polski

Gdzie szukać językowej pomocy?

Czasem słownik nie wystarcza – jest zbyt mały, nie bierze pod uwagę niektórych kwestii, zajmuje się tylko pojedynczym słowem albo wyrażeniem, nie jest na tyle kompetentny, bo ostatecznie to tylko książka. Jak pisała Marlena, słownik to narzędzie do zadań specjalnych, ale, niestety, nie wszystkich. Co wtedy począć? Co jeśli potrzebna jest pomoc z językiem obcym, na przykład angielskim albo niemieckim? Odpowiedź znajdziesz poniżej. 

W Polsce istnieje wiele miejsc, z których pomocy można korzystać. Jednym z nich są prowadzone przez uniwersytety poradnie, które zazwyczaj znajdują się przy wydziałach filologii polskiej.

Poradnie językowe

Poradnie językowe to bardzo cenne źródło bezpośredniej pomocy – udzielają się w nich pracownicy naukowi z odpowiednim wykształceniem, co gwarantuje poprawność odpowiedzi. Zadaniem tego miejsca jest udzielanie wskazówek – oczywiście nie zajmuje się ono odrabianiem zadań domowych i tym podobnymi sprawami. Istnieją poradnie, które oferują pomoc telefoniczną i mejlową. Co jest bardzo ważne, poradnie archiwizują pytania i odpowiedzi, których na nie udzielają. Dlaczego? Później mogą one stanowić źródło wiedzy dla innych osób, pytających o podobne kwestie. Lista poradni działających w Polsce jest długa, co jest dla nas bardzo korzystne, a wiele z nich prowadzonych jest nawet na małych uniwersytetach w różnych województwach.

Przedstawię tutaj tylko kilka z nich:

Poradnia językowa Wydawnictwa Naukowego PWN

Zdecydowanie największa (zbiorami) i najpopularniejsza poradnia w naszym kraju. Strona poradni językowej PWN jest wyjątkowa, ponieważ pod jednym adresem można zyskać dostęp do słownika, poradni, korpusu językowego (o czym później), a nawet słowników dwujęzycznych.

Poradnia Językowa Instytutu Języka Polskiego Uniwersytetu Śląskiego

Jest to kolejna poradnia językowa z dużym zbiorem odpowiedzi, z których można skorzystać w bardzo efektywny sposób. Na stronie udostępniono również wiele linków zewnętrznych, a nawet publikacje innych członków poradni (m.in. prof. Jana Miodka).

Telefoniczna Poradnia Językowa Uniwersytetu Gdańskiego

Sam korzystałem z usług tej poradni i mogę ją szczerze polecić. Dzięki doraźności działania tego miejsca mogłem załatwić pewną sprawę, a co mnie dodatkowo ucieszyło, podano mi kilka źródeł, które potwierdzają podaną mi odpowiedź.

Poradnie odpowiadają na pytania dotyczące różnych zagadnień: począwszy od ortografii i interpunkcji, przez etymologię, skończywszy na pytaniach dot. słownictwa specjalistycznego, dlatego w wypadku jakichś zagwozdek warto się nie wstydzić (bo nie ma czego) i kierować pytania do specjalistów – to ich praca, czyż nie?

Co jeśli potrzebna jest pomoc z jakimś językiem obcym?

Zawsze warto zwrócić się do nauczyciela – często pozwala to rozwiać wiele wątpliwości.

Wyniki poszukiwań informacji na temat zagranicznych poradni językowych (w języku angielskim oraz niemieckim) są następujące: niestety Brytyjczycy i Amerykanie nie posiadają takowych instytucji (a przynajmniej mnie nie udało się ich odnaleźć). Niemcy natomiast posiadają podobną usługę (Duden) – niestety jest ona odpłatna.

Mimo to, strony takie jak Oxford Dictionary, Merriam-Webster oraz Duden zawierają bardzo bogate zbiory informacji nie tylko o leksyce tych języków, lecz także o ich gramatyce i poprawnym posługiwaniu się nimi.

