Muzyka duszy

Francuskie brzmienia – część 5. Czego może nauczyć nas hip-hop?

Breakdance

Breakdance

Opinie na temat hip-hopu od dawna dzielą ludzi. Jedni uważają, że rap i hip-hop to nie muzyka, tylko gadanie w stałym, monotonnym rytmie, inni lubią ten rodzaj muzyki za to, że, jak twierdzą, opowiada o życiu, niesie przesłanie, nie tak jak bezrozumne piosenki popowe, w których wokaliści śpiewają o pierdołach całkowicie pozbawionych sensu. Chociaż sama nie należę do miłośników hip-hopu, muszę przyznać, że francuski hip-hop, ze względu na liczne zapożyczenia z innych języków oraz pokaźny zasób słownictwa slangowego, może być interesującym zjawiskiem dla osoby uczącej się języka francuskiego.

Osoby zaznajomione z subkulturą hip-hopową podkreślają, że rap to rodzaj muzyki, a hip-hop to szersze pojęcie, oznaczające kulturę czarnoskórych mieszkańców południowego Bronxu, powstałą na przełomie lat 60. i 70. XX wieku. Należy do niej nie tylko rap, ale też np. graffiti czy breakdance. Terminy rap i hip-hop na co dzień są jednak często używane zamiennie i tak też będę ich używać w tym wpisie.

Za twórcę terminu hip-hop uważany jest Keith "Cowboy" Wiggins, należący do Grandmaster Flash and the Furious Five – amerykańskiej grupy z końca lat 70-tych, wykonującej ten właśnie rodzaj muzyki.

Grandmaster Flash and the Furious Five

Grandmaster Flash and the Furious Five

Cowboy, żartując ze swojego kolegi, który poszedł do wojska, powtarzał słowa hip/hop/hip/hop w sposób, który miał naśladować rytm żołnierskiego marszu. Przyjacielskie docinki go tak wciągnęły, że zaczął stosować ów rytm na scenie. Muzycy disco, często grający z Grandmaster Flash and the Furious Five, zaczęli nazywać Cowboya i jego kolegów z zespołu określeniem hip hoppers. Początkowo miało ono wydźwięk pejoratywny, szybko jednak zostało przejęte przez samych twórców hip-hopu i zaczęło służyć jako określenie tożsamości. Do popularyzacji terminu przyczynił się zespół The Sugarhill Gang, którego utwór Rapper's Delight, wydany w roku 1979, zaczyna się od słów I said a hip, hop the hippie the hippie to the hip hip hop, a you don't stop.

Rap jest dużo starszy niż kultura hip-hopowa. Czasownik to rap oznacza dosłownie stukać, uderzać, bić. Zachodnioafrykańscy griots – ludowi artyści opowiadający historie w rytm bębnów, uważani za pierwowzór raperów – istnieli już w XIV wieku. Termin rap upowszechnił się na początku lat 70-tych XX wieku za sprawą Isaaka Hayesa – afroamerykańskiego wokalisty, który kilka swoich utworów z płyty Black Moses zatytułował Ike's rap i ponumerował.

Hip-hop, a wraz z nim rap, szybko zdobył popularność także we Francji. Stało się tak w dużym stopniu za sprawą mniejszości etnicznych – afrykańskiej oraz karaibskiej. Hip-hop zrobił zawrotną karierę na ubogich przedmieściach francuskich metropolii np. Paryża, Marsylii, Lyonu, Tuluzy czy Nicei. Pierwszą gwiazdą francuskiego hip-hopu został Claude M'Barali, znany jako MC Solaar, pochodzący z Senegalu mieszkaniec przedmieść Paryża.

MC Solaar

MC Solaar

Duży wpływ na jego twórczość miał pobyt u wuja w Egipcie, gdzie zetknął się z twórczością Kevina Donovana, afroamerykańskiego DJ-a z południowego Bronxu, znanego jako Afrika Bambaataa. W 1991 roku MC Solaar nagrał swój pierwszy album, Qui sème le vent récolte le tempo, który szybko stał się hitem. Twórczość MC Solaara jest zaliczana do lżejszego i bardziej optymistycznego nurtu francuskiego hip-hopu. Z czasem pojawił się nurt bardziej agresywny, zbliżony do amerykańskiego gangsta rapu, gloryfikujący przemoc w postaci np. zabijania policjantów. Francuski hip-hop nie stroni od trudnych tematów, jak handel narkotykami, wojny gangów czy starcia z policją. Przegląd najciekawszych utworów francuskiego hip-hopu z lat 90. XX wieku oraz z naszego stulecia znajduje się tu.

Język hip-hopu garściami czerpie ze slangu młodzieżowego ubogich przedmieść. Jednym ze zjawisk tworzących ów slang jest verlan, polegający na inwersji sylab w słowie.

un thug- chuligan, rozbójnik, rzezimieszek

un thug– chuligan, rozbójnik, rzezimieszek

Samo słowo verlan – jest to słowo l'envers (odwrót, odwrotność; à l'envers– odwrotnie, na odwrót) po inwersji sylab. Verlan pierwotnie pełnił rolę szyfru chroniącego przed policją i innymi niemile widzianymi gośćmi. Widać to do dziś- wiele słów w verlan dotyczy tematów tabu, jak seks czy używki. Stopniowo jednak coraz więcej słów verlan przenika do głównego nurtu języka francuskiego.

Przykłady verlan:

chelou (od louche) – dziwny, dziwaczny, podejrzany

béton (od tomber) – spaść, upaść; używany głównie w wyrażeniu laisser béton (od laisser tomber quelque chose) – upuścić, wywrócić coś lub zapomnieć czegoś

cimer (od merci) – dziękuję

portnawak, portnaouak, nawak (od n'importe quoi) – cokolwiek

teuchi, teuch' (od shit) – trawka, zioło

cheum (od moche) – brzydki

rebeu (od arabe) – Arab

noiche (od chinois) – Chińczyk

nechié (od chienne) – suka, szmata, zdzira

pécho (od choper) – złapać, schwytać; poderwać, wyrwać

Więcej przykładów użycia verlan znajduje się tu.

barjot (jobard)- szalony, niespełna rozumu

barjot (jobard) – szalony, niespełna rozumu

Innym charakterystycznym elementem przedmiejskiego żargonu są celowe błędy ortograficzne, jak np. w tytule utworu Teknik Correcte Exigée. (typowy Francuz napisałby, rzecz jasna, technique, a nie teknik). Utwór ten należy do dorobku grupy o wymownej nazwie Mo'vez Lang. (zły język, typowy Francuz napisałby mauvaise langue). Bardzo częste jest też stosowanie skróconych form tam, gdzie zasadniczo się ich nie stosuje, np. j'balance zamiast je balance oraz rozmaite zapożyczenia, np. fooding z angielskiego – szybkie i chaotyczne spożywanie posiłku, częste w Paryżu, czy kif-kif z arabskiego – taki sam, ten sam, to samo. Owe zapożyczenia oraz rozmaite idiomy tworzą argot – slang młodzieżowy.

Logo Papa Poule tOto kilka przykładów argot:

flafla (od flatter) – szpanowanie, popisywanie się, efekciarstwo

poulet  (dosłownie: kurczak) – glina, pies, pała, też: flic, schmitt, schtroumpf

niquer – pierdolić; va te faire niquer – spierdalaj

Pétaouchnok – zadupie, pipidówa

salope – dziwka, szmata

saloper – sknocić, spartaczyć, spieprzyć; zabrudzić, uświnić

schlass(e), chlass(e) – pijany, nawalony, narąbany

sensass (od sensationnel) – świetny, rewelacyjny

cinglé(e), cintré(e) – postrzelony, stuknięty

séropo  (od séropositive) – nosiciel HIV

Więcej przykładów argot można znaleźć tu. Warto też zapoznać się z pozycją o tytule Pas de bleme! Słownik slangu i potocznego języka francuskiego, której część dostępna jest tutaj. Polecam też wybór piosenek będących ciekawymi źródłami argot, dostępny na blogu IE Languages.

