dowiedzieć niż z mojego. Bo któż dziś łaciny używa?

    Tej łaciny też tak dobrze nie znam bo jestem samouk. I sporo lat nie umiałem się przełamać aby sensownie pisać. Dopiero jak zacząłem używać Ankiego do całych zdań to z każdym miesiącem pisze mi się łatwiej.

    Zresztą jednym z miejsc na których pierwszy raz więcej przeczytałem o zastosowaniu tego programu był właśnie Twój blog.

    pozdrawiam
    Keraunos

    http://keraunos.blog.onet.pl/

  32. Pozostaje mi się jedynie cieszyć, że to co napisałem mogło Ci pomóc. Łaciny natomiast używa mało ludzi, aczkolwiek w przeważającej większości są to osoby bardzo nieprzeciętne. Poza tym przynajmniej jej powierzchowna znajomość jest czymś, co byłoby dla mnie ważne, gdybym kiedykolwiek miał ambicję opanować jakieś języki romańskie (co niestety na razie pozostaje w sferze marzeń).
    A czy łaciny używa mniej osób niż kaszubskiego czy wilamowskiego? Nie sądzę. Biorąc też pod uwagę bogactwo materiałów w tym języku nie jest to coś aż tak niszowego.

    Gdybyś miał kiedyś ochotę opisać to, w jaki sposób się uczysz łaciny, z pomocą jakich materiałów itp. to z chęcią udostępnię Ci miejsce na "Świecie Języków Obcych". Zapewne znalazłyby się osoby, które ów temat by zaciekawił.

  33. Co do opisania to zobaczymy, ale ja nie jestem jakimś znawca, wiele osób zna ją o wiele lepiej niż ja. Uczyłem się z dużymi przerwami, ale z zakresie dobrych podręczników, np. zachodnich coś tam wiem więc spróbować napisać jak czas znajdę bym mógł. Zobaczymy.

    Oczywiście nie jest to język tak niszowy jak wiele innych. Materiałów oczywiście jest multum, zwłaszcza, ze większość nie podlega już prawom autorskim i można je mieć za darmo. Tak wiec jeśli idzie o bierną znajomość i dostęp do tekstów nie ma problemu. Gdy mówimy o czytaniu tekstów antycznych materiałów jest multum.

    Problem jest natomiast gdy chcemy znać ją w miarę czynnie i pisać o współczesnych sprawach. Bo o ile do łaciny antycznej (ewentualnie średniowiecznej) są świetne słowniki to dalej zaczynają się schody. Brak lub mało kompletne słowniki, niewiele materiałów. Prawie żadnych materiałów po polsku do pisania po łacinie i tłumaczenia z polskiego na łacinę (podręczniki są nakierowane na lat-pol), bardzo duży nacisk na podejście gramatyczne, nazywanie konstrukcji,a nie umiejętność ich użycia, (co mnie bardzo przeszkadza, bo nie jestem filolog i dużo lepiej uczy mi się z czegoś typu grammar in use, niż w typowo filologiczny sposób).
    Literatury po angielsku do nauki ang-lat dużo, ale sprzed 100 lat. Z całymi tego wadami, nieco dziwny angielski, stare słownictwo, czysto filologiczne podejście itp. Choć gdy się z tego zdania na anki wrzuca są bardzo przydatne i naprawdę porządne.

    Ciężko też znaleźć ludzi do popisania.
    A jeśli już są to są to zawodowcy, filologowie i oni wolą o bardzo poważnych sprawach pisać. Natomiast bardzo trudno znaleźć kogoś z kim by można po łacinie popisać "o pierdołach". To mówię z doświadczenia bo próbowałem i jest ciężko nawet bym powiedział jest to prawie niemożliwe. Albo ja nie potrafię.

    Natomiast oczywiście niszowym językiem nazwać jej nie można. Znajomość w miarę dobra łaciny daje nam dostęp praktycznie do wszystkiego co w Zachodniej Europie napisano przed XVIII wiekiem. Bo przecież łacina to nie tylko antyk, ale całe średniowiecze, renesans, a i w baroku duże cześć tekstów jest pisana po łacinie w Polsce i wielu innych krajach. Wiec jak ktoś lubi przeszłość można powiedzieć jest to prawdziwy wehikuł czasu i narzędzie spotkania z ludźmi z przeszłości w tym naszymi przodkami 🙂

    pozdrawiam
    http://keraunos.blog.onet.pl/

  34. Mam kilka pytań o korzystanie z programu Anki:
    1 Czy można ustawić odpytywanie w różnych kierunkach, np: tree – drzewo, drzewo – tree?
    2 Czy można tworzyć nie pary a trójki, czwórki, np: drzewo – tree – albero – l'arbre?
    3 Czy można jako element pary/trójki/czwórki dodać obrazek, np: drzewo – tree – ?
    4 Czy można dodawać pary poprzez zwykły plik tekstowy txt, np:
    drzewo; tree
    jabłko; apple
    pies; dog
    kot; cat
    Chodzi o szybsze tworzenie bazy do nauki, czy jest to możliwe?
    5 Czy masz porównanie jak wyglądają odpowiedzi na te pytania również w odniesieniu do innych programów tego typu, ale koniecznie bezpłatnych?
    6 Jakie masz sugestie odnośnie tworzenia baz, kilka dużych czy wiele mniejszych jak dzielisz sobie słówka na grupy?
    7 Czy lepiej powtarzać słówka, czy całe zdania?