Korpus

Korpus to zbiór tekstów, w którym czegoś się szuka. Jeden z polskich korpusów należy do PWN. Czego można się dowiedzieć, używając tego zbioru? Zawiera on wiele różnorakich informacji, np. częstotliwość użycia danego słowa lub konstrukcji, występowanie danego słowa, znaczenie konkretnych konstrukcji, połączenie słów z przypadkami. W przyszłości może on być dobrym źródłem historycznym (obecnie również, zależy to od zróżnicowania tekstów), zawiera on bowiem teksty różnego pochodzenia: literackie, publicystyczne, regulaminy, instrukcje, reklamy, a nawet teksty mówione. Pozwala to uzyskać przekrój społeczeństwa mówiącego po polsku. Cały trud w tworzeniu korpusu polega na doborze tekstów do niego: muszą to być teksty tematycznie odpowiednio zrównoważone, jednocześnie w pełni poprawne językowo. Dzięki bogactwu zbiorów może to być ogromne źródło wiedzy nie tylko językowej. Polskie korpusy powstały z inicjatywy wielu instytucji, które, naśladując inne państwa, również zapragnęły posiadania i udostępnienia tego niezwykle przydatnego narzędzia. Jest to jedno z najbogatszych i najbardziej podstawowych narzędzi pracy lingwistów, historyków oraz kulturoznawców.

Adresy, pod którymi znajdziecie korpusy:

J. polski:

Narodowy Korpus Języka Polskiego

Korpus Języka Polskiego PWN 

J. angielski:

British National Corpus (polecam wyszukiwarkę BYU-BNC)

J. niemiecki:

Das Deutsche Referenzkorpus – DeReKo

Sprawa oczywista – słowniki

Czy warto korzystać ze słowników skoro mamy tak wiele innych, bardzo bogatych źródeł? Oczywiście, że tak! Jak pisała wcześniej Marlena, słownik to narzędzie do zadań specjalnych. Osobiście, podczas pisania tekstów we własnym zaciszu domowym (tak, również teraz) korzystam z kilku słowników – dzięki Internetowi są one łatwo dostępne, a ich przeszukiwanie odbywa się komfortowo, co skraca znacznie drogę pozyskiwania informacji. Z jakich słowników internetowych języka polskiego warto korzystać? Zdecydowanie najczęściej polecanym słownikiem jest Słownik Języka Polskiego PWN, o którym już wcześniej wspominałem – pod jednym adresem można znaleźć kilka największych polskich słowników oraz encyklopedię.

Gdzie warto zaglądać:

Słownik Języka Polskiego PWN

Słownik wyrazów bliskoznacznych

Słownik gramatyczny języka polskiego

Inne źródła informacji

Poza źródłami wymienionymi wyżej warto również korzystać z informacji zawartych w innych miejscach, być może bardziej standardowych z perspektywy typowego użytkownika Internetu, czyli z blogów oraz kanałów na YouTubie. Jednym ze współczesnych źródeł informacji językowej, ostatnio coraz bardziej uznawanym, są blogi językowe. Ich niewątpliwą zaletą jest komfort i łatwość dostępu, często ciekawa forma. Blogi i serwisy internetowe oferują również dawkę różnych informacji w zróżnicowanych formach: bardziej zwięzłych, przystępnych albo dłuższych, z szerszym wytłumaczeniem. Również Woofla, będąc serwisem internetowym zajmującym się językami, może być źródłem informacji na ich temat. Czy są jakieś inne strony, które mogą być pomocne? Oto one:

Wittamina (blog słynnej YouTuberki, Arleny Witt – o angielskim, czasem również o polskim i paru innych rzeczach)

Ula Łupińska (korektorka, która swoją miłość do kotów i języków postanowiła przelewać na innych; jej artykuły są niezwykle przystępne i zwięzłe, a potrafią rozwiązać różnolite problemy)

Oraz według mnie jedno z ciekawszych źródeł dla typowej osoby mówiącej po polsku – kanał Mówiąc Inaczej – prowadzony w przyjemnej (ironiczno-sucharowej) atmosferze, w klarowny sposób przedstawia nawet nudne zagadnienia językowe.

Podsumowanie

Dzięki Internetowi otrzymaliśmy całe gros narzędzi, często niesamowicie rozbudowanych, które usprawniają naukę, rozwiewają wątpliwości i są źródłem wiedzy na różne tematy – czy to nie jest wspaniałe? 🙂

 

Zobacz również:

O co chodzi z tym Duolingo?

Mały węgierski świat na Zakarpaciu

Jak mówić po angielsku i się nie pogubić?

Nie, nie, nie. Tak nie mówimy

 

Ortograficzne rozterki Polaków

Na pewno czy napewno? Na codzień, na co dzień, a może jeszcze lepiej: Nacodzień? Z takimi problemami boryka się spora część osób mówiących po polsku. Chyba wszyscy wiedzą, jak nieprzyjemnych problemów potrafi nastręczyć nasz rodzimy język. Niektóre błędy powtarzają się częściej, inne są dużo rzadsze. Myślę jednak, że warto chociażby spróbować wystrzegać się błędów o największej częstotliwości, by uniknąć nieprzyjemnych sytuacji i zgryźliwych uwag.