DiamsJednym z bardziej znanych obecnie dzieł francuskiego hip-hopu jest utwór Laisse Moi Kiffer wykonywany przez Diam's, wokalistkę pochodzącą z Cypru, znaną z wizerunku niezależnej chłopczycy.


Laisse-moi kiffer la vibe avec mon mec
J'ai pas de temps à perdre dans des prises de tête
Pourquoi tu m'observes, pourquoi tu me regardes ?
Tu veux mon mec ou quoi ? j'te mets en garde,
On touche pas à ça, on baisse les yeux
T'as cru t'avais du style dans ton peau de pêche bleu
kiffer (pot.) – ćpać; chłonąć, podziwiać
la vibe (pot.) muza
kiffer la vibe (pot.) słuchać muzy
un mec (pot.) facet, typ, koleś; mon mecmój facet, mój chłopak

prises de tête – rozmyślania, rozważania, zmartwienia, dylematy

Mais meuf j'ai le même, on a toutes le même
Car on va toutes se ruiner chez H&M
J'sais que je suis pas une bombe latine
Ni que je suis pas une blonde platine
J'sais que tu veux pas que j't'égratigne
Tu galères? bein viens j'te présente le DJ derrière les platines

une meuf (verlan od femme) – kobieta, dziewczyna, laska; un bête de meuf – niezła laska
égratigner – podrapać
galérer mieć kłopoty, problemy

J'sais que j'suis pas une bombe latine
Ni une blonde platine, DJ!
Laisse-moi kiffer la vibe avec mon mec (hin hin)
J'suis pas d'humeur à ce qu'on me prenne la tête (laisse-moi kiffer)
J'ai mes soucis donc s'il-te-plaît arrête (hin hin)
Laisse-moi kiffer la vibe avec ceux que j'aime (non non non non)J'suis pas d'humeur à ce qu'on me saoule, DJ
Y a de la foule donc mets-nous un son d'fou
Pourquoi tu fais genre, j'te vois venir
Avec tes belles jambes tu te crois tout permis
Mais baisse les yeux, trouve-toi un autre mec c'est mieux
Laisse tomber le mien sérieux
saouler, souler, soûler (pot.) – wkurzać, irytować

faire genre – udawać, stwarzać pozory

Rien que tu ris, rien que tu teases
Rien qu' tu te prends pour Alicia Keys
Y a trop de coquines, trop de pâles copies
De stars qui se la pêtent entre copines
Trop de minettes qui veulent se faire remarquer
Trop de fillettes qui font les belles à peine débarquées

teaser (z ang. to tease )- żartować, wyśmiewać się

Moi,
J'sais que j'suis pas une bombe latine
Ni une blonde platine, DJ! {x2}
Laisse-moi kiffer la vibe avec mon mec (hin hin)
J'suis pas d'humeur à ce qu'on me prenne la tête (laisse-moi kiffer)
J'ai mes soucis donc s'il-te-plaît arrête (hin hin)
Laisse-moi kiffer la vibes avec ceux que j'aime (non non non non) J'suis pas d'humeur à ce qu'on me prenne la tête non
Ni d'humeur à ce qu'on drague mon mec
Tu connais ni mon histoire ni mes problèmes
Cherche-toi un motard ou un mec open
Fais pas le mannequin,
J'imagine déjà la tête que tu dois avoir le matin
draguer (pot.) – wyrywać, podrywać
un motard (pot.) – motocyklista, koleś na motorze

Donc reste sage, ne me teste pas
Laisse-moi kiffer la vibe ne me stresse pas
Tu fais la meuf "in",
Mais nous on le sait que t'as pompé ton style sur Beyoncé
J'suis pas une bombe latine
Mais moi le DJ passe mon vinyl sur ses platines
J'sais que j'suis pas une bombe latine,
Ni une blonde platine, DJ!

Laisse-moi kiffer la vibes avec mon mec (hin hin)
J'suis pas d'humeur à ce qu'on me prenne la tête (laisse-moi kiffer)
J'ai mes soucis donc s'il-te-plaît arrête (hin hin)
Laisse-moi kiffer la vibes avec ceux que j'aime (non non non non)
Zobacz też…

 

Francuskie brzmienia- część 4. Avec pas d'casque.

Jeśli komuś przypadł do gustu zespół Canailles, któremu poświęciłam poprzedni wpis, prawdopodobnie spodoba mu się także kanadyjska formacja Avec pas d'casque. Erik Evans, wokalista i mandolinista Canailles, wymienia ów zespół jako jeden ze swoich ulubionych. Muzyka tworzona przez Avec pas d'casque jest zaliczana do folku i lo-fi. Lo-fi to skrót od angielskiego wyrażenia low fidelity, będącego przeciwieństwem high fidelity (hi-fi). Granie lo-fi polega na celowym osiąganiu "brudnego" dźwięku poprzez używanie mniej zaawansowanych metod nagrywania niż aktualnie uchodzące za standard.

Nazwa zespołu dosłownie oznacza "bez kasku" (choć rodowity Francuz raczej powiedziałby sans casque) i wywodzi się z wyrażenia używanego przez komentatorów sportowych w odniesieniu do hokeistów, którzy wówczas nie nosili kasków. Avec pas d'casque na początku było duetem – Stéphane Lafleur i Joël Vaudreuil w 2004 roku nagrali pierwszą, nieoficjalną płytę, którą sprzedawali podczas swoich koncertów. Ciekawy wywiad ze Stéphanem i Joëlem znajduje się tutaj. W 2008 roku do grupy dołączył Nicolas Moussette, a w 2012 – Mathieu Charbonneau. Od 2004 roku zespół wydał pięć płyt. Stéphane Lafleur jest także reżyserem i scenarzystą. Wyreżyserował takie filmy, jak Continental, film bez broni (2007), Na swojskiej ziemi (2011) i Tu dors, Nicole (2014). Continental, film bez broni otrzymał w 2007 roku nagrodę na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Toronto za najlepszy kanadyjski film pełnometrażowy.7198770.3Joël Vaudreuil jest także montażystą telewizyjnym, a zanim założył Avec pas d'casque, grywał w zespołach punkowych.

Philippe Beauchemin w swojej recenzji Astronomie, trzeciej płyty zespołu, wydanej w 2012 roku, z uznaniem twierdzi, że muzycy dobrze opanowali joual. Czym jest ów joual?  Jak głosi wpis z internetowego wydania The Canadian Encyclopedia, termin wywodzi się z kolokwialnej wymowy francuskiego słowa cheval – koń. Pierwotnie ten termin miał znaczenie pejoratywne. Służy on bowiem do określenia języka klasy robotniczej zamieszkującej Montréal i okolice, nie zawsze starannego i poprawnego, a w dodatku naszpikowanego zapożyczeniami z języka angielskiego. Kongresy Języka Francuskiego, które odbywały się w Quebecu w latach 1912, 1937 i 1952, skupiały się w dużym stopniu na próbach zachowania języka francuskiego zgodnego z normami paryskimi oraz oczyszczenia kanadyjskiej odmiany francuskiego z anglicyzmów.

