Na pewno czy napewno? Na codzień, na co dzień, a może jeszcze lepiej: Nacodzień? Z takimi problemami boryka się spora część osób mówiących po polsku. Chyba wszyscy wiedzą, jak nieprzyjemnych problemów potrafi nastręczyć nasz rodzimy język. Niektóre błędy powtarzają się częściej, inne są dużo rzadsze. Myślę jednak, że warto chociażby spróbować wystrzegać się błędów o największej częstotliwości, by uniknąć nieprzyjemnych sytuacji i zgryźliwych uwag.
Błędy i ich rodzaje
W języku wyróżniamy różne rodzaje pomyłek w zależności od kategorii, do którego należy dane słowo lub błąd. Idąc tym tokiem myślenia, wyróżniamy błędy: ortograficzne (związane z zapisem języka), słowotwórcze (związane z tym, jak powstają wyrazy), frazeologiczne (związane z kompletnymi połączeniami wyrazów o różnych znaczeniach), słownikowe (związane ze znaczeniem wyrazów), fleksyjne (związane z odmianą wyrazów – zarówno deklinacją, jak i koniugacją) oraz interpunkcyjne (związane ze stosowaniem znaków interpunkcyjnych). Oczywiście te dzielą się również na podgrupy.
Co w trawie piszczy
Słowa, o których pisałem we wstępie, dość często pojawiają się zapisane niepoprawnie. Formy poprawne to oczywiście "na pewno" oraz "na co dzień". Słów, które powodują wątpliwości, jest naprawdę wiele, lecz nie znaczy to, że nie można z tym w żaden sposób walczyć. Niektóre zasady są bardziej skomplikowane, inne mniej. Jednym z częstych problemów jest pisownia cząstki "nie" z różnymi częściami mowy. Sprawa z czasownikami jest całkiem prosta, bowiem we wszystkich formach, czasach i trybach czasowniki z "nie" piszemy oddzielnie.
Przykłady:
Nie byłem jeszcze w szkole.
Nie poszedłbym do tego liceum, gdyby nie moja nauczycielka.
Jeśli chodzi o przymiotniki, zasada ma się podobnie. Cząstkę "nie" z przymiotnikami piszemy łącznie. Zasada ta zawiera w sobie zaledwie jeden mały haczyk: wszystkie przymiotniki zapisujemy łącznie, jeśli są w stopniu podstawowym lub wyższym. Jeśli przymiotnik występuje w stopniu najwyższym, cząstkę przeczącą zapisujemy osobno.
Przykłady:
Twoje oceny są nieadekwatne do twoich umiejętności.
Twoje oceny są nie najwyższe.
Co ważne przymiotników nie zapisujemy wielką literą.
Przykłady:
Stieg Larsson był szwedzkim pisarzem.
Język francuski jest popularny w Afryce.
Od tej zasady istnieją jednak dwa wyjątki. Jeśli opisujemy wydarzenie lub przedmiot szczególnie dla nas ważny, to przymiotnik można zapisać wielką literą. Oznacza to, że zarówno zapis wielką, jak i małą literą w tym przypadku jest poprawny. Dzięki temu wiadomo, jaki stosunek nadawca ma do danego wydarzenia lub przedmiotu. Również przymiotniki w nazwach geograficznych zapisuje się wielką literą.
Przykłady:
Powstanie Warszawskie trwało 63 dni.
Na półwyspie Apenińskim leżą Włochy.
Z doświadczenia (choć niewielkiego) wiem, że imiesłowy sprawiają problemy, ponieważ przy nich sprawa znacznie się komplikuje. Imiesłowy dzieli się na przymiotnikowe oraz przysłówkowe.
Imiesłowy przymiotnikowe rozpoznać można po końcówkach: -ący, -ny, -ony oraz -ty. Wtedy imiesłowy z "nie" piszemy łącznie.
Przykład:
<<Ruski rok>> to potoczne określenie na okres niemający końca.
Imiesłowy przysłówkowe łatwo rozpoznać po końcówkach: -ąc, -wszy oraz -łszy. Wtedy sprawa ma się przeciwnie do imiesłowów przymiotnikowych, tj. imiesłowy przysłówkowe piszemy z cząstką "nie" rozdzielnie.
Przykład:
Nie wyszedłszy wcześniej z domu, skierował się ku północy.