    pozdrawiam serdecznie, ten blog jest świetny i bardzo dziękuję za jego prowadzenie i za informacje o programie Anki

  35. Mam kilka pytań o korzystanie z programu Anki:
    1 Czy można ustawić odpytywanie w różnych kierunkach, np: tree – drzewo, drzewo – tree?
    2 Czy można tworzyć nie pary a trójki, czwórki, np: drzewo – tree – albero – l'arbre?
    3 Czy można jako element pary/trójki/czwórki dodać obrazek, np: drzewo – tree – ?
    4 Czy można dodawać pary poprzez zwykły plik tekstowy txt, np:
    drzewo; tree
    jabłko; apple
    pies; dog
    kot; cat
    Chodzi o szybsze tworzenie bazy do nauki, czy jest to możliwe?
    5 Czy masz porównanie jak wyglądają odpowiedzi na te pytania również w odniesieniu do innych programów tego typu, ale koniecznie bezpłatnych?
    6 Jakie masz sugestie odnośnie tworzenia baz, kilka dużych czy wiele mniejszych jak dzielisz sobie słówka na grupy?
    7 Czy lepiej powtarzać słówka, czy całe zdania?

    pozdrawiam serdecznie, ten blog jest świetny i bardzo dziękuję za jego prowadzenie i za informacje o programie Anki

  36. @ Anonimowy

    Ad.1 Tak. [Ustawienia] > [Właściwości talii] > klikasz wybrany "Model" (przy tworzeniu nowej talii od zera będzie tylko jeden) > [Edytuj] > w polu "Szablony kart" tworzysz szablony, jakie potrzebujesz, a każdy z tych szablonów edytujesz, klikając [Układ karty]. Tam układasz wszystko w odpowiedniej kolejności. Potem przy powtórkach masz wymieszane fiszki z tymi samymi polami, tylko w odwrotnej kolejności.

    Ad 2. Nie. W Anki fiszka tylko dwa elementy: pytanie i odpowiedź. Choć można wykorzystać to, że na każdym elemencie może być kilka oddzielnych pól dowolnie posegregowanych, np. "Q: drzewo — A: tree / albero", albo "Q: tree — A: drzewo / albero", albo "Q: tree / albero — A: drzewo". Można trochę pokombinować, żeby dostać fajne fiszki.

    Ad 3. Tak. Przy tworzeniu nowej fiszki lub edytowaniu istniejącej można załączyć obrazek, plik audio lub wideo. Odpowiednie ikony są obok ikon formatowania tekstu "B", "I", "U" itp.

    Ad 4. Można. Trzeba opanować eksportowanie i importowanie fiszek. Polecam zrobić kilka fiszek normalnie, w programie, potem wyeksportować je do pliku txt, żeby zobaczyć, jak one tam wyglądają. Importowanie z pliku działa tak samo, tylko że w drugą stronę. Naprawdę pomaga przy tworzeniu wielu fiszek na raz. Chyba bym umarł, jakbym miał wszystkie fiszki wklepywać ręcznie.

    Ad 5. Ja nie znam zbyt dobrze innych programów. Kiedyś używałem przez chwilę Mnemosyne, ale na moje oko jest dość prostacki w porównaniu z Anki.

    Ad 6. Nie jestem zwolennikiem tworzenia zbyt wielu talii, bo one trochę ograniczają. Będę rozmawiał z kimś i co mu powiem: przymiotników oznaczających kolory jeszcze nie znam?
    Ja ostatnio przerobiłem wszystkie swoje fiszki na trzy talie: (1) cyrylica z językiem rosyjskim, (1) japońska z językiem japońskim i (3) łacińska ze wszystkimi językami zapisywanymi pismem łacińskim (najwięcej mam tam fiszek z fińskiego, niemieckiego i węgierskiego, poza tym wrzucam tam pojedyncze zdania z różnych języków, jakie się napatoczą).

    Ad 7. Moim zdaniem używanie Anki do powtarzania słówek zamiast zdań, to jakby mieć wahadłowiec i latać nim do kiosku pod blokiem zamiast na Księżyc. Poza tym nauka gołych słówek jest bez sensu, bo z nauką języka nie ma nic wspólnego.