Stopniowo jednak rola joual  w kulturze Quebecu zaczęła rosnąć. Uwidoczniło się to zwłaszcza w czasie rządów Liberalnej Partii Quebecu w latach 1960-1966. Doszło wówczas do laicyzacji życia publicznego, wprowadzenia powszechnego ubezpieczenia zdrowotnego, a także wzmocnienia pozycji języka francuskiego. Ów okres zyskał miano spokojnej rewolucji. Jednym z pisarzy, którzy zaczęli wówczas używać joual  jako formy ekspresji artystycznej, jest Michel Tremblay. W swojej twórczości często poruszał problemy dotyczące warstwy robotniczej, co wówczas było nowością. Próby uczynienia z joual pełnoprawnego języka literackiego nieraz spotykały się ze sprzeciwem. Joual miał bowiem wielu wrogów, zwłaszcza wśród duchowieństwa. Świadectwem zatargu między Kościołem a użytkownikami jouala są przekleństwa w tym narzeczu – dla użytkownika joual przekleństwami są np. takie słowa jak hostie! czy tabernacle! Konflikty i kontrowersje nie przeszkodziły jednak pierwszej sztuce teatralnej Tremblaya, Siostrzyczki, stać się najważniejszym dziełem kanadyjskiego teatru francuskojęzycznego. Porusza ona problemy kobiet z różnych warstw społecznych i, choć jej akcja dzieje się pod koniec lat 60-tych XX wieku, jest ponadczasowa i uniwersalna. Sztuka została przetłumaczona na 40 języków, w tym polski. W 1993 roku polska reżyserka Barbara Sass-Zdort wyreżyserowała Siostrzyczki  dla Teatru Telewizji. Jeśli ktoś z Was chciałby poznać bliżej gramatykę i wymowę joual, a także listę przekleństw w tym socjolekcie, polecam stronę Joualvert.com, dostępną w języku angielskim i francuskim.

Oto niektóre słowa i zwroty specyficzne dla joual (za Joualvert.com):

avoir de la jacasse (dosł. mieć srokę)- być mocnym w gębie

bécik, bécique – rower (z ang. bicycle)

face de boeu' (dosł. twarz wołu, wołowa twarz) – głupie spojrzenie, głupia mina, głupi wyraz twarzy

fafiner – wahać się

galarneau – słońce

habillé comme la chienne à Jacques (dosł. ubrany jak suka Jakuba) – brzydko, źle ubrany

mâchemâlo – pianka żelowa (z ang. marshmallow)

mais que – odkąd, od kiedy

neveurmagne – nieważne (z ang. nevermind)

quiens! – no coś ty!; żartujesz!

sac à pet (dosł. torebka na wiatr) – gaduła, nudziarz (z ang. windbag)

Podobnie jak Canailles, Avec pas d'casque może poszczycić się ciekawym i szerokim doborem instrumentów. Wśród nich są takie wynalazki, jak kazoo i autoharfa. Autoharfa ma struny częściowo przymocowane do tłumika. Wbrew nazwie ma więcej wspólnego z antyczną cytrą niż z harfą. 220px-Autoharp_todayAutoharfa jest używana głównie przez muzyków folkowych i bluegrassowych, ale niekiedy korzystają z niej także muzycy rockowi, np Brian Jones z The Rolling Stones, który grał na autoharfie w piosence You Got the Silver. Istnieje także autoharfa elektryczna. Autoharfa dotarła również do Polski – gra na niej Jadwiga Tomczyńska, absolwentka wrocławskiej Akademii Muzycznej, występująca między innymi z zespołem Kefiry, z którego twórczością można zapoznać się tutaj. Kazoo, zwany także z francuska mirliton, a po polsku fletem rzezańców, to jeden z najprostszych instrumentów świata. Technika gry na kazoo jest zbliżona do gry na grzebieniu. Instrument składa się z metalowej lub drewnianej rurki, w której umieszczona jest membrana. Gdy osoba, która śpiewa, trzyma instrument w pobliżu ust, drgania membrany powodują zabarwienie nosowe głosu.

kazoo w pigułce

kazoo w pigułce

Pierwotnie zakończenie rurki było przesłonięte płatkiem skórki cebuli – stąd frankofoni niekiedy zwą ów instrument flûte à l'oignon – fletem cebulowym.

Teksty i teledyski kanadyjskiej formacji także nie należą do banalnych. Są pełne absurdalnego humoru. Polecam np. La journée qui s'en vient est flambant neuve (dosł. Dzień, który nadchodzi, jest zupełnie nowy) – bezpretensjonalną pochwałę bieżącego dnia czy Dans Les Bras De La Femme Bionique (dosł. W ramionach bionicznej kobiety)- zabawny wyraz tęsknoty za doskonałą, bo sztucznie stworzoną kobietą, być może bohaterką serialu The Bionic Woman, popularnego pod koniec lat 70-tych. Poniżej wklejam tekst Dans la nature jusqu'au cou (dosł. W przyrodzie aż po szyję) – osobliwy dialog głowy z resztą ciała. Tekst jest przystępny nawet dla osób na początkowych etapach nauki języka francuskiego – tylko w jednym miejscu pojawia się czas przeszły (Elle m'est passée dessus – dosł. ona przeszła nade mną):

 

Ou vas-tu ma tête? – Je vais dans la nature
Qu'est-ce que tu protèges? – Mes poings ne sont pas mûrs
Le soleil s'écrase

Le temps passe, et tu ne reviens pas

Ou dors-tu ma tête? – Jusqu'à perte de vue
Pour quand ma tempête? – Elle m'est passée dessus
Le soir quand il vente
Le bois trempe, triste feu de joie

Tu sais que l'ours n'est pas vraiment méchant
Il a peur

Qu'est-ce qui t'use ma tête – Je calme ma colère
Qu'est-ce qui t'en empêche? – Porteur d'eau sans chaudière
L'avenir tire la langue
Brûle et il me semble vouloir être là quand même

Tu sais que l'ours n'est pas vraiment méchant
Il a peur

Méfie-toi ma tête – De qui il n'y a personne?
De tes propres pièges – Je pense pas qu'ils fonctionnent
Mon arme secrète
Mille majorettes, qui s'exclament en choeur

Tu sais que l'ours n'est pas vraiment violent
Il a peur

Comme toi l'ours n'est pas vraiment violent
Il a pêur

Ou vas-tu ma tête? – Je vais dans la nature

Francuskie brzmienia – cz. 3. Canailles.

festivalul-przystanek-woodstockFestiwalu Przystanek Woodstock, organizowanego co roku w pierwszy weekend sierpnia przez Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy, nie trzeba chyba nikomu przedstawiać. Od dwudziestu lat budzi on kontrowersje, dla jednych będąc najpiękniejszym festiwalem świata, a dla innych siedliskiem brudu, bezbożności i rozpusty. Są też tacy, dla których polski Woodstock to komercyjna profanacja prawdziwego Woodstocku, zorganizowanego w 1969 roku przez amerykańskich orędowników trwającej wówczas młodzieżowej rewolty. Niezależnie jednak od wszelkich kontrowersji, trzeba przyznać, że polski Woodstock ma szeroki repertuar muzyczny. Na festiwalu można posłuchać zarówno rozmaitych odmian rocka, jak i reggae, folku, a także muzyki klasycznej.
worekW tym roku pierwszy weekend sierpnia spędziłam w pracy, przez co musiałam zadowolić się odsłuchiwaniem fragmentów woodstockowych koncertów w różnych częściach internetu. Jednym z zespołów, które przykuły moją uwagę, był kanadyjski zespół Canailles. Słowo canailles po polsku oznacza łotrów, szubrawców, kanalie. Fragment występu kanadyjskich łotrów dostępny jest tu.

Grupa powstała w 2010 roku w Montrealu. Mają na koncie jedną EP-kę, Canailles (2010) i dwie pełnowymiarowe płyty- Manger du bois (2012) i Ronds​-​points (2014). Uwagę zwraca ciekawy i szeroki dobór instrumentów. Członkowie grupy grają między innymi na mandolinie, akordeonie, banjo, ti-fer (cajuńskiej odmianie trójkąta), a nawet na… dzwoneczku rowerowym i tarze do prania. Tara do prania była używana jako instrument muzyczny już w XIX wieku. Autorami tego pomysłu byli czarnoskórzy niewolnicy z USA.