Błędy i ich rodzaje

W języku wyróżniamy różne rodzaje pomyłek w zależności od kategorii, do którego należy dane słowo lub błąd. Idąc tym tokiem myślenia, wyróżniamy błędy: ortograficzne (związane z zapisem języka), słowotwórcze (związane z tym, jak powstają wyrazy), frazeologiczne (związane z kompletnymi połączeniami wyrazów o różnych znaczeniach), słownikowe (związane ze znaczeniem wyrazów), fleksyjne (związane z odmianą wyrazów – zarówno deklinacją, jak i koniugacją) oraz interpunkcyjne (związane ze stosowaniem znaków interpunkcyjnych). Oczywiście te dzielą się również na podgrupy.

      polski-meme

Co w trawie piszczy

Słowa, o których pisałem we wstępie, dość często pojawiają się zapisane niepoprawnie. Formy poprawne to oczywiście "na pewno" oraz "na co dzień". Słów, które powodują wątpliwości, jest naprawdę wiele, lecz nie znaczy to, że nie można z tym w żaden sposób walczyć. Niektóre zasady są bardziej skomplikowane, inne mniej. Jednym z częstych problemów jest pisownia cząstki "nie" z różnymi częściami mowy. Sprawa z czasownikami jest całkiem prosta, bowiem we wszystkich formach, czasach i trybach czasowniki z "nie" piszemy oddzielnie.

Przykłady:

Nie byłem jeszcze w szkole. 

Nie poszedłbym do tego liceum, gdyby nie moja nauczycielka. 

Jeśli chodzi o przymiotniki, zasada ma się podobnie. Cząstkę "nie" z przymiotnikami piszemy łącznie. Zasada ta zawiera w sobie zaledwie jeden mały haczyk: wszystkie przymiotniki zapisujemy łącznie, jeśli są w stopniu podstawowym lub wyższym. Jeśli przymiotnik występuje w stopniu najwyższym, cząstkę przeczącą zapisujemy osobno.

Przykłady:

Twoje oceny są nieadekwatne do twoich umiejętności. 

Twoje oceny są nie najwyższe. 

Co ważne przymiotników nie zapisujemy wielką literą.

Przykłady:

Stieg Larsson był szwedzkim pisarzem. 

Język francuski jest popularny w Afryce. 

Od tej zasady istnieją jednak dwa wyjątki. Jeśli opisujemy wydarzenie lub przedmiot szczególnie dla nas ważny, to przymiotnik można zapisać wielką literą. Oznacza to, że zarówno zapis wielką, jak i małą literą w tym przypadku jest poprawny. Dzięki temu wiadomo, jaki stosunek nadawca ma do danego wydarzenia lub przedmiotu. Również przymiotniki w nazwach geograficznych zapisuje się wielką literą.

Przykłady:

Powstanie Warszawskie trwało 63 dni. 

Na półwyspie Apenińskim leżą Włochy. 

Z doświadczenia (choć niewielkiego) wiem, że imiesłowy sprawiają problemy, ponieważ przy nich sprawa znacznie się komplikuje. Imiesłowy dzieli się na przymiotnikowe oraz przysłówkowe.
Imiesłowy przymiotnikowe rozpoznać można po końcówkach: -ący, -ny, -ony oraz -ty. Wtedy imiesłowy z "nie" piszemy łącznie.

Przykład:

<<Ruski rok>> to potoczne określenie na okres niemający końca. 

Imiesłowy przysłówkowe łatwo rozpoznać po końcówkach: -ąc, -wszy oraz -łszy. Wtedy sprawa ma się przeciwnie do imiesłowów przymiotnikowych, tj. imiesłowy przysłówkowe piszemy z cząstką "nie" rozdzielnie.

Przykład:

Nie wyszedłszy wcześniej z domu, skierował się ku północy. 

Równie częstym błędem jest nieprawidłowe zapisywanie cząstki -by z czasownikami w trybie przypuszczającym. Zasada ta nie jest nazbyt skomplikowana. Należy jedynie zapamiętać, że jeśli odmieniamy czasownik przez osoby w trybie przypuszczającym, to cząstka -by jest zapisywana z czasownikiem. Natomiast jeśli czasownik jest w formie bezosobowej w bezokoliczniku, to cząstka zapisywana jest oddzielnie.