    1. Hej Piotrek,
      późno tu trafiłam, ale może zobaczysz ten komentarz i wyjaśnisz mi swoje zdanie Ad 7. Bo moim zdaniem absolutnie nie ma sensu nauka języka oparta na wkuwaniu całych zdań. Dawniej używano tego jako metody papugi, kiedy to panny z dobrego domu miały francuską guwernantkę i jak papuga powtarzały całe zdania po francusku. Teraz uczysz się poszczególnych słów i zwrotów frazeologicznych, żeby potem tworzyć z nich całe wypowiedzi. Właśnie nauka całych zdań nie ma nic wspólnego z nauką języka! Jeśli nauczę się słów: pies, biały, mieć – i opanuję zasady gramatyki – to łatwo złożę z tego zdanie: Mam białego psa. Natomiast jeśli nauczę się całego zdania: Mam białego psa, to już nie będę wiedziała, jak powiedzieć, że jednak mam czarnego psa, bo nie będę umiała budować zdań, a jedynie powtarzać te wykute. Pozdrawiam 🙂

    2. Hej, Anonimowa, tu Piotrek, choć z innym linkiem w imieniu.

      Nie ma co specjalnie wyjaśniać. Ja napisałem „moim zdaniem”, ty napisałaś „moim zdaniem”, a de gustibus non est disputandum. Ciężko nawet sprawdzić, kto z nas ma rację, bo różni ludzie nie tylko mają różne style uczenia się, ale i uczą się języków z różnych potrzeb. Niech się każdy uczy, jak chce, bo i tak bierze odpowiedzialność przed samym sobą za to, czego się uczy i jakim sposobem.

      Wiem, że taka odpowiedź może nie wydawać się satysfakcjonująca, ale nie uważam, żeby licytowanie się na metody i techniki miało większy sens. A już na pewno nie w komentarzach na czyimś blogu.

  37. Piotrek bardzo dziękuję za odpowiedź! Bardzo mi pomogłeś. Wielka szkoda, że fiszki są tylko 2elementowe:( Miałem nadzieje, że uda się zrobić takie bardziej złożone bez kombinowania. Muszę jeszcze raz dopytać o to odpytywanie w różnych kierunkach. Próbowałem, ale nie wiem jak to zrobić:( Mam gotowy zbiór fiszek i nie wiem jak go odwrócić. Czy mógłbyś również udostępnić jakieś swoje przykładowe fiszki, ciekawy jestem jak je tworzysz?

    O jeszcze jedną rzecz chciałem prosić. Myślę, że to dobry pomysł na cały obszerny wpis na Twoim blogu bo problem powszechny. Chodzi o naukę języka po długiej przerwie, kiedy używało się go tylko biernie czytając teksty i tylko bardzo specyficzne. W czasie studiów zakończyłem naukę głównego języka obcego na poziomie B2 (chyba, dzisiaj nawet nie pamiętam) i lekcje z native-speakerem. Od tego czasu (kilka lat) korzystałem z języka tylko do czytania dokumentacji technicznych z bardzo specjalistycznym słownictwem, bez skomplikowanej gramatyki. Efekt taki, że dzisiaj mam olbrzymie trudności z czytaniem "normalnych" tekstów nawet tych bardzo prostych. Zapomniałem większość gramatyki i słownictwo ucieka każdego dnia – dzisiaj łapię się na tym, że proste szkolne słowa muszę sprawdzać w słowniku. Inaczej mówiąc nawet z elementarną gramatyką mam problemy (nie pamiętam zastosowania różnych czasów i złożonych konstrukcji gramatycznych) i z podstawowym słownictwem (specjalistyczne znam). O aktywnej znajomości języka lepiej nie mówić – bardzo trudno mi pisać a tym bardziej mówić, mimo, że kiedyś nie miałam takich problemów. Inne języki, których kiedyś się uczyłem zupełnie zapomniałam – nawet obiadu w restauracji bym już nie zamówił 🙁

    Co robić? Jak się z głową zabrać do powtórki czy raczej nauki od nowa? Chodzi mi o naukę w domu, samodzielnie. Szczerze mówiąc to jestem przerażony, nie wiem jak się za to zabrać. Nie mam ambicji znać języka perfekcyjnie (nigdy nie miałam takich ambicji), chciałbym móc potrafić przeczytać artykuł w gazecie, popularną książkę i wypowiedzieć się w miarę swobodnie na temat filmu/książki i spraw codziennych. Bez jakiś rewelacji ale też bez sięgania do słownika i podręcznika gramatyki przy co drugim zdaniu. Pomożesz? Bardzo o to proszę (i myślę, że nie tylko ja).

    pozdrawiam

    1. Muszę doprecyzować, bo ten mój poprzedni post jest trochę chaotyczny. Nie pytam o jakąś "cudowną" metodę na nauczenie się języka w stopniu umożliwiającym czytanie Shakespirea albo Yaetsa orygialne. Po prostu chcę się nauczyć języka w stopniu umożliwiającym czytanie prostych codziennych tekstów: popularnych gazet, książek, blogów, wypowiedzi na forach. Bez żadnej językowej finezji. Chciałbym też potrafić wypowiedzieć się pisemnie w prostych sprawach korzystając z niewyszukanego języka, np napisać dłuższy wpis na blog albo forum.