Annie Carpentier grająca na tarze do prania

Erik Evans, który w Canailles śpiewa i gra na mandolinie, twierdzi, że spotkanie pierwszego składu zespołu było czysto przypadkowe. Członkowie grupy spotkali się w parku La Fontaine w Montrealu, wspólnie improwizując. Z czasem zwrócili uwagę właścicieli pobliskiego baru, którzy zaprosili ich do występu. Stopniowo zespół zaczął się powiększać, aż w końcu udał się w trasę koncertową po Europie. Evans, wśród wykonawców, których obecnie słucha najczęściej, wymienia Toma Waitsa, The Beatles, Radiohead oraz Avec pas d’casque, kanadyjski zespół inspirujący się folkiem i grunge'em. Evans podkreśla jednak, że ważnym źródłem inspiracji jest dla niego tradycyjna muzyka północnej Ameryki oraz muzyka południowej części stanu Luizjana w USA.

Canailles na Przystanku Woodstock

Canailles na Przystanku Woodstock

Różne części internetu klasyfikują muzykę tworzoną przez Canailles jako bluegrass bądź cajun. Bluegrass to etniczna muzyka Ameryki Północnej. Jest ona mieszanką tradycyjnej muzyki angielskiej, szkockiej, walijskiej i irlandzkiej, z późniejszymi wpływami muzyki Afroamerykanów. A co oznacza termin cajun? Cajuns są mieszkańcami wspomnianej wcześniej południowej Luizjany. Słowo Cajuns pochodzi od francuskiego przymiotnika cadien, odnoszącego się do Akadiany – regionu znajdującego się u wybrzeży Zatoki Meksykańskiej, należącego właśnie do południowej Luizjany. Cajuns nie są grupą jednolitą pod względem pochodzenia – część z nich to potomkowie mieszkańców północnej Francji, zamieszkałych w Ameryce w XVII wieku, część to francuscy osadnicy wysiedleni ze wschodnich wybrzeży Kanady przez władze Wielkiej Brytanii w drugiej połowie XVIII wieku, a jeszcze inna część została wysiedlona w tym samym czasie z Haiti. Cajuns obecnie liczą około 600 tysięcy osób. Mają swój własny dialekt. Jest to język francuski z naleciałościami hiszpańskimi i włoskimi. Zawiera on także zapożyczenia z języka angielskiego oraz miejscowych języków indiańskich. W 1984 roku powstał pierwszy słownik dialektu cajuńskiego, autorstwa księdza katolickiego Julesa O. Daigle'a. Obecnie jednak osoby mające do czynienia z tym dialektem używają głównie Dictionary of Louisiana French z 2010 roku, pod redakcją m. in. Alberta Valdmana. Dialekt Cajuns jest jednak coraz rzadziej używany – dziś mówi w nim ok. 200 tysięcy osób. Jest on bowiem intensywnie wypierany przez język angielski. Ponadto od lat 70-tych coraz więcej Cajuns uczy się nowoczesnego języka francuskiego. Istnieją jednak środowiska, które starają się podtrzymać lokalny dialekt. W 1968 roku powstała rada CODOFIL (Council for the Development of French in Louisiana), mająca za zadanie podtrzymywanie i propagowanie dialektu i kultury cajuńskiej. Oprócz tego niektóre uczelnie wyższe w Luizjanie oferują kursy dialektu cajuńskiego.

Cajuns tworzą także swoją własną muzykę, sięgającą korzeniami XIX wieku. Instrumentami typowymi dla muzyki Cajuns są m. in. akordeon i wspomniany wcześniej ti-fer. Osobom, które chciałyby dowiedzieć się więcej o muzyce cajuńskiej, polecam stronę Jerilee Wei, dziennikarki mającej korzenie cajuńskie i zafascynowanej tą kulturą.

GumboCajuns mają także specyficzną dla swojego regionu kuchnię, wyróżniającą się zamiłowaniem do ostrych przypraw. Na blogu Palce Lizać znalazłam kilka przepisów kuchni Cajuns. Jedna z typowych potraw tej kuchni to gumbo z kaczki. Gumbo jest na tyle popularne i zakorzenione w lokalnej tradycji, że stało się oficjalną potrawą stanu Luizjana.

Twórczość Canailles to nie tylko ciekawa muzyka, ale też niebanalne, przykuwające uwagę teledyski, np do utworów takich jak Titanic, Texas czy Dimanchechoć tego ostatniego lepiej nie oglądać przy jedzeniu.

Tekst piosenki Dimanche nie powinien przysparzać trudności nawet osobom znajdującym się na początkowych etapach nauki języka francuskiego, choć pewnym odstępstwem od podręcznikowego francuskiego są skrócone formy wyrazów, np. r'poser zamiast reposert'arrives zamiast tu arrives, czy y'a pus rien zamiast il n'y'a plus rien:

 

Dis-moi dimanche, c'est quand que t'arrives dimanche

Moi y faut me r'poser

Dis-moi dimanche, c'est quand que t'arrives dimanche

Moi y faut respirer

 

J'aime ça quand l'son d'vient lent

Pour éteindre les jours bruyants

Pis que le ciel y arrive en pleurant

C'est comme un film en noir et blanc

 

Dis-moi dimanche, c'est quand que t'arrives dimanche

Moi j'peux pus continuer

Dis-moi dimanche, c'est quand que t'arrives dimanche

Moi j'peux pus m'endurer

 

Sortir d'une zone de turbulences

Pour faire taire le cri des ambulances

Moi dans l'fond y'a pus rien qui m'dérange

Mais je m'emmerde, juste quand j'y pense


Podobne artykuły:

Gotyckie (i nie tylko) brzmienia znad Wełtawy
Francuskie brzmienia: Dernière Volonté
Teksty piosenek jako materiał pomocniczy do nauki języka. Francuskie brzmienia – część 2: Naufragés du Silence
Urugwajskie głosy
Muzyczne po Europie podróże

Gotyckie (i nie tylko) brzmienia znad Wełtawy

Muzyka wykonywana w języku naszych południowych sąsiadów potrafi zrobić duże wrażenie nawet na osobie, która nie zna tego języka. Jestem tego żywym przykładem.

Ostatnio miałam przyjemność być na festiwalu muzyki gotyckiej Castle Party, odbywającym się co roku, w lipcu, na terenie średniowiecznego zamku w dolnośląskim Bolkowie. Castle PartyWcześniej od kilku osób dowiedziałam się, że na Castle Party jeżdżą głównie wymalowani przebierańcy, kierowani nieprzepartym pragnieniem lansu. Opinie te okazały się jednak mocno przesadzone, a na Castle Party z całą pewnością warto jechać nie tylko dla lansu, ale również dla muzyki. Ja pojechałam głównie ze względu na tegoroczna gwiazdę festiwalu – Paradise Lost, brytyjskich weteranów rocka gotyckiego. Na festiwalu było jednak także wiele innych zespołów, z których twórczością warto się zapoznać. Tegoroczna edycja została otwarta przez występ czeskiego zespołu Carpatia Castle.

