Bardzo się cieszę, gdy mogę napisać artykuł w odpowiedzi na maile bądź komentarze czytelników. Tak również zrobię teraz – otrzymałem bowiem następującego maila:
Witam.
Mam prośbę – czy możesz napisać coś o najskuteczniejszych sposobach nauki rozumienia ze słuchu ?
Na przykład po ilu godzinach nauki twoje rozumienie ze słuchu jest na podobnym poziomie co rozumienie tekstu czytanego.
Wykształcenie podobnego poziomu rozumienia tekstu i mowy jest niesłychanie trudnym zadaniem. Tak się właśnie zastanawiam nad moim rozumieniem języka polskiego i dochodzę do wniosku, że np. znacznie bardziej wolę czytać o filozofii niż słuchać wykładu, w którym pojawiają się stwierdzenia mi obce. Jest to może trochę skrajny przykład, bo trudno powiedzieć, że nie rozumiem polskiej mowy, jednak pismo zawsze będzie miało tą przewagę, że możesz je czytać z taką prędkością jaka tobie pasuje, a nie jego autorowi, zawsze można też wrócić do akapitu, który był mniej zrozumiały.
Ale wróćmy do języków obcych. Nie wiem, czy w którymkolwiek z języków czuję się równie swobodnie jeśli chodzi o czytanie i słuchanie. Nawet w rosyjskim, czy angielskim, w których naprawdę bardzo rzadko zdarza mi się zaglądać do słownika gdy czytam, wciąż zdarzają się sytuacje gdy muszę się mocno zastanowić co dany człowiek właśnie powiedział. Z reguły ma to miejsce gdy mówi z akcentem, do którego absolutnie nie jestem przyzwyczajony – gdy pierwszy raz w życiu rozmawiałem z Irlandczykiem moje rozumienie miało zupełnie inny wymiar niż podczas słuchania wiadomości na CNN nawet jeśli tempo prezenterów telewizyjnych było znacznie szybsze. Zresztą nic w tym dziwnego. Nie raz zastanawiałem się ilu ludzi spoza Szamotuł, biegle władających językiem polskim, zrozumiałoby zdanie typu „Pa to tej” (oznaczającego mniej więcej „Spójrz na to” :)).
Wniosek z tego taki, że najważniejsze do rozumienia ze słuchu jest nic innego jak właśnie osłuchanie się. Najlepiej rozmawiać na żywo z użytkownikiem danego języka, ale można też zastąpić to oglądając chociażby obcą telewizję (ulubione seriale, filmy – najlepiej bez napisów), słuchając radia, muzyki w danym języku, audiobooków itp. (żeby utrzymywać kontakt z językiem tak często jak to możliwe polecam m.in. kupienie sobie przenośnego odtwarzacza mp3, dzięki któremu można słuchać materiału audio gdy jest się w drodze – można na niego nagrywać te same audycje i puszczać parę razy dla lepszego zrozumienia) – im tego więcej tym szybciej i lepiej zrozumiesz mowę obcokrajowców. Ale nawet wtedy zdarzą się sytuacje, w których będziesz musiał niejako „przyzwyczajać się” do dialektu używanego przez twojego rozmówcę, ewentualnych wad wymowy, używania przez niego specyficznego slangu itp. To wszystko to tylko i wyłącznie kwestia doświadczenia, niczego innego. Tu nie ma niestety żadnych trików, tudzież wspaniałych metod, które z dnia na dzień sprawią, że zaczniesz lepiej rozumieć język mówiony.
A co do godzin nauki – trudno mi powiedzieć ile czasu to zajmuje, jako że nie traktuję oglądania filmu w obcym języku jako standardowych „godzin nauki” tylko po prostu rozrywkę, oglądanie wiadomości na CNN tak samo jak tych na TVN24, słuchanie radia Svoboda tak samo jak Trójki. Wydaje mi się, że rozumienie ze słuchu opanowuje się w trakcie takiego zupełnie autonomicznego procesu mającego niewiele wspólnego z tradycyjnym siedzeniem nad zeszytem i regułami gramatycznymi. Niektórzy może się z tym nie zgodzą i mają na ten temat jakieś inne przemyślenia – jeśli tak to zapraszam do komentowania.