      Celowo nie pisałem o rozumieniu języka mówionego i o mówieniu bo mieszkając w Polsce jest to trudne żeby się tego nauczyć. Choć jeśli znasz jakieś dobre sposoby umożliwiające to śmiało się nimi podziel. Ale to nie jest mój priorytet.

      Tak jak pisałem, uczyłem się kiedyś języków w szkole, na studiach, na korepetycjach i zdawałem różne egzaminy. Ale większość z tej nauki już zapomniałem, a poza tym wiele z tego co kiedyś umiałem, nie było w ogóle przydatne. A zapomina się tak samo i to co przydatne i to co niepotrzebne. To chyba największy dramat nauki języków: pełno trudnej mało przydatnej gramatyki i nie życiowe słownictwo, zamiast tego co na prawdę jest w użyciu i jest przydatne. Zawsze ucząc się języków uczyłem się wielu "śmieci", nadmiarowych bzdetów. Chciałbym tego uniknąć przypominając czy raczej ucząc się ponownie języka. Mam nadzieję, że rozumiesz o co mi chodzi. A że masz olbrzymie doświadczenie w uczeniu się języków, to Twoje rady (może mały poradnik?) byłyby na wagę złota dla bardzo wielu osób.

      Jeszcze raz gratuluje świetne bloga, dziękuję za istniejące wpisy i proszę o następne.

  38. Moje wpisy tutaj to szczyt chaotycznego wyrażania się, przepraszam. We wcześniejszych zapomniałem dodać, że nie jest ze mną tak źle żebym się musiał uczyć zupełnie od nowa. Anglojęzyczny blog zazwyczaj dam rade przeczytać, na forum też się jakoś wypowiem. Nawet jakiś tutorial na youtube (jeśli mówiący nie ma osobliwego akcentu) też zrozumiem. Problem w tym, że czasem muszę się domyślać albo sięgać do słownika a i to nie zawsze pomaga. I jest z tym coraz gorzej. Tym bardziej jeśli nie są to tematy fachowe z którymi obcuje na co dzień. Co raz bardziej zapominam gramatyki i słownictwa, nie mam pewności co do rozumienia tekstu, co raz trudniej mi wybrać odpowiednią konstrukcję gramatyczna i słownictwo wypowiadając się. Najbardziej to czuje w popularnym języku. Dzisiaj już nie wygodnie mi czytać internetowe wydanie New York Timesa czy Guardiana. Po prostu za często musiałbym sięgać do słownika, czy podręczników gramatyki. Z tabloidami (prostszy język) jest niewiele lepiej. Już może nic nie będę pisać, bo widzę, że się coraz bardziej zakręcam i mące za co przepraszam

    pozdrawiam

  39. Ja do tej pory używałem SuperMemo ale po sprawdzeniu tego programu (powierzchownie) uważam, że ANKI jest lepszy z kilku powodów.
    1. Jest bardziej przejrzysty
    2. Łatwiejszy w obsłudze (intuicyjny)
    3. Ma dużo opcji, do których łatwo dotrzeć, w przeciwieństwie do SM

  40. witam wszystkich.
    Kożystam z anki od.. 30 min. Spodobał mi się i na pewno włożę troche pracy aby go bez problemu obsługiwać, stworzyć listę słówek i się z nim uczyć. brakuje mi jednej rzeczy, nie mogę znaleźć skrutów klawiszowych i muszę odrywać rękę od klawiatury i myszką klikać jak dobrze znam daną fiszkę. Czy można ustawić na klawiaturze ocene znajomości danej fiszki ? to ułatwia i przyśpiesza pracę.
    pozdrawiam 🙂

  41. Osobiście zawsze wolałam Mnemosyne bo jest mniej bajerancki a bardziej stabilny a to się na prawdę liczy. Fiszek nie warto edytować w programie tylko w pliku bo dużo szybciej. No i lepiej dodawać całe zdania z nieznanym słówkiem i definicję słówka ze słownika online Oxford, na przykład
    Pytanie: żonkil
    Odpowiedź: daffodil; definition: a bulbous European plant which typically bears bright yellow flowers with a long trumpet-shaped centre; example: Mary likes daffodils which are her favourite flowers.

    a blog fajniutki tylko coś mało aktywny

  42. Anki ma jedną podstawową zaletę w stosunku do Profesorów: można zrobić przerwę w nauce języka – nawet kilkutygodniową – i potem bezboleśnie wrócić do nauki. Pewnie, że przez ten czas nazbiera się sporo powtórek, ale poprawnie zapamiętane słowa Anki odkłada od razu daleko w przyszłość. Profesor w takiej sytuacji zmniejsza interwał: nawet proste słowo trzeba powtarzać następnego dnia, potem po dwóch dniach itd. Rozładowanie większego spiętrzenia wymaga więc kilkunastu dni wytężonej pracy…

  43. Najważniejsze jest tworzenie bazy słownikowej.Zła baza to setki tysiące godzin spędzonych na darmo!Jak to zrobić? Myślę że to zostanie zrobione dopiero w przyszłości.Są w Internecie listy rankingowe słownictwa ale nie dla tych którzy chcą wyjechać na Zachód i podąć pracę (bo chyba oto chodzi w tym wszystkim).