Zespół jest młody i nie znajdziemy o nim wielu informacji w internecie. Z oficjalnej strony zespołu  dowiadujemy się, że ma on na koncie dwie płyty demo (Housecarpatia by the Cemetary i Vampire requiem), EP-kę zatytułowaną Laudanum (2012) i pierwszą pełnowymiarową płytę pod takim samym tytułem, wydaną w 2013 roku. Z pewnością na uwagę zasługuje także płyta DVD Gothic theatre, wydana również w 2013 roku. Jest to zapis koncertu zagranego w mieście Most w północno-zachodnich Czechach, rodzinnym mieście zespołu. Osobom, które chciałyby zapoznać się z dorobkiem Carpatia Castle, na początek polecam utwór Phantom RabensteinWarto nadmienić, że, prócz czeskiej, istnieje też anglojęzyczna wersja utworu. Piosenka opowiada o upiorze grasującym w średniowiecznym zamku Rebenstein w Saksonii, niedaleko granicy niemiecko-czeskiej.

Polscy miłośnicy rocka gotyckiego znają czeską muzykę nie od dziś. Sporą popularnością wśród nich cieszy się zespół XIII Století, który już kilka razy gościł na Castle Party.

występ na Castle Party 2013

XIII Stoleti – występ na Castle Party 2013

Niektórzy określają ich jako czeskie The Sisters Of Mercy. Do popularności zespołu z pewnością przyczyniły się entuzjastyczne recenzje Tomasza Beksińskiego, tłumacza i dziennikarza muzycznego, zmarłego śmiercią samobójczą w noc sylwestrową wieńczącą poprzednie tysiąclecie, syna słynnego malarza Zbigniewa Beksińskiego. XIII Století, podobnie jak Carpatia Castle, nawiązuje swoją twórczością do średniowiecza, o czym świadczy już sama nazwa zespołu, oznaczająca XIII wiek. Zespół zadebiutował w 1992 roku płytą Amulet i, nie licząc czteroletniej przerwy (2004-2008), działa do dziś. Wcześniej jego lider, Petr Štěpán, tworzył wraz z bratem punkrockowy zespół Hrdinove Nove Fronty. W tekstach piosenek HNF obecne są sprawy związane z polityką i społeczeństwem. Ostatnio na Castle Party z niemałym zdziwieniem dowiedziałam się, że teksty niektórych z nich, np. Skinheadská noc czy Můj národ są związane z subkulturą oi, która jednoczyła punków i skinheadów. Teksty XIII Století nie zahaczają o tak drażliwe tematy, jednak również przykuwają uwagę. Jeden z najbardziej znanych utworów zespołu, Elizabeth, opowiada o Elżbiecie Batory, krwawej hrabinie przywołanej przeze mnie we wcześniejszym wpisie.

Jako černá orchidej vždy k ránu uvadáš
Noci plné temných tanců píseň nepoznáš
Nahé tělo vzíváš rudou koupelí
Temné tóny varhan věže hradu hlídají

Elizabeth – tvá krvavá cesta Bohu hříchem se zdá
Elizabeth – si hledaná milovaná

Zrozená si v horách temné Transylvanie
Moc a křídla draků ve tvých žilách koluje
Prastarý národ který zrodil sestru svou
Si jeho bílé svědomí dcera temnot kráčí tmou

Elizabeth – tvá krvavá cesta Bohu hříchem se zdá
Elizabeth – si hledaná milovaná

Jméno je tvým štítem a domov sklepením
Chladný kámen náhrobkem jen jméno tvé nic víc
Moc a síla věčná co se v krvi ukrývá
Pokořené vrásky času v tváři nepoznáš

Elizabeth – tvá krvavá cesta Bohu hříchem se zdá
Elizabeth – si hledaná milovaná

Tekst utworu został przetłumaczony na język polski przez Tomasza Beksińskiego:
Jak Czarna Orchidea więdniesz przed świtem
Po nocy pełnej mrocznych tańców
Gdzieś zanika pieśń
A ty wzywasz nagie ciało do czerwonej kąpieli
Ponure dźwięki organów wieżyc twego zamku strzegą
Elżbieto, droga twa krwawa jest grzechem jest w obliczu Boga
Elżbieto, pożądana jesteś i kochana
Przyszłaś na świat w górach Transylwanii
Moc morderców szaleje w twych żyłach
Jesteś siostrą prastarego rodu i jego białym sumieniem
Córką Ciemności kroczącą przez mrok
Elżbieto, droga twa krwawa jest grzechem jest w obliczu Boga
Elżbieto, pożądana jesteś i kochana
Twoje imię tarczą twą, pałac schronieniem, a nagrobkiem chłodny głaz
Pozostało tylko imię, Noc i wiekuista moc ukryta we krwi
Zmarszczek czasu na twarzy nie znajdziesz już
Elżbieto, droga twa krwawa jest grzechem jest w obliczu Boga
Elżbieto, pożądana jesteś i kochana

Inna piosenka zespołu, Nevesta temnot, także jest poświęcona postaci okrutnej hrabiny. W tekstach XIII Století goszczą też inne kontrowersyjne postaci historyczne, np. przywódca hiszpańskiej inkwizycji, Tomas de Torquemada, obecny w piosence Torquemado, jeden z głównych przedstawicieli pop-artu, Andy Warhol, o którym opowiada piosenka zatytułowana po prostu Andy Warhol, czy okrutny władca Wołoszczyzny, Vlad Tepes, znany szerzej jako Drakula, któremu Petr Štěpán poświęcił piosenkę Antikrist. Zachęcam do zapoznania się z tłumaczeniami innych piosenek zespołu, pozostawionymi przez Tomasza Beksińskiego. W sieci istnieje także blog z polskimi przekładami piosenek XIII Století.

Warto dodać jeszcze, że Petr Štěpán jest nie tylko muzykiem. W przeszłości był także aktorem teatralnym, a w 1998 roku wydał książkę Kniha Nosferatu – Vampirska Bible, w której poddał analizie rozmaite fenomeny związane z wampiryzmem i okultyzmem. Petr Štěpán zagorzale krytykuje postęp cywilizacyjny – w wywiadzie z 1999 roku dla serwisu rockmetal.pl deklaruje, że żyje bez telefonu, samochodu, faksu oraz kolorowego telewizora.

Wśród mniej znanych od XIII Století, ale również godnych uwagi wykonawców czeskiej muzyki gotyckiej, warto wymienić Bratrstvo Luny. Ów duet tworzą Hrabia R.X.Thamo i Lord Darkthep, którzy sami siebie nazywają gothic rockowymi trubadurami. Bratstvo LunyMroczni trubadurzy nie stronią od trudnych tematów, czego przykładem jest piosenka Továrny na smrt, Auschwitz – Birkenau traktująca, jak nietrudno się domyślić, o okrucieństwie Holocaustu. W piosence pojawia się polski akcent w postaci cytatu z Zofii Nałkowskiej Ludzie ludziom zgotowali ten los.

Jaromir Nohavica

Jaromir Nohavica

Oczywiście nie samym gotykiem człowiek żyje… Zapewne większość miłośników języka i kultury czeskiej zetknęła się z twórczością legendarnego pieśniarza Jaromira Nohavicy. Ja sama trafiłam na jego piosenki dzięki obejrzeniu tragikomicznego filmu Rok diabła Petra Zelenki. Film jest utrzymany w konwencji fikcyjnego dokumentu, a Jaromir Nohavica gra w nim samego siebie. Film nie stroni od trudnych tematów, jak alkoholizm artysty. Pieśniarz ukazuje w nim swoją Nohavicową teorię góry alkoholowej, którą przytacza także w czasie pogadanek z publicznością, przestrzegając ją przed wpadnięciem w szpony nałogu. Jedną z najbardziej "wuchowpadalnych" piosenek obecnych w filmie jest utwór Kdo na moje misto? , który porusza temat zbliżającej się śmierci. W filmie można usłyszeć dwie wersje utworu – akustyczną, śpiewaną przez samego Nohavicę, oraz rockową, wykonywaną wspólnie z folkowym zespołem Čechomor. Z fabuły filmu wynika, że tekst został napisany przez samego Nohavicę, jednak, jak twierdzi autor bloga Chory na Wyobraźnię, w rzeczywistości autorem tekstu jest  Petr Bezruč, który w Polsce dał się poznać jako zagorzały obrońca czeskości Śląska.