Równie częstym błędem jest nieprawidłowe zapisywanie cząstki -by z czasownikami w trybie przypuszczającym. Zasada ta nie jest nazbyt skomplikowana. Należy jedynie zapamiętać, że jeśli odmieniamy czasownik przez osoby w trybie przypuszczającym, to cząstka -by jest zapisywana z czasownikiem. Natomiast jeśli czasownik jest w formie bezosobowej w bezokoliczniku, to cząstka zapisywana jest oddzielnie.
Przykłady:
Gdybym miał wizę, poleciałbym do USA.
W kinie zobaczyć by można niejeden ciekawy film.
Istnieje też możliwość, by rozdzielić formant -by oraz czasownik i zapisać je osobno. Wtedy formant występuje najpierw, a dopiero po nim stoi czasownik.
Przykład:
Gdzie byś teraz był, gdyby nie moja pomoc?
Okazuje się też, że równie trudne są formy skrócone różnych wyrazów. Zaczniemy jednak od mojej Pani nauczycielki od matematyki, która często z nostalgią wspominała: AGH to taki piękny skrót… Na co ja zawsze w myślach odparowywałem: To nie jest żaden skrót, tylko skrótowiec! Tak więc doszliśmy do punktu, w którym zastanawiamy się nad tym, czy istnieje jakiś podział skrótów… Ależ oczywiście, że istnieje! Zaczniemy od skrótowców, które są zazwyczaj mniej znane. Skrótowiec to słowo utworzone z połączenia pierwszy liter, głosek, sylab lub cząstek wyrazów wchodzących w skład zestawienia. Używa się ich niezwykle często, spotykamy je wszędzie. W ten sposób skraca się nazwy firm, organizacji i instytucji. Zapisuje się je wielkimi literami, najczęściej pochodzącymi od pierwszych liter poszczególnych wyrazów.
Przykłady:
UJ = Uniwersytet Jagielloński
NBP – Narodowy Bank Polski
POLFA = Polska Farmacja
UE = Unia Europejska
Kłopoty pojawiają się również wtedy, gdy zaczniemy odmieniać powyższe wyrazy. Konkretnie chodzi o sposób zapisu końcówki fleksyjnej dołączanej do wyrazu podczas deklinacji. Jest to jednak banalnie proste: bezpośrednio po skrótowcu stawia się dywiz (jeśli chcesz wiedzieć, czym jest dywiz, czytaj dalej), a zaraz po nim końcówkę fleksyjną. Dla rozjaśnienia i ilustracji podaję poniżej wzór odmiany słowa PWN (Państwowe Wydawnictwo Naukowe).
M. PWN
D. PWN-u
C. PWN-owi
B. PWN
N. PWN-em
Ms. PWN-ie
W. PWN!
Dodatkowo, jeśli w nazwie znajduje się jakiś spójnik (np. i, oraz), to należy go zapisać małą literą (wewnątrz samego skrótowca). Czyli poprawny zapis skróconej nazwy Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, to MSWiA. Ważną informacją jest, że nawet przy wykorzystywaniu skrótowców konieczna jest znajomość jego pełnej nazwy, gdyż jest ona niezbędna do koniugacji czasownika. Orzeczenie, którego podmiotem jest skrótowiec, odmieniamy według rodzaju pełnej nazwy skrótowca. Bardzo dobrze widać to w przypadku słowa PAP (Państwowa Agencja Prasowa).
Należy pisać:
PAP ogłosiła, że doszło do złamania praw człowieka.
Piszemy tak, ponieważ pełna wersja tego zdania brzmiałaby:
Państwowa Agencja Prasowa ogłosiła, że doszło do złamania praw człowieka.
Inny tego typu wyraz: KZN (Kolejowe Zakłady Nawierzchniowe).
KZN ogłosiły strajk pracowników.
Pełnie zdanie brzmiałoby:
Kolejowe Zakłady Nawierzchniowe ogłosiły strajk pracowników.
Po dość długim wywodzie na temat skrótowców, nadeszła chwila na… kolejny wywód, tym razem o skrótach. Skróty zasadniczo różnią się tym od skrótowców, że: po pierwsze, zapisywane są małymi literami; po drugie są formami skróconymi jedno- lub kilkuliterowej cząstki wyrazu. Sama pisownia skrótów nie nastręcza problemów, lecz rozterki pojawiają się w momencie, gdy nie wiadomo, czy należy postawić po nim kropkę, czy też nie. Spieszę z wytłumaczeniem.