Podobne posty:
Jak się nauczyć cyrylicy w 2 dni?
Przewodnik po Anki
Nie masz siły – zrób coś małego
Gry komputerowe i nauka języków obcych
Blog językowy AJATT – ciekawa metoda nauki
Twoim zdaniem lepiej słuchać jednego nagrania kilka razy aż do pełnego zrozumienia, czy może lepiej słuchać kolejnego materiału tak aby zaliczyć jak największą liczbę minut słuchania ?
Ile minut dziennie należy poświęcić na słuchanie aby takie działanie miało sens i przyniosło efekty np. w ciągu … roku ?
Odpowiem od razu na obydwa komentarze anonimowego czytelnika:
Przede wszystkim najlepiej słuchać tego co naprawdę interesuje – jeśli jest ciekawe to wtedy można kilka razy z równie dużym skupieniem. Osobiście trudno by mi było się wielokrotnie męczyć z jakimś nudnym fragmentem. Jedyny wyjątek robię dla nagrań z podręcznika, których czasem słucham po 10 razy, albo nawet więcej w celu opanowania pewnych podstaw niezbędnych do pracy z żywym materiałem. Potem to już się dzieje niejako autonomicznie. Po kilka razy np. obejrzę film, który mnie ciekawi, okazyjnie nagram jakąś audycję z radia, żeby potem odsłuchać w odtwarzaczu. Ale nie widzę sensu w słuchaniu kilka razy czegoś co mnie absolutnie nie zainteresowało.
Co do tego ile minut dziennie należy poświęcić… Chciałbym móc powiedzieć, że należy poświęcić "x" minut dziennie, które wystarczą by zrozumieć mówiony język obcy w ciągu roku, ale odpowiedź na to pytanie nie jest niestety taka prosta. Tu nie istnieje żaden system, który zagwarantuje zrozumienie języka po spędzeniu nad nim "x" minut. Należy poświęcać na to po prostu tyle czasu ile się da – najlepiej w ogóle odciąć się od polskiej telewizji, radia, muzyki i zamienić to tym samym tyle że w języku obcym. Najlepiej żeby nie było to "poświęcanie czasu", ale po prostu życie w danym języku. Wiem jak to brzmi, ale naprawdę dużo więcej człowiek wyciąga z tego jak zaczyna po prostu prowadzić życie w języku obcym niż słucha czegoś na siłę – w pewnym momencie już nie trzeba słuchać na siłę, tylko wybierać rzeczy interesujące.
Jeśli koniecznie potrzebujesz liczb to 2 godziny dziennie powinny przynieść pewien efekt, ale jego intensywność zależy od trudności danego języka i twojego poziomu skupienia. Zaznaczam też, że nigdy się do podobnych liczb nie stosowałem, więc absolutnie niczego nie gwarantuję.
Wiem, że ta odpowiedź nie jest dokładnie tym co byś chciał, ale skłamałbym gdybym opisał tobie system w stylu "Zrozum angielski w 3 miesiące". Takiego czegoś po prostu nie ma :/
Tak czy inaczej dzięki za pytania i mam nadzieję, że moja odpowiedź okazała się choć trochę pomocna.
Ja probuję się uczyć na serialach. Pełno tego na yt więc nie ma problemu, ale w ogóle moje rozumienie ze słuchu to klęska. Gdy widzę transkrypt szokuje mnie to, ze doskonale rozumiem napisane zdanie…Chyba jestem beztalenciem.
Tak jak już dziś napisałem w innym temacie – im więcej będziesz oglądał tych seriali, tym lepiej będziesz rozumiał dialogi. Czasem pomocne może się też okazać obejrzenie jednego odcinku 2-3 razy, żeby utrwalić zdania jakie w nim padają.