  44. Sama też korzystam z Anki i uważam go za ciekawy, użyteczny program. Ponadto, w przeciwieństwie do niektórych programów do nauki słówek można tam znaleźć dość zaawansowane zestawy.

  45. Polecam memrise.com – ciekawsze niz Anki, online, za darmo, bardziej motywujące ze względu na możliwość zbierania punktów.

  46. Ponad pól roku eksperymentowałem z Anki, Mnemosyne i rożnymi innymi w tym serwisami online. Dochodzę jednak do wniosku, że przy pisaniu fiszek ręcznie, na papierze zapamiętywałem więcej i lepiej.

    1. Cześć Piotrek,
      O wrażeniach z używania wersji 2.0 nie pisałem z prostego względu – nie miałem z nią styczności, szczerze mówiąc dowiedziałem się o niej z Twojego komentarza i póki co nie wiem czy mam czas na to, żeby z nią eksperymentować. Czytałem FAQ na stronie twórców ANKI, ale wiadomo, iż ma się to nijak do zastosowania programu w praktyce. Jeśli jednak podobnego rodzaju notka pojawiłaby się na "Przestrzeni językowej" możesz liczyć na to, że odeślę moich czytelników do Ciebie, bo, co tu dużo mówić, Twój blog na to zasługuje.

    2. Gmeram przy nowej wersji już od jakiegoś czasu i jest bardziej niż pewne, że niedługo co nieco napiszę. W końcu fiszki i podobne urządzenia to już chyba żelazny punkt programu u mnie, przynajmniej sądząc po statystykach odwiedzin.

      Z drugiej strony zmiany w programie są spore i jakkolwiek po pierwszych oględzinach mogę stwierdzić z całą pewnością, że możliwości programu mocno wzrosły, o tyle łatwość konfiguracji niektórych podstawowych opcji stała się wątpliwa. Na przykład, jeśli ktoś chciałby mieć w nowej wersji nieco piękniejsze fiszki niż domyślny Arial, 20 pt, to podstawy HTML i CSS się kłaniają. Zatem jeszcze chwilę potrwa, zanim ogarnę cały program, żebym miał o czym pisać.

      Krótko pisząc, ja przeskoczyłem już na 2.0, bo uważam, że warto, i mam tylko nadzieję, że wkrótce ktoś z blogosfery dołączy i podzieli się wrażeniami. W końcu co głowa, to rozum.

  47. Jak dla mnie niestety sporo "popsuli" (oczywiście dużo ulepszeń dobrych też jest).

    Albo ja tego nie umiem zrobić albo są takie zauważone sprawy na niekorzyść:
    -nie mogę zablokować wpisywania duplikatów – w starej wersji ostrzegało mnie przed nimi
    -uproszczone informacje o karcie – mogłem wcześniej sortować po ilości pomyłem ilości dni do obejrzenia i wielu przydatnych rzeczach, mogłem obejrzeć staty dla danej karty teraz nie da się lub nie umiem
    -problemy z niełacińskimi czcionkami w tym sensie że jak wpisuję i zmienię sobie klawiaturę np. na grecką to mi zmienia też dla drugiej strony karty i jak chce tam wpisać to znów muszę zmieniać – strasznie niewygodne – w starej wersji przy wpisywaniu na jednej stronie dawałem klawiaturę grecka na drugiej polską i hulało

    1. @ Keraunos:
      Z tego, co wyczytałem w manualu podobno pierwsze pole fiszki ma być domyślnie, jak piszą, "non-empty and unique", ale w praktyce jeszcze tego sprawdzałem.
      W przeglądarce talii można chyba zaznaczyć jedną kartę i kliknąć jakieś podstawowe info o niej.
      Trzeci z twoich zarzutów w pełni popieram. Też żałuję, że poszczególne pola fiszki nie pamiętają języka w trakcie edycji. Robię fiszki japońskie, często z czterema, pięcioma polami, i wystarczy zrobić ręcznie (tj. bez importowania) kilka takich fiszek i ciągłe przełączanie języka staje się utrapieniem.

      Cóż, z tego widzę, trzeba będzie się powoli przyzwyczajać do tych "nowości", bo zupełnie rezygnować z programu byłoby bez sensu. Swoją drogą, szkoda bloga Karola na takie technikalia. Przydałoby się jakieś ankowe forum lub coś w tym rodzaju na polskim podwórku. Ktoś coś widział, ktoś coś zna?

    2. Trzeci mankament wymieniony przez Keraunosa jest moim zdaniem bardzo istotny, jeśli robimy ok. 20 kart każdego dnia. Zmobilizowaliście mnie, żeby zainstalować wersję 2.0 i spróbować jak działa.