Przykłady:

Gdybym miał wizę, poleciałbym do USA. 

W kinie zobaczyć by można niejeden ciekawy film. 

Istnieje też możliwość, by rozdzielić formant -by oraz czasownik i zapisać je osobno. Wtedy formant występuje najpierw, a dopiero po nim stoi czasownik.

Przykład:

Gdzie byś teraz był, gdyby nie moja pomoc? 

Okazuje się też, że równie trudne są formy skrócone różnych wyrazów. Zaczniemy jednak od mojej Pani nauczycielki od matematyki, która często z nostalgią wspominała: AGH to taki piękny skrót… Na co ja zawsze w myślach odparowywałem: To nie jest żaden skrót, tylko skrótowiec! Tak więc doszliśmy do punktu, w którym zastanawiamy się nad tym, czy istnieje jakiś podział skrótów… Ależ oczywiście, że istnieje! Zaczniemy od skrótowców, które są zazwyczaj mniej znane. Skrótowiec to słowo utworzone z połączenia pierwszy liter, głosek, sylab lub cząstek wyrazów wchodzących w skład zestawienia. Używa się ich niezwykle często, spotykamy je wszędzie. W ten sposób skraca się nazwy firm, organizacji i instytucji. Zapisuje się je wielkimi literami, najczęściej pochodzącymi od pierwszych liter poszczególnych wyrazów.

Przykłady:

UJ = Uniwersytet Jagielloński 

NBP – Narodowy Bank Polski 

POLFA = Polska Farmacja 

UE = Unia Europejska 

Kłopoty pojawiają się również wtedy, gdy zaczniemy odmieniać powyższe wyrazy. Konkretnie chodzi o sposób zapisu końcówki fleksyjnej dołączanej do wyrazu podczas deklinacji. Jest to jednak banalnie proste: bezpośrednio po skrótowcu stawia się dywiz (jeśli chcesz wiedzieć, czym jest dywiz, czytaj dalej), a zaraz po nim końcówkę fleksyjną. Dla rozjaśnienia i ilustracji podaję poniżej wzór odmiany słowa PWN (Państwowe Wydawnictwo Naukowe).

M. PWN 

D. PWN-u 

C. PWN-owi

B. PWN 

N. PWN-em 

Ms. PWN-ie 

W. PWN!

Dodatkowo, jeśli w nazwie znajduje się jakiś spójnik (np. i, oraz), to należy go zapisać małą literą (wewnątrz samego skrótowca). Czyli poprawny zapis skróconej nazwy Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, to MSWiA. Ważną informacją jest, że nawet przy wykorzystywaniu skrótowców konieczna jest znajomość jego pełnej nazwy, gdyż jest ona niezbędna do koniugacji czasownika. Orzeczenie, którego podmiotem jest skrótowiec, odmieniamy według rodzaju pełnej nazwy skrótowca. Bardzo dobrze widać to w przypadku słowa PAP (Państwowa Agencja Prasowa).

Należy pisać:

PAP ogłosiła, że doszło do złamania praw człowieka. 

Piszemy tak, ponieważ pełna wersja tego zdania brzmiałaby:

Państwowa Agencja Prasowa ogłosiła, że doszło do złamania praw człowieka. 

Inny tego typu wyraz: KZN (Kolejowe Zakłady Nawierzchniowe). 

KZN ogłosiły strajk pracowników. 

Pełnie zdanie brzmiałoby:

Kolejowe Zakłady Nawierzchniowe ogłosiły strajk pracowników. 

Po dość długim wywodzie na temat skrótowców, nadeszła chwila na… kolejny wywód, tym razem o skrótach. Skróty zasadniczo różnią się tym od skrótowców, że: po pierwsze, zapisywane są małymi literami; po drugie są formami skróconymi jedno- lub kilkuliterowej cząstki wyrazu. Sama pisownia skrótów nie nastręcza problemów, lecz rozterki pojawiają się w momencie, gdy nie wiadomo, czy należy postawić po nim kropkę, czy też nie. Spieszę z wytłumaczeniem.

Otóż kropkę stawiamy w następujących sytuacjach:

  • po skrótach będących początkowymi literami, bezpośrednio po sobie występującymi wewnątrz danego wyrazu. Oznacza to, że skrócone słowo spółka zapiszemy jako sp. (czyli z kropką), a już na przykład wyraz numer zapiszemy jako nr (czyli bez kropki, ponieważ zawarto w nim pierwszą i ostatnią literę całego wyrazu);

  • po zwrotach lub wyrażeniach, których kolejne wyrazy rozpoczynają się od spółgłosek: itd. (i tak dalej), jw. (jak wyżej).