Nohavica jest na tyle popularny w Polsce, że w 2008 roku ukazał się dwupłytowy album Świat wg Nohavicy, zawierający polskie wersje utworów czeskiego barda w wykonaniu między innymi Edyty Geppert, Mirosława Czyżykiewicza i Andrzeja Sikorowicza. Polecam melancholijny utwór Robinson w wersji Wolnej Grupy Bukowina.

Warto dodać, że w październiku i listopadzie Nohavica będzie koncertował w kilku polskich miastach. Rozpiska koncertów dostępna jest tutaj.

Teksty piosenek jako materiał pomocniczy do nauki języka. Francuskie brzmienia – część 2: Naufragés du Silence

W jednej z dyskusji na Woofli ktoś stwierdził, że na ogół nie słucha tekstów, bo z zażenowania musiałby przestać, a nad sensem tekstu z reguły przeważają względy rytmiczne i „wuchowpadalność”. Osobiście nie zgadzam się z tą opinią. Przy odpowiednim doborze słuchanej muzyki można znaleźć wiele tekstów, które mają niebanalny sens i potrafią być ciekawym i istotnym źródłem wiedzy oraz nowych słów.

Z pewnością da się to powiedzieć o tekstach szwedzkiego zespołu Therion, tworzącego w języku angielskim. Teksty te zawierają wiele odniesień do rozmaitych mitologii i religii, np. Melek Taus opowiada o Pawim Aniele, jednej z najważniejszej postaci w wierzeniach Jazydów, a Kali Yuga – o ciemnym wieku, wieku demona Kali w mitologii hinduskiej.

Teksty sabaton___uprising_by_olzon_1piosenek bywają też nieocenionym źródłem ciekawostek historycznych i mogą inspirować do dalszych poszukiwań w tym zakresie. Warto tu z pewnością wymienić szwedzki zespół Sabaton. Tytułowy utwór z płyty Carolus Rex, śpiewany w dwóch wersjach – po szwedzku oraz po angielsku – opowiada o Karolu XII, ostatnim szwedzkim władcy absolutnym. Sabaton w swoich tekstach nawiązuje także do historii Polski. "40:1" opowiada o bitwie pod Wizną, zwanej "polskimi Termopilami", podczas której 7-10 września 1939 roku 720 polskich żołnierzy stawiło czoła około czterdziestokrotnie większej liczbie Niemców. Istnieje nawet polska wersja tej piosenki. Z kolei Uprising opowiada o powstaniu warszawskim.

Icradlennym zespołem, który w swoich tekstach odwołuje się do historii, jest brytyjska formacja Cradle of Filth. Mroczni muzycy z Suffolk w szczególności lubują się w postaciach znanych z okrucieństwa i morderczych żądz. Album Cruelty and the beast opowiada o owianej legendą hrabinie Elżbiecie Batory, ciotce polskiego króla Stefana Batorego. Niektórzy autorzy przypisują jej zamiłowanie do tak wyrafinowanych rozrywek, jak kąpiele we krwi dziewic, bądź przywiązywanie do drzew nagich dziewcząt wysmarowanych miodem i zostawianie ich na pastwę pszczół. Ciężko jest jednak oddzielić historię od legendy. Polecam fabularyzowaną biografię Elżbiety Pani na Czachticach, autorstwa słowackiego dziennikarza Jozo Niznanskiego. Inny album Cradle of Filth, Godspeed on the Devil's Thunderpoświęcony został nie mniej kontrowersyjnej postaci francuskiego arystokraty Gillesa de Rais, skazanego za masowe mordowanie i gwałcenie dzieci. Liczba jego ofiar waha się od trzydziestu do dwustu, jednak i tutaj należy zachować ostrożność i mieć na uwadze różnicę między historią a legendą. W Polsce jest dostępna biografia Gillesa de Rais autorstwa francuskiego historyka, pisarza i malarza Michela Herubel, wzbogacona o akta sprawy sądowej krwawego wielmoży.

Wszystkim, którzy są zainteresowani doskonaleniem języków obcych za pomocą tekstów piosenek, gorąco polecam stronę Lyrics Training. Autorzy strony wpadli na pomysł genialny w swej prostocie – zamieścili teledyski z wyświetlającymi się tekstami piosenek, zawierającymi luki do uzupełniania. Można wybrać poziom początkujący, średnio zaawansowany, zaawansowany oraz ekspercki. Wybór jest naprawdę bogaty – strona zawiera piosenki w języku angielskim, hiszpańskim, portugalskim, francuskim, włoskim, niemieckim, holenderskim, japońskim, tureckim oraz katalońskim. O możliwościach, jakie daje Lyrics Training, więcej napisał Kamil Kondziołka na blogu Języki Podróże. Osobom, które są zainteresowane nauką języka angielskiego za pomocą tekstów piosenek, polecam także stronę Songlish oraz blog AntyTeksty.

hqdefaultTeksty piosenek w języku francuskim także potrafią być interesujące. Warto tu, poza klasykami, takimi, jak George Brassens czy Jacques Brel, przywołać choćby projekt Geoffroya D Dernière Volonté, a także belgijski zespół Naufragés du Silence (dosłownie: rozbitkowie ciszy, ocaleli z ciszy). O istnieniu Naufragés du Silence dowiedziałam się niedawno, w warszawskim Empiku Junior, na spotkaniu z protagonistami polskiego rocka gotyckiego – zespołem Closterkeller . Okazało się, że Paweł Pieczyński, gitarzysta Closterkellera w latach 1992-2000, przed rozpoczęciem kariery w Closterkellerze przebywał kilka lat w Brukseli, gdzie grał właśnie w Naufragés du Silence. Owocem tej polsko-belgijskiej współpracy jest Chat,  wykonany przez Closterkellera cover piosenki Naufragés du Silence Elle en voulait plus, wydany na płycie Scarlet w 1995 roku. Tematem piosenki jest toksyczna miłość. Główny bohater zmaga się z uczuciem do kobiety, która nie docenia jego starań i poświęceń i wciąż żąda więcej i więcej. Jest sprytna i przebiegła niczym tytułowy kot.

O Naufragés du Silence jest zaskakująco mało informacji w internecie. Nie ma żadnych wywiadów z zespołem ani artykułów na jego temat. Z wpisu na forum Bide et Musique wynika, że zespół powstał w 1984 roku w Brukseli, koncertował w Belgii i w Japonii, a w 1987 roku wydał swój pierwszy singiel, zatytułowany L'astronaute maudit (dosłownie: Astronauta przeklęty). Dowiadujemy się też, że zespół na krótko powrócił na scenę w 2008 roku. Wystąpił wtedy w Rixensart w południowej Belgii. Strona belgijskiej mediateki informuje nas, że w 1994 roku zespół wydał płytę zatytułowaną po prostu Naufragés du Silence. Na płycie znajduje się 14 piosenek. Na stronie MySpace można usłyszeć sześć z nich, w tym wspomnianą już Elle en voulait plus. Zachęcam do zapoznania się z tekstem piosenki. Myślę, że będzie on zrozumiały dla każdego, kto w nauce francuskiego dotarł do najważniejszych czasów przeszłych – passé composé oraz imparfait. Tekst, który zamieszczam tutaj, pochodzi z oficjalnej strony Closterkellera. Pozwoliłam sobie jedynie na dopisanie akcentów i znaków diakrytycznych. Tę właśnie wersję wykonuje Anja Orthodox. Istnieją nieznaczne różnice między tą wersją a oryginałem, do czego za chwilę przejdę.