      Na Twoje pytanie, Piotrek, odpowiedzi niestety nie znam. Na polskim podwórku nawet fora traktujące o językach obcych nie wytrzymują próby czasu (popatrz na jzn, czy na slowka.pl), więc co dopiero mówić o forum poświęconym ANKI.

  48. Te kłopoty z wpisywaniem niełacińskich czcionek to chyba największy problem. Inne da się wytrzymać, ale to męczy. Co prawda ostatnio odpuściłem grecki i powtarzam tylko to co mam. A inne języki korzystał z łacińskich, ale wyobrażam sobie że dla kogoś kto koncentruje się głównie na językach o innej czcionce to koszmar.

    Zmniejszenie statystyk które można oglądać to też minus, jak dla mnie bo lubiłem je pooglądać, ale to akurat jest mniej merytoryczne. 😉

    Ze zmian na plus:
    -możliwość łatwego przenoszenia kart między taliami – duża zaleta ułatwia zarządzanie taliami i kartami
    -możliwość robienia do talii podtalii – np. mamy angielski a pod tym mamy osobne książki jako osobne podtalie (w każdej chwili z talii można zrobić podtalie lub odwrotnie) – dawniej dało się to załatwić tagami, ale taki sposób jest dużo wygodniejszy i ułatwia np. dodawanie materiału z różnych kursów czy książek gdy chcemy aby słówka np. z danego podręcznika albo danego typu tworzyły osobną talię
    -program działa szybciej
    -lepsze opcje uczenia się nowych słówek

  49. czy ktoś m0że mi powiedziec jak zmienić język programu, kiedy już wybrałam na początkku hiszpański, ale chciałabym wrócić do polskiego. nie wiem jak zmienić te ustawiania. dodam że ponowna instalacja nic nie dała, drugi raz program nie pytał o jezyk, tylko od razu otworzył w hiszpańskim

    1. Przy pierwszym uruchomieniu tworzy się folder Anki, w którym są trzymane pliki z taliami, mediami itp. W Windows 7, jak u mnie, powinien to być folder C:UsersNazwa_uzytkownikaDocumentsAnki, czyli z reguły tam, gdzie jest domyślny folder dla dokumentów. W tym folderze Anki jest plik "prefs.db", który pamięta wybór języka przy pierwszym uruchomieniu oraz (o ile się nie mylę) ustawienia z paska menu programu: "Tools" > "Preferences". Skasowanie tego pliku i ponowne uruchomienia programu wyświetla okno z wyborem języka interfejsu i cofa preferencje programu do domyślnych ustawień.

      Od siebie dodam jeszcze, gdyby ktoś się wahał, że polecam ustawienie języka interfejsu Anki na angielski, głównie ze względu na to, że cały przewodnik po programie i największe fora wsparcia są po angielsku, więc się człowiek nie musi zastanawiać, gdzie w programie z polskim interfejsem są "decks", "cards", "note types" itp, o których tyle się mówi/pisze w Internecie.

  50. thx, jeżeli chodzi o nauke jakikolwiek słówek. To nei da się ich nauczyć przez ciągłe przeglądanie pierwsze trzeba sie ich porządnie wyuczyć a później dopiero powtarzać na Anki czy robicie to jakoś inaczej ???

  51. Witam,świetny artykuł. Rozpoczęłam właśnie naukę niemieckiego z ANKI, niestety mam pewien problem. Otóż w dużej mierze korzystam z wersji internetowej (ankiweb) i zależy mi na synchronizacji danych programu z moim kontem na ankiweb. Prawdopodobnie problem wynika z tego, że nie wiem jak uzupełnić dane dotyczące proxy w zakładce ustawienia->preferencje->sieć. Należy tu uzupełnić takie dane jak host, nazwa użytkownika, hasło i wybrać port. Próbowałam już różne rzeczy tam wpisywać ale jakoś nie chce się łączyć z moim kontem na stronie internetowej. Czy ktoś ma może jakiś pomysł co mam tam wpisać żeby działało? Może autor artykułu pomoże?

    1. A ja mam taki problem, czy ktoś może jest w stanie mi pomóc?

      Importowanie nie powiodło się.
      Traceback (most recent call last):
      File "C:cygwinhomedaewinbuildpyi.win32ankioutPYZ1.pyz/aqt.importing", line 306, in importFile
      File "C:cygwinhomedaewinbuildpyi.win32ankioutPYZ1.pyz/anki.importing.apkg", line 21, in run
      File "C:cygwinhomedaewinbuildpyi.win32ankioutPYZ1.pyz/zipfile", line 869, in read
      File "C:cygwinhomedaewinbuildpyi.win32ankioutPYZ1.pyz/zipfile", line 892, in open
      File "C:cygwinhomedaewinbuildpyi.win32ankioutPYZ1.pyz/zipfile", line 859, in getinfo
      KeyError: "There is no item named 'media' in the archive"

  52. Hej! Podbijam pytanie powyżej! Nie mogę zaimportować gotowych list w wersji 1.2.8 Ponowna instalacja nic nie daje. Problem wystąpił na 2 komputerach, więc to raczej nie wina sprzętu. O co może chodzić? Pozdrawiam.