Po wyrażeniach, których kolejne słowa zaczynają się od samogłoski, kropkę zapisuje się po skrócie każdego wyrazu. Przykładowo: przed naszą erą zapiszemy jako p.n.e., tak samo jak centralne ogrzewanie zapiszemy jako c.o.

Inną szczególną sytuacją zapisywania kropki po skrótach są skróty tytułów. Otóż, jeśli dany tytuł zapisujemy w mianowniku (ale nie jest on skrótem, który wykorzystuje jedynie pierwsze litery wyrazu), pozostawiamy go bez kropki. Przykładowo: dr Anna Nowacka, ale prof. Jan Miodek (z kropką). Jeśli tytuł odnosi się do mężczyzny i został zapisany w przypadku zależnym (tj. został odmieniony), a np. kończy się na ostatnią literę wyrazu, to należy po nim postawić kropkę.

Przykłady:

Widziałem wczoraj dr. Adama Przykładowego. 

Ten order należy do mjr. Jana Iksińskiego. 

Zasada ta nie odnosi się do tytułów kobiet, ponieważ wyrazy te mają taką samą formę we wszystkich przypadkach (Widziałem dr [=doktor] Annę.).

Nie wszystkie kreski są jednakie

Jak zaznaczyłem już wcześniej, teraz będziemy mówić o kreskach w języku. Tak, tak, właśnie tak – o kreskach! Skupimy się dokładniej na dwóch rodzajach kresek, których praktycznie wszyscy używamy na co dzień. Te dwa rodzaje kresek to: myślnik (nazywany również pauzą) oraz dywiz (nazywany również łącznikiem). Różnią je dwie zasadnicze rzeczy: primo, ich wygląd (a konkretnie długość) oraz secondo, funkcja. Myślnik jest tą dłuższą kreseczką (myślnik = –). Jego funkcja to między innymi: wydzielanie pewnych części zdania, zastępowania przecinka oraz oznaczania przerwy (np. na zastanowienie się nad czymś). Jeśli w naszej wypowiedzi chcemy wstawić myślnik, to zarówno przed, jak i po nim należy zrobić odstęp. Aby uzyskać na komputerze myślnik, należy wykorzystać kombinację dwóch klawiszy: alt+klawisz, który (o, ironio) ma na sobie zazwyczaj nadrukowany… dywiz. Tak, ta nieco krótsza kreseczka, to właśnie dywiz (o, taki: – ). Funkcje dywizu to łączenie dwóch wyrazów w jeden, przenoszenie wyrazów, wyznaczanie zakresu i wiele, wiele innych.

Przykłady użycia myślnika:

Nigdy nie jadłem lazanii w twoim wykonaniu – jest wyborna! 

Do ciasta na pizzę – grubego, bądź cienkiego – potrzebne są drożdże. 

Przykłady użycia dywizu:

Ta kobieta nosi biało-niebieską sukienkę. 

Kupiłem sobie nowy słownik polsko-niemiecki i niemiecko-polski. 

Na zakończenie

Zasady ortografii i interpunkcji polskiej, choć nie należą do najłatwiejszych, mogą być przydatne w różnych sytuacjach nie tylko w szkole czy w pracy, ale na co dzień. Poza powodami, o których pisałem we wstępie, warto jeszcze zwrócić uwagę na to, iż błędy prowadzą często do nieporozumień i błędnej komunikacji, o czym pisałem tutaj. Błędy sprawiają, że zniekształcamy swoje komunikaty, swoją osobowość oraz dajemy mylne (?) wrażenie odnośnie do niskiego poziomu wykształcenia. Można temu jednak zapobiegać, albo chociaż próbować zapobiegać. Ważnym elementem pracy nad własną poprawnością jest "nie zrażanie się własnymi pomyłkami" oraz napiętnowaniem ze strony społeczeństwa. Wiedzę tę warto również nieustannie odświeżać przez wykorzystywanie tych informacji w praktyce. Myślę, że w ten sposób można nieco przełamać mit o niezwykłej zawiłości naszego języka ojczystego. Wszystkim życzę powodzenia w językowych zmaganiach z poprawną polszczyzną!

Zobacz również:

Rola uwagi w nauce języka

Czasowniki mocne, czasowniki nieregularne – co to za różnica?

Czy język niemiecki jest trudny?