J'avais beau ouvrir mes mains
Elle en voulait plus
J'avais beau ouvrir mon corps
Elle en voulait plus

Czasownik avoir tutaj oznacza "musieć". Beau oznacza tutaj "na próżno, daremnie". W oryginalnej wersji zamiast corps pojawia się słowo coeur– serce.
J'avais beau lui pardonner
Toutes ses erreurs
Un matin elle m'a piégé
Elle a pris mon corps

Podobnie jak wcześniej, w oryginalnej wersji zamiast corps pojawia się słowo coeur.

Elle m'a fait chat, chat, chat
Chaque fois que tu la verras
Elle fera chat, chat, chat
Chaque fois que tu I'entendras

Faire chat, choć dosłownie oznacza "zrobić kota", w belgijskiej odmianie francuskiego oznacza "faire l'école buissonnière" – wagarować. Tutaj zapewne oznacza to po prostu ucieczkę.

J'avais beau la supplier
De m'abandonner
J'avais beau la supplier

de me laisser seul
Et aujourd'hui dans le ciel
Au milles couleurs
Lorsque j'entends parler d'elle
Elle me brise le coeur

W oryginalnej wersji zamiast Elle me brise le coeur występuje zwrot Ça me brise le coeur. Briser le coeur oznacza "łamać serce"Entendre parler oznacza tyle, co "słyszeć o czymś z drugiej ręki, np od osoby trzeciej". Polecam przykłady z Wikisłownika.
Elle m'a fait chat, chat, chat
Chaque fois que tu la verras
Elle fera chat, chat, chat
Chaque fois que tu I'entendras

Hey, est-ce que tu m'attends?
Derrière tes yeux de metal
Est-ce que tu comprends?
Essaye de comprendre!
Que cet amour n'a pas de sens!
Que cet amour n'a pas de vie!
Que cet amour n'existe pas!
Hey, essaye de comprendre
Essaye de me voir
Je suis calé ici-bas!

Calé oznacza tutaj "unieruchomiony, uwięziony".

A Wy co sądzicie – czy teksty piosenek mogą być przydatne w szlifowaniu języków? Zapraszam do dyskusji.

Zobacz też:
Francuskie brzmienia: Dernière Volonté
Muzyczne po Europie podróże
Urugwajskie głosy

 

Francuskie brzmienia cz.1: Dernière Volonté

dernierevolonteDo stworzenia tego wpisu zainspirowała mnie notka Adriany Oniszk "Urugwajskie głosy" i notka Karola Cyprowskiego "Muzyczne po Europie podróże". Uważam, że zdecydowanie warto poznawać piosenki tworzone w językach innych niż angielski, dlatego postanowiłam stworzyć kilka tekstów o muzyce francuskiej. Mój pierwszy wpis na ten temat będzie dotyczył projektu o nazwie Dernière Volonté.
Dernière Volonté (dosłownie: Ostatnia Wola) to projekt francuskiego muzyka Geoffroy'a D. 11 kwietnia tego roku Geoffroy gościł w Poznaniu na 2nd Wrotycz Festival. Dernière Volonté istnieje od 1998 roku. Od tego czasu jego dorobek ewoluował, stając się coraz bardziej melodyjny. Wśród wykonawców, którzy najbardziej wpłynęli na niego, Geoffroy wymienia Soft Cell, Kraftwerk, Suicide i Taxi Girl. Dernière Volonté zalicza się do nurtu military pop i dark ambient, jednak Geoffroy nie ogranicza się do elektronik i- używa także bardziej tradycyjnych instrumentów, m. in. organów.
Teksty Dernière Volonté są pełne melancholii i mroku. Są intrygujące i tajemnicze, a jednocześnie niezbyt trudne. Dlatego wszystkim, którzy opanowali podstawy języka francuskiego, polecam piosenki Geoffroy'a jako pomoc w nauce.
Jedna z moich ulubionych piosenek Dernière Volonté to "Mon meilleur ennemi". Tekst jest prosty i nie zawiera żadnych skomplikowanych form gramatycznych, a jednocześnie jest ciekawy. Tytuł w dosłownym tłumaczeniu brzmi "Mój najlepszy wróg". Nie wiemy dokładnie, do kogo podmiot liryczny adresuje swoje słowa, jednak na pewno kierują nim silne emocje. Nazywa swojego adresata m.in. cieniem słońca i atramentem, który nigdy nie schnie. Poniżej wklejam całość:

Tu es mon meilleur ennemi,
Ma plus grand énigme
Que je ne peux saisir
Tu es celui que je redoute,
Après qui je cours
Sans reprendre mon souffle

Tu es celui que je méprise,
Comploteur averti
Tu vises mon agonie
Tu es l'ombre du soleil,
Une encre jamais sèche
Un tatouage imparfait

Tu es le vice de mes vertus,
Celui qui capitule
Quand je me sens perdu
Tu es mon champ de bataille,
Mes ivresses fatales
Fruits de mes états d'âmes

Tu es mon sèche-coeur,
Mon péril à demeure
La source de ma douleur
Tu es celui que j'ai noyé,
Non-mort et enragé
Prêt à recommencer

Prêt à recommencer…

Tu es mon meilleur ennemi [x4]

Tu es mon meilleur ennemi,
Une encre jamais sèche
Un tatouage imparfait,
Prêt à recommencer
Prêt à recommencer
Prêt à recommencer…

Surfowanie między kanapami

couchsurfingO poszukiwaniu znajomych, z którymi można porozumieć się w interesujących nas językach obcych, pisała już Karolina w tym artykule. Do tego celu może być użyteczny także portal CouchSurfing. Rejestracja jest bezpłatna i prosta.

CouchSurfing różni się zasadniczo od Interpals i Lang-8 pod jednym względem: kontakt za pośrednictwem portalu jest tylko środkiem do celu. Właściwym jego celem jest nawiązanie kontaktów w świecie rzeczywistym. Niesie to wiele możliwości, ale nie jest też wolne od zagrożeń.

 

Słowo „couchsurfing” oznacza surfowanie między kanapami. W istocie głównym (choć nie jedynym, do czego zaraz przejdę) przeznaczeniem portalu jest poszukiwanie noclegów w obcych krajach u ich mieszkańców. Obecnie strona liczy kilka milionów użytkowników z całego świata. Trzeba dbać o swój wizerunek, gdyż kluczem do sukcesu są referencje. CouchSurfing jest ciekawym sposobem na tanie podróżowanie i poznanie ludzi z całego świata. Internet jest pełen entuzjastycznych opinii osób, które, zarówno podróżując, jak i goszcząc turystów, zyskały wiele nowych znajomości i doświadczeń.

Oczywiście trzeba też uważać. Pewna dziewczyna korzystająca z noclegu w Portugalii powiedziała mi, że gospodarz w nocy dobijał się do jej pokoju i był bardzo zdziwiony, że nie jest zainteresowana seksem, bo dla niego to oczywiste, że sypia z dziewczynami, które gości. Zagrożenia jednak da się ominąć – na stronie jest osobny dział z zasadami bezpieczeństwa. Osoby korzystające z CouchSurfing twierdzą, że nawet, jeśli seks się zdarza, to za obopólną zgodą.

Aby korzystać z CouchSurfing, nie trzeba koniecznie oferować noclegu. Można zamiast noclegu wybrać oprowadzenie kogoś po mieście. Osobiście nigdy nie nocowałam u osoby poznanej za pośrednictwem tego portalu ani nikogo takiego nie gościłam. Z doświadczenia w postaci Erasmusa w Paryżu wiem jednak, że CouchSurfing pomaga w nawiązaniu nowych znajomości po przyjeździe do obcego kraju. Wystarczy wpisać nazwę miasta do wyszukiwarki- grup i wydarzeń jest naprawdę sporo. CouchSurfing daje też okazję do ćwiczenia języków obcych w rodzinnym kraju.