  53. zainstalowalam program, ale coś jest nie tak… z tego co kojarzę program działa tak, ze pokazuje słowo po polsku, ja mam go wpisać po angielsku, a on podświetla mi błędy i pokazuje poprawna odp. Jednak mój program tego nie robi.. nie mam możliwości wpisywania słowa po angielsku a jedyne wyświetla mi gotowa odp. taka nauka mija się z celem kiedy sama nie mogę wpisywać slow… nie wiem dlaczego tak sie dziej, program pobrałam z: http://ankisrs.net/
    W ogóle okno ktore sie pojawia wyglada na jakas starsza wersje, a ja pobrałam najnowsza 2.0.11 … dziwne :/
    czy jest mi w stanie ktoś pomoc? 🙂

  54. Witam, mam pytanie: jak dodawac obrazy do flashcardow? Zainstalowalam Anki pare tygodni temu i bardzo przydalaby sie ta opcja 😉 mam AnkiDroid na telefonie, i nigdzie nie moge tego znalezc. Bardzo prosze o pomoc -Justyna

  55. Uczę się codziennie z Anki (w połączeniu z Bibliobird). Oprócz tego tworzę własną bazę czytając BBC, Daily Express itp. Nawet jeden artykuł (w zależności od jego tematyki oraz długości) dziennie wystarczy aby w mojej bazie pojawiło się kilka/kilkanaście słówek. Po prostu magia i cuda. Codziennie około 10 minut, a po tygodniu przyswajam takie słówka, które normalnie musiałbym godzinami kuć.

  56. Bardzo ważne jest, aby w pierwszej kolejności uczyć się naprawdę ważnych, popularnych i używanych na codzień słówek w języku obcym. Dzięki temu szybciej zaczynamy rozumieć dany język obcy, szybciej zaczynamy być komunikatywni i kolejnych słówek uczymy się przy okazji, korzystając z języka, wyławiając je z kontekstu.

    Dlatego tworząc własne fiszki najlepiej oprzeć się na bazowym słownictwie. Są online dostępne listy z 1000 najczęściej używanych słówek w różnych językach, np. tutaj http://tysiacslow.republika.pl/

    Warto od tego zacząć swoją naukę słownictwa. Zwłaszcza że jest to totalnie darmowe

  57. Nie widzę moich wpisów powyżej, pamiętam jednak, że lata temu byłem negatywnie do programu nastawiony. Moje nastawienie wynikało z przekonania, że słowa lepiej czerpać z np. tekstów, niż z list i słowników. Uważałem też, że najlepszą metodą na powtórkę słownictwa, jest po prostu dużo czytać.

    Twój kontrargument Karolu bodajże brzmiał, że o ile słowa lepiej czerpać jak mówię, to program doskonale sprawdza się do ich powtarzania, utrwalania.

    Od tego czasu kilkakrotnie niedługimi okresami testowałem Anki, tworząc własną talię, w końcu porzucając program i tracąc talię. Dziś oglądając statystyki w Anki się zorientowałem, że moja ostatnia i jedyna trwała przymiarka do tego programu nastąpiła 373 dni temu. Wg. programu, w przeciągu ostatniego roku przez 92% dni korzystałem z programu powtarzając hiszpański. Widzę też, że przez ten rok, stopniowo coraz więcej używałem tego programu. Po roku używania czas na wnioski…

    Hiszpańskie wyrazy, których się uczyłem w przeciągu ostatniego roku, w większości zaczerpnąłem z tekstów. Definicje wklejałem do Anki wyłącznie z hiszpańskojęzycznych słowników tj. hiszpański-hiszpański, dzięki czemu widziałem od razu wyrazy bliskoznaczne itd.

    Po kilku miesiącach przyjąłem udoskonaloną strategię i poza hiszpańską definicją hiszpańskiego wyrazu, w pole odpowiedzi wklejałem też originalne zdanie, w którym zobaczyłem wyraz (u dołu zdanie kursywą, wyraz podkreślony). Ta drobna poprawka jest w tej chwili dla mnie bardzo ważna. Nie tylko mam jeden więcej przykład użycia wyrazu w zdaniu, ale przypominam sobie kontekst i chwilę, w której się zetknąłem z wyrazem. Staje mi się przez to bliższy…

    Tak więc z Anki korzystam codziennie, ale ma to dla mnie sens dzięki definicjom obcojęzycznym i zazwyczaj wklejeniu kontekstu w którym z wyrazem się spotkałem (albo czyimś przykładem użycia, jeśli to ktoś mi jakieś potoczne słowo objaśniał). Natomiast wyrazy lepiej powtarzają się, gdy się je ponownie spotka w tekście (albo w rozmowie, na filmie itd.), a NAJLEPIEJ jak się samemu zacznie ich AKTYWNIE używać np. w rozmowie.