Otóż kropkę stawiamy w następujących sytuacjach:
-
po skrótach będących początkowymi literami, bezpośrednio po sobie występującymi wewnątrz danego wyrazu. Oznacza to, że skrócone słowo spółka zapiszemy jako sp. (czyli z kropką), a już na przykład wyraz numer zapiszemy jako nr (czyli bez kropki, ponieważ zawarto w nim pierwszą i ostatnią literę całego wyrazu);
-
po zwrotach lub wyrażeniach, których kolejne wyrazy rozpoczynają się od spółgłosek: itd. (i tak dalej), jw. (jak wyżej).
Po wyrażeniach, których kolejne słowa zaczynają się od samogłoski, kropkę zapisuje się po skrócie każdego wyrazu. Przykładowo: przed naszą erą zapiszemy jako p.n.e., tak samo jak centralne ogrzewanie zapiszemy jako c.o.
Inną szczególną sytuacją zapisywania kropki po skrótach są skróty tytułów. Otóż, jeśli dany tytuł zapisujemy w mianowniku (ale nie jest on skrótem, który wykorzystuje jedynie pierwsze litery wyrazu), pozostawiamy go bez kropki. Przykładowo: dr Anna Nowacka, ale prof. Jan Miodek (z kropką). Jeśli tytuł odnosi się do mężczyzny i został zapisany w przypadku zależnym (tj. został odmieniony), a np. kończy się na ostatnią literę wyrazu, to należy po nim postawić kropkę.
Przykłady:
Widziałem wczoraj dr. Adama Przykładowego.
Ten order należy do mjr. Jana Iksińskiego.
Zasada ta nie odnosi się do tytułów kobiet, ponieważ wyrazy te mają taką samą formę we wszystkich przypadkach (Widziałem dr [=doktor] Annę.).
Nie wszystkie kreski są jednakie
Jak zaznaczyłem już wcześniej, teraz będziemy mówić o kreskach w języku. Tak, tak, właśnie tak – o kreskach! Skupimy się dokładniej na dwóch rodzajach kresek, których praktycznie wszyscy używamy na co dzień. Te dwa rodzaje kresek to: myślnik (nazywany również pauzą) oraz dywiz (nazywany również łącznikiem). Różnią je dwie zasadnicze rzeczy: primo, ich wygląd (a konkretnie długość) oraz secondo, funkcja. Myślnik jest tą dłuższą kreseczką (myślnik = –). Jego funkcja to między innymi: wydzielanie pewnych części zdania, zastępowania przecinka oraz oznaczania przerwy (np. na zastanowienie się nad czymś). Jeśli w naszej wypowiedzi chcemy wstawić myślnik, to zarówno przed, jak i po nim należy zrobić odstęp. Aby uzyskać na komputerze myślnik, należy wykorzystać kombinację dwóch klawiszy: alt+klawisz, który (o, ironio) ma na sobie zazwyczaj nadrukowany… dywiz. Tak, ta nieco krótsza kreseczka, to właśnie dywiz (o, taki: – ). Funkcje dywizu to łączenie dwóch wyrazów w jeden, przenoszenie wyrazów, wyznaczanie zakresu i wiele, wiele innych.
Przykłady użycia myślnika:
Nigdy nie jadłem lazanii w twoim wykonaniu – jest wyborna!
Do ciasta na pizzę – grubego, bądź cienkiego – potrzebne są drożdże.
Przykłady użycia dywizu:
Ta kobieta nosi biało-niebieską sukienkę.
Kupiłem sobie nowy słownik polsko-niemiecki i niemiecko-polski.
Na zakończenie
Zasady ortografii i interpunkcji polskiej, choć nie należą do najłatwiejszych, mogą być przydatne w różnych sytuacjach nie tylko w szkole czy w pracy, ale na co dzień. Poza powodami, o których pisałem we wstępie, warto jeszcze zwrócić uwagę na to, iż błędy prowadzą często do nieporozumień i błędnej komunikacji, o czym pisałem tutaj. Błędy sprawiają, że zniekształcamy swoje komunikaty, swoją osobowość oraz dajemy mylne (?) wrażenie odnośnie do niskiego poziomu wykształcenia. Można temu jednak zapobiegać, albo chociaż próbować zapobiegać. Ważnym elementem pracy nad własną poprawnością jest "nie zrażanie się własnymi pomyłkami" oraz napiętnowaniem ze strony społeczeństwa. Wiedzę tę warto również nieustannie odświeżać przez wykorzystywanie tych informacji w praktyce. Myślę, że w ten sposób można nieco przełamać mit o niezwykłej zawiłości naszego języka ojczystego. Wszystkim życzę powodzenia w językowych zmaganiach z poprawną polszczyzną!
Zobacz również:
Czasowniki mocne, czasowniki nieregularne – co to za różnica?