W Warszawie np. w każdy czwartek o godzinie 20 w kawiarni Kwadrans Po Nieparzystej odbywają się spotkania Languages Exchange. W praktyce dominującym na nich językiem jest angielski, ale można też poćwiczyć takie języki, jak rosyjski czy szwedzki. Istnieją też spotkania tematyczne, np. dyskusyjny klub książkowy lub sesje gier planszowych. Możliwości jest naprawdę sporo – zachęcam do zapoznania się.

Zobacz też…

Za co kocham lang-8 oraz gdzie szukać przyjaciół
Jak tanio zorganizować językowe wakacje?
Czeski w jeden miesiąc?
Język czeski – pierwsze wrażenia
Język czeski – odsłona druga
Macedoński – wstęp i z czego uczyłem się przez ostatni miesiąc
Język macedoński w praktyce

Garść (nie)poważnych refleksji na temat programu Erasmus

erasmusZ wykształcenia jestem magistrem psychologii, a w tej dziedzinie odpowiedź na (prawie?) każde pytanie brzmi „to zależy”. Nie liczcie zatem na jednoznaczną odpowiedź na pytanie, czy warto jechać na Erasmusa. Spróbuję jednak rozprawić się z pewnymi dość popularnymi przekonaniami na ten temat. W ramach Erasmusa spędziłam semestr na Uniwersytecie Paris X- Nanterre i głównie to doświadczenie będzie przedmiotem moich rozważań.

Żeby poradzić sobie na Erasmusie, nie trzeba znać języka kraju docelowego- wystarczy znajomość języka angielskiego.

To z całą pewnością zależy od kraju oraz uczelni. W przypadku Francji znajomość języka angielskiego nie wystarczy. Znajomi z innych kierunków, którzy byli na Erasmusie w kraju znanym z gotowanych płazów, potwierdzają tę opinię. W Nanterre jedynymi zajęciami, na których dominującym językiem jest angielski, są zajęcia na wydziale filologii angielskiej oraz lektoraty, nieliczne zresztą. Silne przywiązanie Francuzów do własnego języka widać nie tylko na uniwersytetach, ale też na ulicach aglomeracji paryskiej. Dlatego przed wyjazdem warto opanować chociażby podstawy. Biegła znajomość języka francuskiego nie jest konieczna, o czym zaraz.

Żeby poradzić sobie na Erasmusie, trzeba biegle znać język kraju docelowego.

Moje doświadczenia i obserwacje mówią, że jest to fałsz. Nanterre jest dość obleganym miejscem- w końcu to prawie Paryż. W Nanterre jest sporo obcokrajowców, z Erasmusa i nie tylko. Być może dlatego wykładowcy mówią bardzo powoli. Jeszcze wyraźniej widać to na ćwiczeniach i konwersatoriach. Na pewnych ćwiczeniach z psychoanalizy Erasmusi zostali zwolnieni z wygłaszania referatów, mimo że nikt z nich o to nie prosił. Takie podejście prowadzących było raczej regułą niż wyjątkiem. Słowo „Erasmus” brzmiało momentami jak łagodniejsze określenie osoby niepełnosprawnej intelektualnie.

Żeby poradzić sobie na Erasmusie, przed wyjazdem trzeba dużo uczyć się języka.

Oczywiście, jak zwykle, odpowiedź brzmi „to zależy”. Jeśli „nauka” oznacza dla kogoś intensywne próby opanowania gramatyki oraz uczenie się na pamięć różnych słów występujących głównie w ambitnej literaturze (moje ulubione słowo: néanmoins- wszelako, jednakowoż), to moje doświadczenia mówią, że jest to fałsz. Jak już wspomniałam, w Nanterre jest sporo obcokrajowców, a wśród nich niewiele osób mówi po francusku naprawdę biegle. Dlatego w codziennych, niekoniecznie naukowych rozmowach, nadmierne przywiązywanie wagi do poprawnego wyrażania się może wręcz utrudniać komunikację. Co warto robić, by przygotować się językowo do wyjazdu? Na pewno mówić, mówić i jeszcze raz mówić. Pomocne w tym mogą być rozmaite wydarzenia organizowane przez użytkowników portalu CouchSurfing. Osobom z Warszawy polecam czwartkowe spotkania w klubokawiarni Kwadrans Po Nieparzystej. Przychodzą tam obcokrajowcy z różnych krajów Europy oraz spoza niej. Oczywiście dominującym językiem jest angielski, ale czasami jest też okazja do rozmowy w innych językach.

Erasmus to świetny sposób na rozwój naukowy.

To z całą pewnością zależy od uczelni, którą wybierzesz. Jeśli chodzi o psychologię w Nanterre, niestety jest to fałsz. Z jednym wyjątkiem: jeśli jesteś zagorzałym czcicielem dziadka Freuda i święcie wierzysz, że większość ludzkich zachowań i problemów da się wyjaśnić za pomocą kompleksu Edypa bądź fiksacji na fazie analnej, jedź do Nanterre. Oferta dla miłośników wczesnej psychoanalizy jest naprawdę szeroka, także jeśli chodzi o zajęcia niezwiązane z psychoterapią. Koncepcje psychoanalityczne są podstawą wielu zajęć, np. z kryminalistyki i psychologii sądowej. Jeśli natomiast interesujesz się psychoterapią, ale nie zamierzasz zostać psychoanalitykiem, tylko np. psychoterapeutą poznawczo-behawioralnym albo systemowym, lepiej wybierz inną uczelnię. Jeśli Twoją specjalizacją jest metodologia, psychometria bądź statystyka, też trudno będzie Ci znaleźć coś dla siebie. Dla porównania: psychologia w Louvain-la-Neuve w Belgii ma naprawdę szeroką ofertę dydaktyczną. Podsumowując: jeśli chcecie się rozwijać naukowo, bądźcie czujni, wybierając miejsce, do którego chcecie jechać.

Żeby wyjechać na Erasmusa, trzeba mieć sporo pieniędzy.

Prawdziwość tego stwierdzenia zależy od kraju i miejscowości. Aglomeracja paryska to jedno z droższych miejsc. Jedno jest pewne: gdy tylko dostaniecie się na Erasmusa, zaczynajcie działać w kierunku zdobycia miejsca w akademiku bądź niedrogiego lokum „na mieście”. We Francji istnieje taka instytucja, jak Caisse d'Allocations Familiales (CAF). Wspiera ona m. in. Erasmusów, jednak otrzymanie dodatku mieszkaniowego wiąże się ze żmudną, biurokratyczną procedurą. Dodatek ten może wpłynąć na Wasze konto np. już po powrocie do Polski. Oczywiście ilość potrzebnych pieniędzy to indywidualna kwestia. Jeśli ktoś zamierza spędzać każdy weekend na wędrówkach od klubu do klubu, oczywiście będzie potrzebował dużo pieniędzy. I tu dochodzimy do zasadniczego pytania…

 

Co tak naprawdę jest potrzebne, żeby poradzić sobie na Erasmusie?

Pewna osoba z mojego bliskiego otoczenia stwierdziła, że żeby poradzić sobie na Erasmusie, trzeba być pewnym siebie i mieć dużo kasy na alkohol. Alkohol oczywiście ułatwia komunikację, zwłaszcza w obcych językach. Na pewno potrzebna jest jakaś doza pewności siebie, jednak Erasmus jest też okazją, aby tę cechę pogłębić. Językowy i kulturowy skok na głęboką wodę bardzo w tym pomaga. Na pewno potrzebna jest też otwartość na nowe doświadczenia. Oceńcie zatem sami, czy warto 🙂