    Poza tym, same wyrazy to nie wszystko. Czytając, czy rozmawiając, można się dopiero nauczyć włączać je w naturalne stylistyczne zdania.

  58. Cześć. Słuchajcie przeczytałem powyższe komentarze i zaczynam pracować z ANKI ale nie wiem skąd zaczerpnąć pliki mp3 ze słownictwem żeby dodać do fiszek?. Znalazłem strony ze słownictwem np.:
    http://dictionary.cambridge.org/dictionary/british/home_1?q=home#
    http://www.macmillandictionary.com/dictionary/british/home
    http://zapytaj.onet.pl/html_server.php?id=2c54a45e470b6c49596f494e7bff7d09&preview=true&referer=http://zapytaj.onet.pl/Category/015,009/2,9611926,Gdzie_mozna_znalezc_liste_najczesciej_uzywanych_angielskich_slow.html

    i nie wiem czy potrzebuję jakąś nakładkę żeby pobrać dane słowo jako plik mp3, który będę mógł zapisać na komputerze a następnie dodać do Anki? Czy może są jakieś inne strony żeby można było pobrać słówka do słuchania w Anki?
    Czy jest jakiś inny sposób na dodanie głosu do Anki, ale nie nagranie własnego!
    Proszę o pomoc kto jest w tym programie obeznany!
    Z góry dziękuję Pozdrawiam Domino.
    PS fajny blog

  59. Czesc. Mam zainstalowany program anki na komputerze. Wersja programową zainstalowalam w jezyku norweskim, i tu zaczynaja sie schody, poniewaz w tej wersji – program anki jest bardzo bardzo okrojony, nie ma tych samych funkcji ktore posiada wersja zainstalowana w jez.polskim.
    Czy jak odinstaluje ten program i zainstaluje go ponownie na moim komputerze to czy moj dosc spory zbior slowek , ktore zosatl juz tam utworzony, da sie ponownie odtworzyc w nowo zainstalowanej wersji?

    Czy wogole da sie zianstalowac na nowa ten program w wersji polskiej czy komputer zapamieta wersje poprzednia?

    Z gory dziekuje za pomoc.
    Pozdrawiam
    Monika

    1. Ja mam Anki po hiszpańsku i chyba mam wszystkie funkcje (?). Nie wiedziałem, że tłumaczenia są okrojone. Eksportuj talię i zapisz plik gdzieś na dysku, u mnie jest taka funkcja (plik -> eksportuj) i automatycznie zapisuje mi się plik na pulpicie. Potem otworzysz ten plik w nowo zainstalowanej wersji programu.

  60. Anki zdecydowanie nie jest dla mnie. Dużo lepiej pracowało mi się z PytaczMasterem. Dałam Anki szansę bo ma wiele pozytywnych opinii, jednak sporo problemów (w tym znikające talie, na których stworzenie poświęciłam trochę czasu) mnie zniechęciły. Wracam do PM, chociaż też nie jest idealny. Ale nie powinnam narzekać – obydwa programy są oferowane za darmo, więc to duży plus dla przeciętnego użytkownika 🙂

  61. zainstalowałam program, ale nie wiem gdzie i jak wpisywać słówka a także jak potem z tego korzystać. Będę wdzięczna za udzielnie mi odpowiedzi 🙂

  62. Ja zamiast Anki używam QUIZLET, ze względu na o wiele większe możliwości programu, a baza danych przeogromna, tworzenie własnych fiszek bardzo proste.

    1. Stanowczo odradzam korzystanie z fiszek tworzonych przez użytkowników programów lub serwisów do nauki. Większość z nich jest pełna różnorakich błędów.

      1. Akurat, ja przy zaczynaniu nauki mojego pierwszego języka obcego (Niemiecki ), mam nadzieje że nie ostatniego, takie nauczanie porzuciłem po paru dniach, najpierw przez kilka tygodni, zapoznam się podstawą gramatyki, odmianą czasowników, rzeczowników , strukturą tworzenia zdań , itd, itd dopiero jak opanuje na perfekt takie podstawy, to może wróce do takiego sposobu nauki.za pomocą programu typu Anki.
        Przepraszam za mój styl, ale nie nawykłem do pisania.

  63. Widzę, że ten artykuł ma już 10 lat 😉 ale muszę się dopisać i podziękować za niego. Zacząłem używać Anki niedawno, przy czytaniu książek w obcym języku. Przedtem po prostu zapisywałem sobie słówka, ale to nie to samo. Teraz czytam i brakujące słówka od razu wpisuję do Anki. Następnego dnia, zanim zacznę czytać, powtarzam słówka z Anki. I to jest dużo efektywniejsze niż ręczne zapisywanie. Dodatkowym plusem jest synchronizacja z apką ne komórkę.

Skomentuj Ula Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Teraz masz możliwość komentowania za pomocą swojego profilu na Facebooku.
ZALOGUJ SIĘ